Zobacz unikatowe traktory z Festiwalu Starych Ciągników w Wilkowicach 2023 [ZDJĘCIA]

Tytany i rodzynki na Festiwalu w Wilkowicach

W Wilkowicach pojawiły się także prawdziwe perły w koronie kolekcjonerów, które zostały wyróżnione tytułami Ciągnik Festiwalu i Maszyna Festiwalu. To m.in. amerykański ciągnik rolniczy Titan, wyprodukowany w 1919 r. W Polsce można znaleźć cztery takie tzw. ciągówki. Tu prezentowana była po raz pierwszy. Przyjechała tydzień przed targami z Belgii. Jak wyjaśniał Jacek Hornik, właściciel ciągówki, Titan był prototypem pierwszego polskiego traktora. Produkowano je w Ameryce od 1915 do 1926 r. Powstało ich około 60 tys. sztuk. W Polsce w fabryce Ursusa między 1922 a 1925 r. zmontowano 200 Titanów.

Titan wyposażony jest w dwucylindrowy silnik napędzany naftą, choć uruchamiany jest na benzynę. Jego moc to około 20 KM, a pojemność 8,7 l.

Unikatowym na skalę krajową był ciągnik Minneapolis Moline ZA pochodzący z 1951 r. MM to firma funkcjonująca samodzielnie od 1929 r. do 1963 r. Jak wskazuje nazwa, działała w Minneapolis w amerykańskim stanie Minesota oraz w Moline w Illinois. Ciekawostką jest to, że MM wyprodukowała w 1938 r. pierwszy ciągnik rolniczy z zamkniętą kabiną (model UDLX). Powstało ich jednak tylko 141.

Ciagówka Titan z 1919 roku

FOTO: Paweł Kuroczycki

Unikatowy MInneapolis Moline z 1951 r.

FOTO: Paweł Kuroczycki

Prezentowany w Wilkowicach model ZA, to trzykołowy ciągnik do upraw międzyrzędowych, posiada czterocylindrowy silnik benzynowy o pojemności 3,8 l. Wyposażony jest w dwa złącza hydrauliczne i WOM. Jak wyjaśnia Kamil Szturc, ciągnik przyjechał do Polski z Belgii w ubiegłym roku. Wcześniej belgijski kolekcjoner sprowadził go ze Stanów Zjednoczonych. Do Europy trafił wyłącznie w celach kolekcjonerskich.

Na wyróżnienie zasłużył także unikatowy Ursus U 310, pochodzący ze znanej kolekcji Wojciecha Burego, m.in. właściciela firmy Bury Maszyny Rolnicze. W tej serii opracowano cztery modele, prezentowany na festiwalu U 310 wyposażony jest w silnik o mocy 30 KM. Jak na czasy, kiedy przygotowano ten prototyp, były nowoczesne i komfortowo wyposażone, m.in. w nowoczesną hydraulikę, podnośnik z pełną automatyką i zsynchronizowaną skrzynię biegów. Cztery silniki z rodziny U (oprócz 310, także 510, 610 i 710) wyposażone były w ekonomiczne silniki charakteryzujące się dużą unifikacją podzespołów, co bardzo ułatwiało ich produkcję. Niestety, rząd Edwarda Gierka zakupił licencję od firmy Massey Ferguson i projekt zarzucono.

Prototypowy Ursus U 310

FOTO: Paweł Kuroczycki

Kabina prototypowego Ursusa U 310

FOTO: Paweł Kuroczycki

Zabytkowe i unikatowe silnik stacjonarne

Wśród maszyn prezentowanych na festiwalu na szczególną uwagę zasłużył jednocylindrowy silnik stacjonarny Ursusa pochodzący z 1912 r., ciekawe jest to, że rama silnika pochodzi z Kramatorska na Ukrainie. Silniki te obsługiwały całą ówczesną Rosję. Właściciele Jacek i Kamil Hornikowie posiadają kopie dokumentów zawierających opinie na temat silnika przesyłane do producenta.

Czytamy tam, że silniki pracowały „bardzo akuratnie”, zużywały niewiele paliwa, pod jednymi podziękowaniami podpisał się np. radca dworu Samsonow, a w imieniu „niepiśmiennego ojca, w przytomności wójta” podpisał się jego syn – opowiada Jacek Hornik.

Do Wilkowic przyjechał też Patryk Mazur, laureat naszego konkursu „40 lat na biegu”, oczywiście ze swoim ciapkiem

FOTO: Paweł Kuroczycki

Silnik prezentowany w Wilkowicach stał we młynie w okolicach Parczewa. Kiedy młyn zelektryfikowano, silnik przestał być potrzebny. Nie było większego problemu z jego zakupem oprócz tego, że trzeba było rozebrać ścianę, żeby go wyciągnąć z piwnicy.

Poradziliśmy sobie z tym bez większego problemu – wspomina Jacek Hornik, choć silnik waży 1,5 t.

Oprócz silnika Ursusa w Wilkowicach na szczególną uwagę zasłużył także silnik Crossley K pochodzący z 1900 r., a należący do Adama Węgrzyna. Firma Crossley Brothers, założona w 1867 r., była znaną światową marką. Przechodząc różne przeobrażenia przetrwała do 1988 r., kiedy kupił ją brytyjski Rolls-Royce. Prezentowany na festiwalu silnik był jednocylindrową jednostką napędzaną benzyną.

Silnik Ursusa z 1912 r.

FOTO: Paweł Kuroczycki

Crossley z 1900 r.

FOTO: Paweł Kuroczycki

Silnik Machczyńskiego z 1890 r.

FOTO: Paweł Kuroczycki

Narodowe Muzeum Techniki z Warszawy przywiozło natomiast do Wilkowic unikatowy silnik z Fabryki Motorów Gazowych i Naftowych R. Machczyńskiego z 1890 r. Silnik Machczyńskiego to jednostka jednocylindrowa, napędzana benzyną lub naftą, o pojemności 1,8 l i mocy ok. 4 KM. Niewielka prędkość obrotowa pozwalała chłodzić silnik powietrzem. Machczyński swoją fabrykę uruchomił w 1885 w Warszawie. Był jednocześnie ich konstruktorem.

Pieczałowicie odrestaurowana „Jaromka”

Pierwsza to trójkołowiec produkowany przez Jarociński Zakład Przemysłu Metalowego Leśnictwa Jaroma. Pieczołowicie odrestaurowany trójkołowiec, to hybryda znanego małego ciągnika rolniczego Dzik i motocykla SHL.

Trójkołowiec Jaromka z 1968 roku

FOTO: Paweł Kuroczycki

Tył ma z Dzika a kierownicę z SHL. Jak wyjaśniał nam Maciej Orzałkiewicz, który swoją „Jaromkę” pieczołowicie odrestaurował, jej produkcja trwała tylko rok. W Polsce przetrwało do dziś kilkanaście takich trójkołowców. Były przeznaczone do pracy w dużych zakładach takich jak Ursus, gdzie ciągnęły wózki z częściami.

Apelujemy do naszych Czytelników o informacje o istniejących jeszcze egzemplarzach. Prosimy o kontakt pod nr. tel. 61 869 90 600 lub mejlowo: redakcja@tygodnik-rolniczy.pl.

Festiwalowi towarzyszyła parada starych ciągników organizowana tradycyjnie w niedzielę. Redakcja TPR wybrała podczas niej Traktorzystę i Traktorzystkę Roku. Zostali nimi Michał Chudy i Klaudia Błaczyńska.

Traktorzysta i Traktorzystka Roku, czyli Michał Chudy i Klaudia Błaczyńska

FOTO: Paweł Kuroczycki

Paweł Kuroczycki

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *