Dzielny i długowieczny Ursus C-328 – u rolnika pracuje już od 50 lat! [ZDJĘCIA]

Ursus C-328, któremu nie straszna była ciężka orka

Ursus C-328 produkowany był przez Zakłady Mechaniczne Ursus w Warszawie w latach 1963–1968. Model ten zastąpił wersję C-325 otrzymując lepszy silnik i układ hydrauliczny. Łącznie powstało ponad 75 tys. egzemplarzy C-328.

Nasz ciągnik trafił do gospodarstwa w 1973 r. Nie była to nowa maszyna. Została wyprodukowana w 1966 r. Trafiła do nas z Powiatowego Zrzeszenia Gminnych Spółdzielni „Samopomoc Chłopska”. Nie był to jednak komercyjny zakup. Mój tata otrzymał od naczelnika gminy przydział na ciągnik i dzięki temu mógł go zakupić jako używany. Aż do połowy lat 80. to na nim spoczywały wszystkie prace wykonywane w gospodarstwie. Podpinaliśmy do niego dwuskibowy pług zagonowy i wyjeżdżał nawet do ciężkiej orki. Maszyna odpowiadała też za obsługę czynności związanych z utrzymaniem zwierząt – wspomina Jan Łopiński z miejscowości Górowatki (gmina Więcbork).

Ciągnik nie tylko ciężko pracowałw polu, ale był odpowiedzialny za transport

Początkowo odpowiadał nie tylko za ciężkie prace polowe, ale i transport. Areał upraw liczył wtedy niespełna 20 hektarów. W latach 70. nie istniał bowiem zawód przedstawiciela handlowego. Po produkty potrzebne do dalszej produkcji trzeba było samemu jeździć, podobnie było z wymianą handlową.

Dzielny i długowieczny Ursus C-328 – u rolnika pracuje już od 50 lat!

FOTO: Tomasz Ślęzak

Przez lata ten ciągnik nie tylko ciężko pracował na polu, ale także woził m.in. węgiel, paszę, środki do produkcji i inne towary. Do gospodarstwa nikt nie przyjeżdżał. Do specjalnych punktów trzeba było wozić towary. Ursus C-328 transportował także tuczniki, które hodowaliśmy. Punkt skupu był oddalony o około 10 kilometrów. Przez wiele lat maszyna obsługiwała samodzielnie naszą produkcję – mówi Jan Łopiński.

Obecnie C-328 nie przypomina oryginalnego modelu

Przez lata zostało w nim dokonanych wiele modyfikacji. Otrzymał nową maskę, kabinę, a nawet silnik. Pierwszym modernizacjom został poddany od razu po zakupie. Samodzielnie wykonane zostały zmiany w zwolnicach oraz przeprowadzone czynności w fabrycznym silniku. Sprawdzone zostały między innymi tuleje, tłoki i cylindry. Traktor dzielnie pracował w pierwotnej formie do 1985 r. Wtedy to otrzymał nowy, mocniejszy i bardziej nowoczesny silnik.

Można było wtedy zrobić wymianę. Oddaliśmy nasz fabryczny silnik. Były już wtedy problemy z częściami. Trudno na przykład było dostać rozrusznik. Zresztą kłopoty z zaopatrzeniem były powszechne. Państwowy Ośrodek Maszynowy oferował usługę wymiany silnika. Trzeba było dokonać dopłaty. Zostawiliśmy jednostkę napędową od C-328, a w zamian dostaliśmy nowocześniejszą od C-330. Była po remoncie – opowiada Jan Łopiński.

Ursus C-328 produkowany był przez Zakłady Mechaniczne Ursus w Warszawie w latach 1963–1968

FOTO: Tomasz Ślęzak

W 1986 r. dzięki urzędowemu przydziałowi do gospodarstwa trafia fabrycznie nowy Ursusa C-360. Dwa ciągniki powodują, że C-328 zostaje odciążony i są wykonywane nim tylko lżejsze prace. Co ciekawe, od 1985 r. nie były w nim wykonywane żadne prace remontowe oraz naprawy, jeśli chodzi o silnik. Jest pomalowany i zadziwia szczelnością. Jednostka jest czysta i nie ma żadnych wycieków oleju. W latach 90. maszyna została wyposażona w ładowacz czołowy, który został wykonany samodzielnie. Ramę ładowacza zakupiono w jednej z firm zajmujących się produkcją takich konstrukcji. Został opracowany także autorski niezależny układ hydrauliczny. Ładowacz nie jest obsługiwany przez hydraulikę ciągnika. Została zastosowana pompa od Ursusa C-385. Jest ona połączona bezpośrednio do koła pasowego, który ją napędza.

