Mocne ochłodzenie nastroju na europejskim rynku mleka
Produkcja mleka na terenie Unii Europejskiej pozostanie na niezmienionym poziomie, wynoszącym około 144,0 mln ton. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2023 r. produkcyjność krów w krajach UE wzrosła, rekompensując spadek pogłowia wynoszący ponad 100 tys. krów. Według raportu USDA, tendencja ta jest związana z systematycznie wdrażaną polityką ochrony środowiska i podwyższania dobrostanu zwierząt w krajach Wspólnoty. Wzrasta ilość wyspecjalizowanych gospodarstw, które kładą nacisk na wzrost wydajności zwierząt przy jednoczesnym ograniczeniu pogłowia. W szczególności trend ten dotyczy Holandii, w której liczba krów mlecznych ma zostać znacznie zredukowana w ramach programu zmniejszenia emisji tlenków azotu na pastwiskach.
Nowe przepisy stawiają producentów mleka przed dylematem: albo inwestować niemały kapitał w nowoczesne, bardziej przyjazne dla klimatu technologie, albo stopniowe wygaszanie swojej produkcji i odejście od sektora mleczarskiego. Wybór tej drugiej ścieżki jest dodatkowo podsycany spadającymi cenami mleka w skupie i utrzymującymi się bardzo wysokimi kosztami produkcji. Nikogo zatem nie dziwi, że w efekcie spadającej opłacalności produkcji mleka w pierwszej kolejności zamykają się małe i średnie gospodarsta mleczne u czołowych producentów mleka w UE – w Niemczech, Francji, Hiszpanii i Polsce.
Kolejnym niekorzystnym zjawiskiem zarówno na rynku światowym, jak i Europejskim, jest zwiększona podaż mleka na rynku związana z sezonową nadprodukcją, oraz spadający popyt na przetwory mleczne w skutek panującej inflacji. Ponadto nie potwierdziły się wczesniejsze przewidywania o wzroście importu ze strony kluczowych krajów azjatyckich.
W Stanach Zjednoczonych pomimo niekorzystnej sytuacji, produkcja mleka będzie rosnąć
W przypadku USA, analitycy oczekują umiarkowanego wzrostu produkcji mleka, pomimo znacznych spadków cen na rynku eksportowym. Do maja 2023 r. eksport z USA do Azji Południowo-Wschodniej spadł o jedną trzecią w porównaniu do ubiegłego roku. Zdaniem analityków, przygotowywane nowe umowy handlowe dają nadzieję na poprawę możliwości eksportowych amerykańskich produktów mlecznych.
USDA koryguje wcześniejsze prognozy dotyczące produkcji mleka w Nowej Zelandii
W Nowej Zelandii dobre warunki pogodowe przyczyniły się do wzrostu wydajności użytków zielonych, która przełożyła się na 3% wzrost produkcji mleka w ciągu pierwszych pięciu miesięcy bieżącego roku w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. Dalsze prognozy pogody są na tyle sprzyjające, że USDA skorygowało swoją wcześniejszą przewidywania i obecnie szacuje wzrost tamtejszej produkcji nawet o 2%. Nowozelandzcy rolnicy nie są jednak wolni od problemów, które doskwierają poroucentom mleka w innych częściach świat – niskie ceny mleka w skupie i rosnącymi koszty produkcji również hamują jej wzrost.
Z kolei w Australii niedobór pracowników i przejście z produkcji mleka na bardziej dochodowy obecnie opas bydła, powodują spadek oczekiwanej produkcji. Spodziewana produkcja białego surowca w Australii może być nawet o 4% niższa niż w roku ubiegłym.
Popyt ze strony Chiny sukcesywnie spada
Duża część mleka w proszku jest eksportowana na rynek chiński, zwłaszcza z Oceanii. Według raportu USDA, niebawem może się to zmienić. Wszystko przez spodziewany znaczący wzrost produkcji mleka w Chinach i zmniejszenie zależności od importu zarówno z Nowej Zelandii jak i krajów Unii.
Ze względu na wzrost lokalnej produkcji mleka, rośnie także produkcja przetworów mlecznych w Chinach. Dotyczy to w szczególności produkcji pełnego mleka w proszku, która dodatkowo dotowana jest przez państwo. W przypadku samego PMP chiński import spadł o 34% w porównaniu z rokiem poprzednim. Analizy nie są przychilne także dla wcześniej kwitnącego wręcz importu masła do Chin. Według najnowszych porgnoz, import spadnie w tym roku o około 12%.