Rolnik poślizgnął się i spadł ze schodów. KRUS odmówił wypłaty odszkodowania
Ubezpieczony w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego hodowca prowadzi wraz z żoną 30-hektarowe gospodarstwo, które specjalizuje się w produkcji mleka. Pewnego lipcowego dnia w 2022 roku, jak zwykle o godz. 6.00 rozpoczął poranny dój. Praca przy krowach trwała przez trzy godziny. Popołudniowe dojenie rozpoczął o godz. 16.00. Hodowca wypychał też obornik z obory. Codzienny reżim pracy wiązał się każdorazowo ze zmianą odzieży przed dojem i po nim. Funkcję roboczej szatni pełniła domowa kotłownia. Po wykonanej pracy hodowca zawsze brał prysznic w łazience znajdującej się na pierwszym piętrze domu mieszkalnego. Tego dnia w drodze pod prysznic doszło do nieszczęśliwego wypadku. Rolnik poślizgnął się i spadł ze schodów, z wysokości 3 m. Doznał licznych obrażeń. Jego syn odwiózł go do szpitala.
Długotrwały uszczerbek na zdrowiu rolnika
Lekarze stwierdzili złamanie żeber z lewej strony z krwiakiem jamy opłucnej. Hodowca skarżył się również na liczne po wypadku bóle barku, głowy i kręgosłupa. Biegły chirurg ortopeda stwierdził długotrwały uszczerbek na zdrowiu w wysokości 10% w rozumieniu przepisów orzeczniczych. Hodowca zwrócił się do KRUS o odszkodowanie z tytułu wypadku przy pracy w gospodarstwie rolnym. Kasa na początku 2023 roku wydała decyzję, w której odmówiła prawa do jednorazowego odszkodowania. Uzasadniając ją, podała, że „odszkodowanie przysługuje ubezpieczonemu, który doznał stałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu wskutek wypadku przy pracy rolniczej lub rolniczej choroby zawodowej”. Kasa argumentowała także, że odszkodowanie za czynność związaną z życiem codziennym rolników stanowiłoby „niczym nieusprawiedliwione uprzywilejowanie tej grupy zawodowej”. Powołała się także na wyrok Sądu Najwyższego – Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z 21 lutego 2019 r., w którym stwierdzono, że „czynności związane wyłącznie z prowadzeniem gospodarstwa domowego przez rolnika lub domownika nie są czynnościami przy pracy rolniczej, ergo zdarzenie mające związek z prowadzeniem gospodarstwa rolnego, lecz bez związku z pracą rolniczą nie jest wypadkiem chronionym”.
Kasa uznała, że rolnikom nie należy się ochrona podczas wszystkich czynności w gospodarstwie rolnym w tym domu mieszkalnym. Chodzi m.in. o nieszczęśliwe zdarzenia w osobistym życiu codziennym, jak sporządzanie posiłków, sezonowe przetwarzanie owoców i warzyw na własne potrzeby, kontuzje w ogrodzie czy podczas rekreacyjnej jazdy na rowerze. Wypadek musi się wydarzyć podczas prac, które wiążą się wyłącznie z wykonywaniem czynności pracowniczych w gospodarstwie. KRUS uznał, że mimo iż kąpiel na terenie domu mieszkalnego była wykonywana bezpośrednio po zakończeniu obsługi krów, co jednoznacznie związane było z pracą w gospodarstwie. KRUS nie znalazł podstaw do uznania zdarzenia za wypadek przy pracy rolniczej i w konsekwencji przyznania odszkodowania.
Hodowca zaskarżył decyzję KRUS do sądu, który przyznał, że rolnik ma prawo wziąć prysznic po pracy
– Ubezpieczony po tym, jak zdjął odzież roboczą, przewrócił się w drodze do łazienki. Ubezpieczony, jak wynika z materiału dowodowego, do pracy w oborze miał osobną odzież, którą zdejmował w domu i odświeżał się po wykonaniu czynności. Logiczną i zgodną z doświadczeniem życiowym jest ocena, że do pracy w oborze z uwagi na warunki pracy, konieczna jest osobna odzież, zatem czynności związane z jej zmianą i odświeżeniem się po takiej pracy można zaliczyć do czynności pozostających w związku z wykonywaniem czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej. Zwłaszcza że ubezpieczony tego wieczora nie zakończył jeszcze dnia pracy, gdyż miał doglądać krowę bliską ocielenia, co później w zastępstwie ubezpieczonego wykonywał tej nocy jego syn, a następnego dnia został wezwany weterynarz. Prace w oborze były wykonywane nie jednorazowo w ciągu dnia, lecz etapami i zawsze konieczne były czynności związane ze zmianą odzieży i odświeżeniem – stwierdziła w uzasadnieniu wyroku sędzia Alina Kordus-Krajewska z IV Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Rejonowego w Toruniu.
Sąd stwierdził także, że wypadki związane z umyciem się bezpośrednio po pracy i zmianą odzieży pozostają w związku z wykonywaniem czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej.
– Ziściły się, zdaniem sądu, wszystkie przesłanki wypadku przy prowadzeniu działalności rolniczej, bowiem zdarzenie to było bezspornie nagłe, miało przyczynę zewnętrzną i pozostawało w związku z wykonywaniem czynności związanych z prowadzeniem działalności rolniczej. Mając powyższe na względzie, orzeczono o zmianie decyzji wydanej 17 stycznia 2023 r. przez prezesa Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego w ten sposób, że przyznano ubezpieczonemu jednorazowe odszkodowanie w wysokości 10 330 zł – podkreśliła sędzia Alina Kordus-Krajewska.
Sąd zmienił więc zaskarżoną decyzję i przyznał ubezpieczonemu prawo do jednorazowego odszkodowania za 10-procentowy uszczerbek na zdrowiu. Wyrok zapadł na posiedzeniu niejawnym. Orzeczenie jest nieprawomocne.
Tomasz Ślęzak
fot. T. Ślęzak