Wykonano z zespawanych blach zbiornik na olej. Ładowacz bez trudu podnosi ciężkie bele ze słomą i sianokiszonką. Olej nie pochodzi z układu ciągnika. Niezależny układ powoduje, że ładowacz może pracować bardziej wydajnie. Okazało się jednak, że do sprawnej pracy wymagane było zamontowanie w ciągniku wspomagania kierownicy.

Podnoszenie dużych bel i późniejsze manewry wymagały ogromnego nakładu siły. Ręce nie dawały rady w kręceniu kierownicą. Dlatego też wspomaganie okazało się niezbędne – mówi Jan Łopiński.

Do skonstruowania wspomagania została wykorzystana pompa pochodząca z Mercedesa oraz orbitrol od wózka widłowego. Odpowiednie siłowniki zostały zakupione w sklepie z częściami rolniczymi. Przez lata eksploatacji ciągnik był regularnie serwisowany.

Mam zasadę, która dotyczy wszystkich ciągników pracujących w gospodarstwie, że wykonuję wymianę oleju oraz wszystkich filtrów co 100 motogodzin. To zapewnia długą żywotność – deklaruje Jan Łopiński.

Ciągnik został wyposażony w ładowacz czołowy z niezależnym układem hydraulicznym

FOTO: Tomasz Ślęzak

FOTO: Tomasz Ślęzak

Jak wysłużony Ursus C-330 sprawował się przez 50 lat swojej pracy w gospodarstwie

Najpoważniejszą awarię stanowiła ta dotycząca skrzyni biegów. Rozpadły się w niej tryby. Naprawy dokonano stosując elementy skrzyni C-330. W ciągniku radykalnie zmieniono także jego wygląd. Wykorzystano kabinę oraz maskę od trzydziestki. Traktor rocznie kręci kilkaset motogodzin. Służy do lekkich prac polowych. Odpowiada za sadzenie ziemniaków, transport bel słomy i siana do gospodarstwa oraz zapewnia dowóz paszy dla zwierząt.

Maszyna posiada system wspomagania kierownicy, który został opracowany samodzielnie w gospodarstwie

FOTO: Tomasz Ślęzak

­– Ten ciągnik jest lekki i poręczny. Do tego zwinny i nie potrzebuje dużo miejsca do manewrowania. Wspomaganie i ładowacz podnoszą bardzo jego wartość użytkową. Mimo że w tym roku kończy 57 lat, jest używany jako pełnowartościowa maszyna. Jej długowieczność wynika z tego, że się o nią odpowiednio dba. Trzeba pilnować przeglądów i regularnie wymieniać olej. Obowiązuje taka sama zasada jak w samochodach. Kto nie pilnuje przeglądów ten nie pojeździ – twierdzi Jan Łopiński.

Wizytówka gospodarstwa

Jan Łopiński wraz z żoną Henryką i synową Katarzyną prowadzą w miejscowości Górowatki gospodarstwo rolne, w którym produkcja roślinna wykonywana jest na areale 36 hektarów. W strukturze zasiewów znajdują się zboża, ziemniaki oraz kukurydza uprawiana na kiszonkę. Prowadzona jest produkcja zwierzęca. W cyklu zamkniętym utrzymywane są tuczniki. Stado loch liczy 25 sztuk, co pozwala na pozyskanie kilkuset tuczników rocznie.

Z powodu wysokich cen zbóż ilość loch została ograniczona. W przeszłości było ich ponad trzydzieści. W gospodarstwie utrzymywane jest również stado bydła mięsnego. Liczy ono 48 sztuk. W gospodarstwie pracują jeszcze dwa ciągniki: Ursus C-385 z napędem 4×4 oraz wyprodukowany pod koniec lat 90. John Deere 6800.

Konkurs 40 lat na biegu: czekamy na majową Maszynę Miesiąca!

Przec 4 kolejne miesiące kapituła konkursowa wybierała zarówno maszynę miesiąca jak i zwycięzcę konkurusu dla głosujących. W ubiegły piątek (26.05.2023r.) zakończyła się możliwość głosowania na 8 maszyn wybranych do czwartego, czyli ostatniego cyklu konkursu.

Majowa rywalizacja należała do kombajnów. Czy Bizon pokona John Deera? A może Claas spodoba się bardziej niż Vistula? Wszystko rozstrzygnie się już niebawem. Wyniki zostaną opublikowane na stronie konkursu www.40latnabiegu.pl.

Przypominamy, że na osobę, która w najciekawszy sposób uzasadniła swój wybór czeka nagroda w wysokości 2500 zł.

Tomasz Ślęzak

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *