Polski rolnik bity jest podwójnie albo i potrójnie

Skąd kryzys na rynku mleka?

W ostatnim czasie pojawiło się wiele analiz mówiących, że to nie nadmiar mleka na świecie sprowadził na całą branżę kłopoty. Wręcz przeciwnie, mleka wcale nie przybywa w jakimś szalonym tempie, co akurat jest logiczne, bo krowy to nie brojlery, nie da się z miesiąca na miesiąc zwiększyć produkcji. I tu pojawia się pytanie: skoro nie mamy na świecie nadmiaru mleka, to skąd wziął się kryzys?

Czy stąd, że sieci handlowe dążąc do zwiększenia swoich zysków (koszty energii elektrycznej i płace u nich także rosły) naciskały na dostawców przetworów mlecznych, aby obniżali ceny zbytu, a cena skupu mleka podążała za nimi? Czy było na odwrót – najpierw zaczęła spadać cena skupu, a w ślad za tym trendem podążyli kupcy z Biedronek, Dino i Lidlów?

Żaden z tych scenariuszy jednak nie pasuje do całej branży, bo w sklepach, jednego z najważniejszych produktów eksportowych polskiego mleczarstwa, czyli odtłuszczonego mleka w proszku, nie uświadczymy. A jego cena jest na poziomie tej z maja 2020, kiedy gaz na giełdzie w Rotterdamie kosztował 7–8 euro MWh. Dziś kosztuje on ponad 37 euro, a w szczycie (sierpień 2022) sprzedawany był po 339 euro. Wiadomo, jak może to się przełożyć na kieszeń dostawcy mleka, kiedy energia potrzebna do produkcji OMP jest niemal cztery razy droższa, a jego cena za tym kosztem nie nadąża. Jednocześnie przetwórca mleka nie może nadrobić strat na proszku, sprzedając z zyskiem inne wyroby (masło, twarogi, galanterię), bo sieci handlowe naciskają na obniżki cen zbytu.

W 2010 r. w Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie wybuchła tak zwana „Arabska Wiosna”, której bezpośrednią przyczyną były rosnące ceny pszenicy. Najwięksi gracze na rynku światowym wywindowali je wówczas z poziomu 400–500 zł/t wiosną do 800–900 zł/t jesienią. Były to oczywiście inne pieniądze niż dziś. W ten sam sposób można zagrać w drugą stronę, czyli na zniżkę cen. Bo co w istocie spowodowało spadek ceny wspomnianego proszku mlecznego o połowę, z 4599 dolarów/t w kwietniu 2022 do 2333 dolarów/t w sierpniu 2023? Popyt spadł o połowę, czy jego produkcja się podwoiła?

Nie jesteśmy w stanie skonsumować mleka z rodzimej produkcji

Mając nadwyżkę w produkcji mleka ponad własne spożycie, jesteśmy tym silniej wystawieni na wahania na rynkach światowych. Przeciętny Polak musiałby konsumować około 300 litrów mleka rocznie, żeby niemal cała nasza produkcja pozostała w kraju. Jest to do zrobienia, bo tyle, albo więcej, spożywa się mleka m.in. w Niemczech, Francji, Irlandii, Holandii czy Danii, nawet mimo kampanii promujących roślinne wyroby mlekopodobne.

Kto miał zarobić, ten już zarobił

I teraz wróćmy do cen zbóż, których zbiór przyniósł w tym roku rolnikom tyle kłopotu. Jesienią ubiegłego roku, kiedy pełną parą działał tzw. korytarz przez Morze Czarne, którym statkami wywieziono z Ukrainy ponad 30 mln ton zboża, pszenica kosztowała 1500–1600 zł/t. Dziś, kiedy korytarz nie działa, a Rosja, która wycofała się z umowy o jego utworzeniu, demoluje rakietami terminale zbożowe na Dunaju, cena pszenicy na giełdach, na wieść o zniszczeniach, rośnie o kilkanaście centów na tonie. Nikt się tym nie przejmuje. Kto miał zarobić, ten zarobił. Na świecie zbóż specjalnie nie ubyło ani nie przybyło. Nie odnotowaliśmy żadnych istotnych klęsk, które naruszałyby światowy bilans. A zatem, dlaczego cena pszenicy jest dziś niemal o połowę niższa, skoro korytarz zbożowy nie działa, a porty, przez które można ukraińską pszenicę wywieźć są regularnie bombardowane?

Polski rolnik bity po głowie

Dodajmy, że polski rolnik jest w obecnej sytuacji bity podwójnie albo i potrójnie. Ulewy sprawiły, że na rynku pojawiło się znacznie więcej ziarna paszowego, tańszego o 100–200 zł/t od konsumpcyjnego. A przecież ta pszenica zasilona była najdroższymi w historii nawozami, powinna być więc „ze złota”. Rolnicy zainwestowali w nią naprawdę sporo pieniędzy, a dziś nie mają z tego nic. Co więcej, nadmiar zboża paszowego na rynku nie pozostanie bez wpływu na ceny skupu kukurydzy. Wiele smutków i zgryzot jeszcze przed nami. W tej sytuacji nie warto podejmować decyzji mających dalekosiężne skutki kierując się nastrojem lub chwilowym impulsem.

Zwłaszcza że tu i ówdzie pojawia się jakiś promyk nadziei. Na przykład, Ministerstwo Rozwoju i Technologii zgodziło się objąć rekompensatami za wysokie ceny energii producentów m.in.odtłuszczonego mleka w proszku, pełnego mleka w proszku i serwatki. Jest tam co prawda jeden „haczyk”. Rekompensaty będą należeć się tym firmom, w których koszty energii w 2021 r. wyniosły nie mniej niż 3% wartości sprzedanych produktów, a przecież energia zaczęła istotnie drożeć w 2022 roku.

Pozostaje jednak nadzieja, że ten zapis zostanie zmieniony, kiedy okaże się, że mało kto kwalifikuje się do pomocy. Trzymajmy się tego, bo cóż nam pozostało oprócz nadziei, która choć, jak mówią „jest matką głupich”, to przecież kocha swoje dzieci.

Paweł Kuroczycki
fot. arch. red.

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *