Cukier w baku na paliwo ciągnika rolniczego
Na łamach „Tygodnika Poradnika Rolniczego” wielokrotnie przestrzegaliśmy rolników i upominaliśmy, by wprowadzali maszyny rolnicze w podwórka i zabierali kluczyki ze stacyjek, bo dochodziło do sytuacji, w których złodzieje przychodzili i je kradli. Teraz okazuje się, że musimy również ostrzec przed złośliwcami dosypującymi cukru do paliwa w bakach maszyn rolniczych i zalecać zaklejanie korków od zbiorników paliwowych.
Zobacz też: Złodzieje ukradli dwa ciągniki i ładowarki. Wysoka nagroda za pomoc w ujęciu zbirów
Grzegorz Taube jest rolnikiem z woj. zachodniopomorskiego, który prowadzi gospodarstwo rolne w powiecie stargardzkim, w gminie Dolice. To właśnie w jego gospodarstwie doszło do wspomnianego incydentu.
– Ktoś przyszedł i nasypał nam cukru do paliwa, do ciągnika. To nie jest nowy ciągnik – Case PUMA 145 z 2014 r. Nie wiemy, kto to zrobił i dlaczego. Nie mamy wrogów i nigdy wcześniej coś takiego nas nie spotkało. Ciągnik stał na podwórku za drugim ciągnikiem – mówi rolnik.
Rolnik chciał zatankować traktor i znalazł w paliwie cukier
Jak wyjaśnił rolnik Taube, w jego gospodarstwie jest więcej niż jeden traktor, dlatego ten, do którego baku na paliwo dosypano cukru, stał nieużywany, odkąd wrócił z naprawy, czyli od 20 stycznia br.
– Nie używałem go, bo mamy w gospodarstwie też inne traktory. Ale zaczął się sezon prac polowych i musiałem go odpalić. W baku było mało paliwa, więc podjechałem do dystrybutora, który mamy na podwórku, żeby zatankować. Podszedłem do korka, odkręciłem i zobaczyłem coś białego. W życiu przez myśl mi by nie przeszło, że to cukier! Wziąłem to do ręki, no i to był cukier – relacjonuje Taube.
Odkrycie, którego dokonał rolnik, przestraszyło go nie na żarty i od razu sprawdził baki na paliwo w pozostałych maszynach rolniczych znajdujących się na podwórzu.
– Przestraszyliśmy się i sprawdziliśmy wszystkie maszyny, bo na podwórku stała też ładowarka teleskopowa, dwa traktory, kombajn, ale tylko do baku na paliwo tego jednego traktora ktoś wsypał cukier, ok. 1 kg. Może wsypali do niego, bo w miejscu, w którym stał, akurat nie sięgała kamera? Stał za drugim traktorem i nie było go za bardzo widać – zastanawia się rolnik.
Sprawdź również: Złodzieje ukradli ciągnik wart 250 tys. zł. Traktor odnaleziono w lesie
Czy cukier dostał się do układu paliwowego?
Zdaniem rolnika, trudno jest na razie stwierdzić, czy ciągnik będzie działał. Właściciel w porę zorientował się, że z traktorem coś jest nie tak, jednak odpalenie w celu przejechania nim do dystrybutora z paliwem wystarczyło, by cukier przemieścił się do filtrów. Rolnik nie jest jednak w stanie stwierdzić, czy cukier nie przedostał się w głąb układu paliwowego.
– Na razie nie wiemy, czy traktor się zepsuł. Rozebraliśmy go, spuściliśmy paliwo, zdjęliśmy zbiorniki, umyliśmy je, wszystkie rurki od układu paliwowego wyczyściliśmy, założyliśmy nowe filtry paliwowe, odpaliliśmy traktor i on na razie działa. Przez niską temperaturę na zewnątrz cukier nie zdążył się rozpuścić. Zaczęliśmy od płukania filtrów i w filtrach już był cukier. W rurkach tego cukru jako tako nie było, bo filtry go wyłapały. Nie wiemy natomiast, jak długo cukier był w baku na paliwo w tym traktorze. Myślę, że to nie było dawno, bo cukier był dość świeży, a ciągnik niedawno wrócił z naprawy. Na zewnątrz bak też był obsypany, gdyby cukier leżał na nim dłużej, to pewnie by się zbrylił. Ale kiedy wyjedziemy w pole i zaczniemy nim pracować, a układ nabierze temperatury, to nie wiemy, czy pompa się nie zatrze, czy się wtryski nie pozacierają. Nie jesteśmy tego w stanie określić. Ktoś przyszedł, na szybko dosypał cukru, zakręcił korek i tyle – przypuszcza rolnik.
Rolnik dostrzegł cukier, bo dowcipniś nabrudził
Jak wynika z relacji rolnika, nie wiedziałby, że ma cukier w baku, gdyby nie to, że ktoś, kto go dosypał, zostawił po sobie bałagan i obficie obsypał cukrem cały bak na paliwo.
– Na razie wstrzymaliśmy prace polowe, bo pada deszcz, ale od przyszłego tygodnia, kiedy pogoda się poprawi, zaczniemy siew azotu i zobaczymy, czy traktor działa bez zarzutu, czy będzie trzeba go odstawić do serwisu. Dobrze, że ten ktoś narobił bałaganu i obsypał cukrem też bak na zewnątrz, a ja zobaczyłem cukier pod korkiem. Dzięki temu spuściliśmy paliwo, z którym wyleciało sporo cukru, a potem umyliśmy zbiornik gorącą wodą z chemią i rozpuściliśmy go do końca. Szczęście w nieszczęściu, że stało się to w porze zimowej, kiedy były przymrozki i ten cukier nie miał, kiedy się rozpuścić – podsumowuje Taube.
Przeczytaj również:
Justyna Czupryniak-Paluszkiewicz