Rolnicy czekają na nowy rząd. Będą walczyć o dopłaty do kukurydzy. „Gdzie nasz zysk?”

Ceny kukurydzy niższe nawet 3 razy. A koszty produkcji najwyższe w historii

Sytuacja na rynku kukurydzy jest tragiczna. Drastycznie niskie ceny skupu i brak możliwości sprzedaży ziarna to dla wielu rolników gwóźdź do trumny. Ponieśli oni ogromne nakłady na produkcję – za materiał siewny, nawozy i środki ochrony roślin zapłacili najwięcej w historii. Tymczasem cena skupu jest ponad dwa, a nawet trzy razy niższa od ubiegłorocznej! To oznacza, że do każdego hektara kukurydzy rolnik musi w tym sezonie dołożyć grube tysiące, a w najlepszym wypadku wyjdzie na zero. O jakimkolwiek zysku może zapomnieć.

Rolnicy zdruzgotani ceną kukurydzy. „A gdzie nasz zysk? Nie ma! To jest nienormalne”

Stanisław Barna, rolnik z okolic Choszczna i działacz zachodniopomorskiej NSZZ RI „Solidarność” ma dość tej wiecznie nieprzewidywalnej sytuacji w rolnictwie. Na opublikowanym na Facebooku filmie, nagranym podczas koszenia kukurydzy, wylicza, że obecnie w jego regionie za mokrą kukurydzę rolnicy dostają najwyżej 400 zł/t. Pod warunkiem oczywiście, że jakiś skup przyjmie ziarno, bo i z tym jest problem.  

– To są jakieś cuda. W tamtym roku sprzedawałem tonę za 930 zł, w tym roku ciężko dostać za mokrą 400 zł, a nawet mniej. Na naszym terenie ma wilgotność powyżej 30 proc., a zdarza się i 35 proc. Nakład na kukurydzę to 3-4 tys. zł. A gdzie nasz zysk? Nie ma! To jest nienormalne. Wszystko podrożało w ciągu roku. Koszty są niesamowite, a cena kukurydzy z 1000 zł spadła na 400 zł, a nawet poniżej – denerwuje się Barna. 

Rolnik wylicza, że będzie stratny, choć w tym roku plony są lepsze. Wydajność wynosi u niego ok. 10 t/ha. Rok temu było to 6,5 t/ha. Ale w tamtym roku przychód z hektara wyniósł ponad 6000 zł, a w tym maksymalnie 4000 zł, i to przy wyższych nakładach.

„Staszek, kosilibyśmy, ale ja nie mam gdzie wozić”

Barna zaznacza, że są ogromne trudności ze sprzedażą ziarna, bo wiele skupów odmawia przyjęcia. 

– Mam dużego kontrahenta, u którego robię usługę koszenia kukurydzy. No i on w piątek mi odmówił koszenia. Mówi: Staszek, kosilibyśmy, ale ja nie mam gdzie wozić. Okazuje się, że w naszej okolicy, w promieniu 100 km nikt nie chce przyjąć jego ziarna –  mówi rolnik.

Buchajczyk: firmy przestały odbierać od rolników nawet zakontraktowaną kukurydzę

O tym, że robi się zator na rynku kukurydzy już tydzień temu alarmował Łukasz Buchajczyk, rolnik z Drawna w woj. zachodniopomorskim. Problem ten przedstawił członkom rolniczej „Solidarności” i rolnikom biorącym udział w protestach. Zaznaczył, że firmy przestały brać ziarno nie tylko na Zachodnim Pomorzu, ale i w innych regionach kraju, m.in. w woj. lubuskim. 

– Znajomy z woj. lubuskiego ma 1000 ha kukurydzy. Zostało mu jeszcze 300 ha do skoszenia, ale nie ma gdzie oddać i magazynować ziarna. Wszystkie firmy, z którymi ma kontrakt i które obiecały mu, że odbiorą towar stoją, bo nie idą statki.  Najprawdopodobniej pojawiła się tańsza kukurydza z Rosji i Ukrainy, a nasza stoi na pniu – tłumaczy Łukasz Buchajczyk. I dodaje, że jedna z firm, która działa na terenie woj. zachodniopomorskiego i lubuskiego obiecała że skupi 14 tys. ton kukurydzy. Tymczasem do końca października skupiła 1000 ton, bo eksport stanął.

Rolnik zaznacza, że problem jest nie tylko ze sprzedażą mokrej kukurydzy, ale i suchej. 

– Rolnicy skarżą się, że firmy nie odbierają też suchej kukurydzy. To dramatyczna sytuacja, bo przecież wielu gospodarzy za bezcen sprzedało inne zboże, np. pszenżyto, żeby zwolnić miejsce pod kukurydzę. I teraz gaśnie nadzieja, że ją sprzedadzą nawet w przyszłym roku, skoro rynek jest zapchany – alarmuje Buchajczyk. 

Zachodniopomorscy rolnicy czekają na nowy rząd. Będą walczyć o dopłaty do kukurydzy

Rolnicy nie chcą jednak siedzieć bezczynnie i patrzeć, jak ich koledzy i oni sami przez kryzys na rynku kukurydzy popadają w coraz większe długi. Wraz z działaczami z zachodniopomorskiej „Solidarności” zamierzają upomnieć się o rekompensaty. W tym roku w kwietniu udało im się wywalczyć dopłaty do zbóż i rzepaku, więc po sformułowaniu nowego rządu, będą próbować ponownie. 

– Czekamy na jakiś rząd i po prostu trzeba powalczyć od nowa o rekompensaty do utraconych zysków. Musimy powalczyć o godne wynagrodzenie za nasze płody, żebyśmy mogli żyć i wychować nasze dzieci, a także pracować z satysfakcją, że coś z tego mamy. Nie może być tak, że człowiek pracuje i oddaje plony poniżej kosztów produkcji. Wszyscy, którzy gdzieś pracują, jakby mieli za 0 zł pracować, to nikt by nie pracował – mówi Barna.

Rolnik nie może z dnia na dzień zamknąć swojego gospodarstwa

Działacz wyjaśnia też, że rolnik, nawet jak nie jest zadowolony z cen skupu, nie może ot tak, z dnia na dzień, zamknąć swojego gospodarstwa i iść do pracy na etat. 

– Ktoś powie, że jak się nam nie podobają ceny skupu, to nie róbcie. W rolnictwie tak się nie da. Nie zamkniesz zakładu dziś i odejdziesz. Bo są kredyty, są maszyny pokupowane. Trzeba po prostu pracować i mieć nadzieję, że za rok będzie lepiej – tłumaczy rolnik.

Żniwa stanęły!

Trzy klęski spadły na rolników: susza, burze i porastanie ziarna. „Trzeba ogłosić stan klęski żywiołowej”

Nowe informacje!

Protestujący rolnicy dogadali się z ministrem rolnictwa. „Dopłaty do zbóż pozwolą rolnikom dotrwać do żniw” [FILM]

Kamila Szałaj

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *