Marcin Sobczuk: Boimy się, że po żniwach cena pszenicy spadnie do 400 złotych

Jesteśmy na proteście rolników na granicy. Strajki trwają kolejny tydzień, ale tutaj na przejściu granicznym to tak naprawdę kolejny rok protestu. Co dalej?

– Bardzo trudne pytanie. Dalej to my byśmy najchętniej zeszli z tych protestów. Tylko, żebyśmy to zrobili, musimy otrzymać od rządzących jakieś poważne konkret. Ale takie naprawdę realne, a nie konferencje prasowe do telewizji. Nam dzisiaj do niczego nie jest potrzebne przekrzykiwanie się, kto tak naprawdę najbardziej zawinił czy kto chce albo nie chce pomóc. My chcemy wiedzieć jasno i przejrzyście: jak, gdzie i ile mamy produkować.

Już w tej chwili w naszym rejonie na Lubelszczyźnie i Podkarpaciu, cena pszenicy paszowej jest już poniżej 600 zł za tonę. Nie chcemy, aby się okazało, że po żniwach to będzie 500 albo 400 zł za tonę. Jeden roku dało nam się jakoś przetrwać z rozpędu z dobrego roku 2022. Nie ukrywam, że także dopłaty jakie od rządu otrzymaliśmy też w jakiś sposób wyrównały. Ale kolejnego roku z takim deficytem wielu rolników nie wytrzyma

Niektórzy twierdza, że chodzi o to, żeby wyprowadzić z Unii Europejskiej produkcji żywności a u nas zrobić coś w rodzaju skansenu

– Też spotkałem się właśnie z takim dość trafnym sformułowaniem że Unia Europejska chyba na głowę upadła bo chce wyeksportować produkcję żywności poza swoje kraje. Ale czy to spowoduje mniejszą emisję dwutlenku węgla, jeśli ta żywność będzie produkowana w Azji w Ameryce w Australii? Czy to na tym ma polegać, żeby to produkować w innych rejonach świata bez kontroli bez możliwości ingerencji w ten proces? My przecież w Unii jesteśmy i tak najbardziej restrykcyjni: nie pozwalamy uprawy GMO, wycofaliśmy bardzo dużą ilość środków ochrony roślin i zmniejszamy co roku ich ilości, zmniejszamy stosowanie nawozów.

Przecież my jako rolnicy nie jesteśmy samobójcami. Nikt nie będzie sypał niesamowitych ilości nawozu na pole, tylko po to żeby popisać się przed sąsiadem czy rekordem w plonie. Najważniejsze jest wyprodukowanie ekonomicznie żywności i uzyskanie jakieś optymalnych dochodów niż chwalenie się rekordami. Śmiem twierdzić, że w ogródku mojej mamy mniej ekologicznie są uprawiane warzywa niż w moim gospodarstwie, bo w tym ogródku to szkodnika czy chorobę to oprysku zużyję na oko, bo nie będę strzykawką odmierzał. Ale na polu mnie na takie coś nie stać. Dlaczego miałbym bez potrzeby pchać się w dodatkowe koszty?

Ewentualne wyprowadzanie produkcji żywności z Unii, to jest także kwestia bezpieczeństwa żywnościowego naszych krajów

– Zgadza się i to muszą zrozumieć konsumenci, że żywność będziemy ściągać tylko ze świata, to niestety zapłacimy za nią znacznie więcej niż za naszą. Podam to przykład pomidorów. Jeżeli pomidory są u nas w okresie letnim, to je kupujemy po 3 – 4 zł, ale jeżeli teraz zimą je kupujemy to ich koszt jest kilkukrotnie wyższy. A wożenie ich w lecie tak samo będzie generowało koszty i wtedy społeczeństwo dopiero zrozumie że niestety chyba lepiej było mieć produkcję u siebie, za miedzą u rolnika czy sąsiada. Mnie aż przeraziło jak ostatnio zobaczyłem, że w sklepie kilogram wędliny już kosztuje tyle co 100 kg zboża. Takich przeliczników to chyba nawet za komuny nie było.

Na początku rozmowy powiedział Pan, że obawia się sytuacji, gdy pszenica będzie po 400 czy 500 zł. Jeśli tak będzie, to jesienią możemy spodziewać się fali bankructw na polskiej wsi?

– Na pewno. Nastąpi nieskoordynowana restrukturyzacja gospodarstw. Jeżeli drugi rok z rzędu ktoś dołoży do gospodarstwa to będzie po prostu rezygnował. Ale czy starczy miejsc pracy dla odpływu ludzi ze wsi?

Musimy zrozumieć jeszcze jedną rzecz. Na protestach rolników nie są już tylko sami rolnicy, dzisiaj są też przedstawiciele firm z nami współpracujących choćby sprzedającego nam maszyny, części zamienne, nasiona środki ochrony roślin.  Im sprzedaż tak drastycznie spadła, że niektórzy mówią, że jeśli nic się nie zmieni, to do końca tego roku nie przetrwają. Nie ma się co dziwić, bo pierwsze co w gospodarstwach zrobimy, to zaprzestaniemy jakichkolwiek inwestycji.

Oby ten czarny scenariusz się nie spełnił.

– Bardzo byśmy tego chcieli. Ja już od 30 lat prowadzę własne gospodarstwo i nigdy na tak wielkich protestach nie byłem. Nawet za ś.p. Andrzeja Leppera, kiedy ceny świń były bardzo kiepskie i nie było ich można sprzedać, to wtedy nie było takiego pospolitego ruszenia jak w tej chwili jest w Polsce. To nie jest tak, że my chcemy tylko strajkować – dzisiaj zależy nam, żeby mieć swoje gospodarstwa, prowadzić w nich remonty i spokojnie przygotowywać się do sezonu. Ale niestety sytuacja nas zmusiła do tego, że musimy strajkować. Chociażby dlatego, że Zielony Ład został skonstruowany dla rolników, ale bez rolników. Poprzednia władza niestety z nami nie konsultowała tych decyzji. Ba, nawet się oficjalnie chwaliła, że to jest ich pomysł. A dzisiaj mamy tego efekty nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Największe protesty we Francji, w Niemczech. Nawet Hiszpania, która potrzebuje zboża z Ukrainy też protestuje.

Życzę powodzenia i trzymamy kciuki za rolników.

Interwencja TPR

Rolnicy nabici w silosy. Bez dodatkowego kwitka z gminy nie dostaną dopłat z ARiMR

Rozmawiał Krzysztof Janisławski

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *