Łukasz Kolberg korzysta z najnowszych rozwiązań m.in. rolnictwa precyzyjnego oraz monitoringu satelitarnego. Sam opracowuje także innowacyjne rozwiązania, czego przykładem jest system nawadniania plantacji. Nasza redakcja wraz z Europejskim Funduszem Rozwoju Wsi Polskiej doceniła działania młodego rolnika i przyznała mu tytuł „Innowacyjnego Rolnika”.
Jak zmieniało się gospodarstwo Kolbergów?
Jeszcze dziesięć lat temu w gospodarstwie Tadeusza Kolberga, ojca Łukasza, prowadzona była produkcja trzody chlewnej w cyklu zamkniętym od 13 loch. Potem rolnik postawił na bydło opasowe. W 2020 r. zapadła decyzja o likwidacji produkcji zwierzęcej. Jednocześnie rolnik przekazał gospodarstwo synowi. Razem wykonali przebudowę budynku inwentarskiego.
– Mój ojciec to „złota rączka”. To był jego pomysł. Budynek, w którym kiedyś była chlewna został podwyższony. Najpierw przerobiliśmy część środkową, w której zaaranżowaliśmy garaż. Kiedy utrzymywaliśmy jeszcze kilka opasów ustaliliśmy, że w najwyższej części budynku będzie przechowalnia. Przerobiliśmy konstrukcję, usunęliśmy słupy środkowe, aby stworzyć swobodny przejazd. Magazyn został urządzony z myślą o przechowywaniu ziemniaków w skrzyniopaletach. Ociepliliśmy dach i ściany – wspomina Łukasz Kolberg.
Przebudowa wymagała wyrównania podłogi poprzez wylanie odpowiedniej posadzki. Remont trwał około trzech miesięcy. Jednocześnie młody rolnik rozpoczął inwestycje maszynowe korzystając z dostępnych europejskich programów wsparcia. Jeszcze przed wybuchem pandemii złożył zamówienie na nowy ciągnik – Valtrę T144. To był przeskok, wszak dotychczas w gospodarstwie głównym traktorem był Zetor Forterra 11441 z 2006 roku. Valtra została zakupiona z możliwością montażu fabrycznej nawigacji. Z perspektywy czasu rolnik żałuje, że od razu jej nie zamówił.
– W ciągniku było tylko przygotowanie pod nawigację. Początkowo uznałem, że areał, jaki posiadam powodował, że takie wyposażenie dla mojego gospodarstwa będzie zbędne. Myliłem się. Zakupiłem antenę i fabryczny wyświetlacz. Producent odblokował dostęp do RTK i zacząłem swoją przygodę z rolnictwem precyzyjnym. Najpierw udało mi się „wyprostować” wszystkie uprawiane pola. Zobaczyłem, jakie fizyczne nakładki były wykonywane, kiedy zabiegi prowadziłem ręcznie. Trudno opisać jakie straty były z tego powodu ponoszone – mówi Łukasz Kolberg.
Z jakiego rozsiewacza korzysta innowacyjny rolnik?
Kolejną inwestycją był zakup rozsiewacza marki Rauch, który umożliwia zmienne dawkowanie nawozów. Producent zapewnił tę funkcję na okres próbny z licencją obowiązującą przez 50 godzin.
– Znalazłem informację, że bezkosztowo można korzystać z aplikacji i portalu Sat Agro. Odblokowanie dostępu możliwe było dzięki współpracy z Grupą Azoty. Wystarczyło tylko kupować od nich nawozy. Zgłosiłem się. Przyjechał do gospodarstwa przedstawiciel, założył mi konto i dzięki temu mogłem wprowadzić nasze pola do systemu. Pozwoliło to na obserwację wszystkich upraw z satelity. W rozsiewaczu zaś mogę stosować zmienne dawki nawożenia azotu. Jak na razie potasem i fosforem regulować nie mogę, gdyż składniki te wymagają wprowadzenia danych z badań glebowych. Mam w planie ich wykonanie – informuje Łukasz Kolberg.
Jak działa aplikacja SatAgro?
Aplikacja Sat Agro daje wgląd do zdjęć satelitarnych pozwalających na śledzenie kondycji roślin na polu. Mierzona za pomocą odpowiedniego oprzyrządowania jest intensywność zabarwienia roślin. Oceniana jest kondycja roślin, przez co możliwe jest ustawienie zmiennego dawkowania nawozu azotowego.
– Pewien problem występuje wiosną przy zastosowaniu pierwszej dawki. W mojej ocenie wtedy najlepiej siać równo na całej powierzchni pola. Wszystkie rośliny potrzebują wtedy odpowiedniej ilości składnika pokarmowego. Występują po zimie pewne różnice, lecz kondycja poszczególnych miejsc jest trudna do zmierzenia przez satelitę. Dopiero jak ruszy wegetacja i rozpocznie się intensywny wzrost, uwidaczniają się rozbieżności na polach. Wtedy stosowanie zmiennych dawek jest najbardziej efektywne i ja to wykorzystuje w kolejnych zabiegach nawożenia. Technologia, którą posiadam, daje oszczędność czasu i środków. W pszenicy jakościowej na przykład dając trzecią dawkę wpisuję bazowe nawożenie wynoszące 100 kg saletry na hektar. Na plantacji wtedy są tak silne miejsca, że dawka obniżana jest do 50 kg. Nawożąc 6-hektarowe pole, przy saletrze w cenie 4000 zł, oszczędności nie są małe – wylicza Łukasz Kolberg.
Aplikacja Sat Agro poza ustalaniem dawek, generuje raporty pogodowe, umożliwia miejscowe mierzenie sumy opadów atmosferycznych i monitoring pól. Obserwacje powierzchniowe na miejscu często nie bywają tak obrazowe, jak zdjęcia wykonywane przez satelity.
W jaki sposób rolnik stworzył autorski system nawadniania?
Rolnictwo precyzyjne i wykorzystanie zmiennego nawożenia to niejedyne nowoczesne rozwiązania w oparciu, o które prowadzona jest produkcja roślinna. Wydajna produkcja ziemniaków wymaga odpowiedniej ilości wilgoci. W ubiegłym roku rolnik stworzył autorski system nawadniania.
Uprawę prowadzi na polach, które są w jednym kawałku lub graniczą ze sobą. Grunty mają zróżnicowane ukształtowanie terenowe. Jest sporo wzniesień. Na ich środku znajduje się staw o powierzchni około 10 arów. Pełni on funkcję strefy buforowej dla systemu drenaży. Wzdłuż drogi zostały wkopane rury o średnicy 110 mm na głębokość około 1 m. W rozstawie 75 m rolnik wykonał hydranty zbudowane według własnego pomysłu z prostych kolan i złączy hydrantowych. Woda nie jest tłoczona grawitacyjnie, lecz pompowana poprzez pompę napędzaną WOM-em ciągnika. W planach jest zakup pompy stacjonarnej, tak aby odciążyć zużycie maszyny. Do hydrantów jest podłączana deszczownia szpulowa, która porusza się ścieżkami technologicznymi. Rury zostały zakupione w specjalistycznej firmie, która zajmuje się wytwarzaniem takich produktów. Udało się je kupić okazyjnie. Z kolei konstrukcja hydrantów opiera się na trójniku i odpowiednim kolanie ze specjalnym filtrem i uszczelce. Zastosowane zostało również złącze hydrantowe, które podpięte jest wężem strażackim prowadzącym dalej do deszczowni.
Cały system nawadnia 37 ha. Zastosowane rury i węże pozwalają nabić ciśnienie w deszczowni do 10 barów. Wydajność pompy powoduje, że deszczownia w ciągu 8 godzin pozwala na podlanie 2,5 ha plantacji ziemniaków w dawce odpowiadającej opadom wynoszącym około 18 litrów na metr kwadratowy. Staw zasilany jest wodami opadowymi oraz wodą ze studni o głębokości 30 m, do wykopania której potrzebne było zgłoszenie. W ubiegłym roku podlewane były tylko ziemniaki. W tym roku planowane jest w razie potrzeby zasilenie innych upraw.
W jaki sposób prowadzona jest sprzedaż ziemniaków w gospodarstwie rolnika innowacyjnego?
Produkcja ziemniaków w gospodarstwie ma znaczenie strategiczne. Uprawianych jest ich kilka hektarów, a sprzedaż odbywa się bez umów kontraktacyjnych. Dystrybucja towaru prowadzona jest indywidualnie. Do gospodarstwa przyjeżdżają pojedynczy konsumenci oraz właściciele lokalnych sklepów, hurtownicy i restauratorzy. Jeśli klient przyjeżdża po jeden czy dwa worki, dostaje cenę podobną do tej obowiązującej na targowiskach. W przypadku odbierania cyklicznego większej ilości, stawka jest odpowiednio dostosowywana.
– Dzięki zastosowaniu technologii GPS prace polowe są wykonywane z precyzją do 1 cm, skraca się czas i ilość zabiegów agrotechnicznych oraz zmniejsza się zużycie paliwa. Chcąc dalej rozwijać cyfryzację w moim gospodarstwie, w 2021 r. skorzystałem z modernizacji PROW, zakupując m.in. siewnik zbożowy wyposażony w elektryczny wysiew i system Isobus – kończy młody rolnik.
Tomasz Ślęzak