Podczas dzisiejszego posiedzenia Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro posłanka Małgorzata Tracz z Partii Zielonych zaprezentowała założenia projektu ustawy, który wprowadza od 2029 r. całkowity zakaz hodowli zwierząt na futra.
Koniec hodowli zwierząt na futra do 2029 roku?
W projekcie znalazła się propozycja zakazu powstawania nowych ferm od 2025 r. oraz likwidacja już istniejących do 2029 r. Podczas pięcioletniego okresu przejściowego hodowcom będą wypłacane odszkodowania. Zostaną one wyliczone na podstawie średniorocznego przychodu podmiotu za dwa lata wstecz. W pierwszym roku wypłacania odszkodowań czyli w 2024 r. hodowcy mogliby liczyć na 25% średniorocznego przychodu, a w kolejnych latach byłoby to odpowiednio:
- 2025 – 20%,
- 2026 – 15%
- 2027 – 10%
- 2028 – 5%
Piekarska: czas skończyć z barbarzyństwem ferm futrzarskich
Projekt został entuzjastycznie przyjęty przez organizacje pozarządowe oraz członków Parlamentarnego Zespołu na rzecz zakazu hodowli zwierząt na futro.
– To jest dobry projekt, który przewiduje rekompensaty dla hodowców. Czas skończyć z barbarzyństwem ferm futrzarskich – napisała na platformie X posłanka Katarzyna Piekarska.
– 13 lat! Tyle trwa już debata o zmianie przepisów dotycząca hodowli zwierząt na futra! Kolejne kraje w tym czasie wprowadziły znaczne ograniczenia lub zakazy. Liczba ferm w Polsce spada, a wiele z nich to kapitał zagraniczny! Czas na zakaz! Pora, żeby Polacy i Polki przestali ponosić koszty społeczne i środowiskowe tego okrutnego przemysłu! – napisała Fundacja Viva.
Piątka dla zwierząt wraca do Sejmu. Co na to ministerstwo rolnictwa?
Na posiedzeniu resort rolnictwa reprezentował dyrektor departamentu bezpieczeństwa żywności i weterynarii. – Dla ministerstwa sprawa dobrostanu zwierząt gospodarskich i także zwierząt futerkowych jest sprawą bardzo ważną – mówił Wojciech Wojtyra z MRiRW, który przypomniał, że w ostatnich latach dwukrotnie były zmieniane przepisy dotyczące dobrostanu aby poprawić warunki bytowania zwierząt futerkowych. Podkreślił, że hodowla tych zwierząt ma charakter spadkowy.
Przedstawiciele resortu rolnictwa wysoko ocenili projekt ustawy i jego uzasadnienie oraz zgłosili uwagi techniczne.
Sprzeciw branży futerkowej. Wójcik: Dzisiaj my, jutro inni
Równolegle odbywały się obrady Parlamentarnego Zespołu ds. Ochrony Zwierząt, Praw Właścicieli Zwierząt oraz Rozwoju Polskiego Rolnictwa, który debatował nad rozwojem polskiego rolnictwa. Jego przewodniczący poseł Jarosław Sachajko przekonywał, że rolnictwo to jest system naczyń połączonych.
-Organizacje lewackiej działają zgodnie z zasadą salami, najpierw chcą zamknąć jedną branże rolną, a potem kolejne. Mieszkańcy wsi to wiedzą, ale mieszkańcy miast powinni wiedzieć, że ich to też dotyczy. Bo zamknięcie np. branży futrzarskiej to wzrost cen produktów mięsnych w sklepach – mówił poseł Jarosław Sachajko.
– Nie ma zgody na jakiekolwiek zakazy. Dzisiaj my, jutro inni. Musimy się zorganizować – mówił podczas posiedzenia o zakazie hodowli zwierząt futerkowych Szczepan Wójcik prezes Instytutu Gospodarki Rolnej.
– W Holandii zaczęło się od futer, a teraz rolnicy muszą tam walczyć o prawo, aby móc być rolnikiem – dodała Monika Przeworska dyrektor IGR.
wk