Wojciech G. odbierał od rolników zboże, a potem im nie płacił. Właśnie sąd go skazał. Jaką karę dostał?

Wyrok po latach

To jedna z tych spraw, która dowodzi, że na decyzję sądu trzeba się w Polsce naczekać. Akt oskarżenia przeciw Wojciechowi G. trafił bowiem do sądu w Hrubieszowie jeszcze w 2019 r. Mężczyzna był wtedy prezesem i właścicielem Zakładów Zbożowo-Młynarskich w Werbkowicach koło Hrubieszowa.

Hrubieszów, Zamość, teraz Lublin

Prokurator oskarżył go wówczas o zawieranie z rolnikami umów kupna-sprzedaży zbóż i niepłacenie za dostarczone ziarno. „Tygodnik Poradnik Rolniczy” opisywał tę bulwersującą historię wielokrotnie. W akcie oskarżenia była mowa o kilkudziesięciu oskarżonych, którzy stracili w sumie około 2 mln zł. Poszkodowani rolnicy mówią, że pokrzywdzonych jest więcej – około stu – a całość ich roszczeń to około 5 mln zł.

Sąd w Hrubieszowie przekazał sprawę do Zamościa z uwagi na dużą liczbę rolników, którzy nie otrzymali zapłaty, a mieli zeznawać przed sądem. Tam, 2 lata później, 1 października 2021 r., Sąd Okręgowy uznał oskarżonego za winnego dokonania 79 wymienionych w akcie oskarżenia czynów. Te czyny to „przestępstwo oszustwa, z którego oskarżony uczynił sobie stałe źródło dochodu”. Jednocześnie uniewinnił mężczyznę od popełnienia sześciu z zarzuconych mu czynów.

Wyrok skazujący i apelacja

Wojciech G. został skazany na łączną karę 2,5 roku więzienia i karę finansową w wysokości 7,5 tys. zł. Został też wobec niego orzeczony szereg orzeczeń o obowiązku naprawienia szkody.

Obrońca oskarżonego wniósł apelację od tego wyroku. 21 września w Sądzie Apelacyjnym w Lublinie odbyła się kolejna rozprawa w procesie odwoławczym, a 27 września nastąpiło ogłoszenie wyroku.

Oskarżony przeprasza rolników

Przed rozprawą, na sądowym korytarzu, Wojciech G. nie chciał odpowiadać na moje pytania dotyczące tej sprawy. Pytany odwracał się plecami. Nie dowiedzieliśmy się więc, czy zamierza naprawić szkody i zwrócić pieniądze pokrzywdzonym rolnikom, a jeśli tak, to z jakich środków. Nie wytłumaczył też, dlaczego nigdy nie odpowiedział na zadane przez TPR pytania drogą mailową, choć sam zaproponował taką formę komunikacji i obiecywał na pytania odpisać.

Już na sali sądowej Wojciech G. zdecydował się jednak na zabranie głosu. Wcześniej mówił reprezentujący go adwokat, a sąd przytoczył argumenty obrony wymienione w apelacji. Obrona przekonywała m.in., że celem oskarżonego nie było oszukanie rolników, a brak płatności był wynikiem niepowodzeń biznesowych. W związku z tym zamojski sąd miał błędnie ocenić stan faktyczny i uznać za podstawę wyroku skazującego ryzyko gospodarcze i jego skutki.

Obrona podnosiła też m.in., że Wojciech G. starał się poprawić sytuację finansową młyna i doprowadzić do spłaty wierzytelności, m.in. uzyskując kredyt w innym banku. Na jego korzyść miało również, według obrony, przemawiać zabezpieczenie zobowiązań spółki majątkiem prywatnym przez ustanowienie hipotek na swoich nieruchomościach, z których jest prowadzona egzekucja. Ratowaniu kondycji finansowej firmy miało służyć wpłacanie prywatnych pieniędzy oskarżonego oraz pochodzących z jego prywatnych kredytów na rzecz spółki, tak aby finansować jej działalność i spłacać zobowiązania.

Obrona podważała też wyrok Sądu Okręgowego w Zamościu i wymierzoną karę więzienia jako „niewspółmiernie wysoką”. W apelacji dowodziła, że naprawienie szkód powinno spoczywać na spółce w toczącym się postępowaniu egzekucyjnym. Podnosiła „nienależytą obsadę” sądu pierwszej instancji, który wydał wyrok.

A co miał do powiedzenia przed sądem oskarżony? Otóż Wojciech G. stwierdził, że chciałby przeprosić wszystkich pokrzywdzonych. Swoją deklarację skierował do prokuratorki.

Jest mi przykro, że taka sytuacja nastąpiła – stwierdził. – Naprawdę nie było moim zamiarem, żeby do tego doszło.

Powiedział, że swoją firmę prowadził osobiście od 2007 r., traktował ją „jak własne dziecko”.

Zależało mi na tym, robiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby nie doszło do tej sytuacji – dodał.

Prawomocny wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie

Tydzień później sąd ogłosił swoją decyzję. Argumenty obrony i przemowa oskarżonego nie zrobiły na składzie sędziowskim wrażenia.

Wyrok sądu niższej instancji został utrzymany w mocy – informuje Dorota Janicka, sędzia Sądu Apelacyjnego w Lublinie i jego rzeczniczka. – Na ogłoszeniu wyroku oskarżonego nie było.

Jak informuje rzeczniczka, postanowienie sądu jest już prawomocne. Skazanemu przysługuje od niego kasacja do Sądu Najwyższego. Jej ewentualne złożenie nie wstrzymuje jednak wykonania wyroku. Chyba że zgodziłby się na to Sąd Najwyższy.

– Czy w sądzie byli jacyś rolnicy? – pyta Paweł Galant, jeden z oszukanych rolników. – Skoro nie, to kogo on właściwie tam przepraszał?

Proszony o komentarz do treści wyroku, stwierdza, że dobrze, że w końcu zapadł i że jest skazujący.

Moim zdaniem jest niewspółmierny do skali popełnionych przestępstw – uważa rolnik. – Ludzie są skazywani na dłużej za znacznie mniejsze finansowe przekręty.

Rolnicy domagają się swoich pieniędzy

Rolnicy poszkodowani w tej sprawie, którzy nie mogą doczekać się na jakiekolwiek pieniądze z postępowania egzekucyjnego prowadzonego przez komornika, próbują odzyskać zapłatę za zboże w inny sposób. Uznali, że szansą dla nich może być Fundusz Ochrony Rolnictwa KOWR.

Jednak aby mogli ubiegać się o rekompensaty przyznawane ze środków finansowych funduszu, wobec Zakładów Zbożowo-Młynarskich w Werbkowicach sp. z o.o. musiałoby być prowadzone postępowanie upadłościowe lub restrukturyzacyjne.

– Wniosek o upadłość spółki złożyłem w wydziale gospodarczym Sądu Rejonowego Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku – dodaje Paweł Galant. – Liczymy, że uda się odzyskać pieniądze z funduszu.

Krzysztof Janisławski
fot. K. Janisławski

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *