Ustawa hiszpańska ma zagwarantować wyższe dochody polskim rolnikom
W połowie maja minister rolnictwa Robert Telus zapowiedział wprowadzenie przepisów, które zagwarantują rolnikom, że ich produkty nie będą skupowane poniżej kosztów produkcji. Polski rząd zamierza to zrobić na wzór tzw. ustawy hiszpańskiej. Jakie są postępy prac w tym zakresie? O tym mówiła wiceminister rolnictwa Anna Gembicka podczas posiedzenia podkomisji stałej do spraw bezpieczeństwa żywności i eliminowania nieuczciwych praktyk w obrocie żywnością.
KE nie zgodziła się na referencyjne ceny skupu
Wiceminister Gembicka przypomniała, że w 2019 r. MRiRW podjęło inicjatywę dotyczącą tzw. cen referencyjnych, które opierały się na kosztach produkcji, co miało dać efekt w postaci sprawiedliwszego podziału marż w łańcuchu żywnościowym. Rząd zaproponował wtedy wpisanie, jako praktykę nieuczciwie wykorzystującą przewagę kontraktową, nabywanie produktu rolnego lub spożywczego poniżej ustalonej ceny referencyjnej. Podstawę wyliczenia ceny referencyjnej miały stanowić koszty wytworzenia. Cena miała być opracowana na podstawie wzoru i danych opracowanych przez IERGŻ. Wykaz produktów dla, których cena referencyjna miała być ustalana miał być określany w drodze rozporządzenia.
– Niestety wtedy te propozycje nie uzyskały zgody ze strony Komisji Europejskiej. Stąd pomysł, aby się przyjrzeć rozwiązaniom hiszpańskim – tłumaczyła posłom wiceminister A. Gembicka.
Jak ustawa hiszpańska pomaga rolnikom?
Pod koniec 2021 roku Hiszpania wprowadziła przepis mówiący, że cena produktu, którą ma otrzymać rolnik, musi być w każdym przypadku wyższa od całkowitych kosztów poniesionych przez producenta.
– Hiszpanie przyjęli rozwiązanie, które dotyczy tego, że produkty spożywcze nie mogą być sprzedawane za cenę niższą niż koszty poniesione przez danego producenta, czyli rzeczywiste koszty produkcji. To wywołało bardzo duże dyskusje, czy nie powinniśmy takiego rozwiązania skopiować i przyjąć do polskiego porządku prawnego – mówiła w Sejmie wiceminister Gembicka.
Hiszpanie wprowadzili także cyfrowy rejestr umów, który jest prowadzony przez ministerstwo rolnictwa. Nabywca ma obowiązek zarejestrowania drogą elektroniczną wszystkich umów na dostawy z producentami surowców.
Ministerstwo rozważa też pomoc rolnikom na wzór Francji
MRiRW analizuje także rozwiązania przyjęte przez Francję. Zorganizowanie rolników we Francji jest jednak dużo większe niż w Polsce. Np. we Francji na rynku trzody chlewnej w zorganizowany sposób działa ok. 90% producentów, w sektorze mleka 60%, w drobiu 80%, w sektorze zbóż 50%, a olejów 80%. Interesy określonego sektora reprezentuje jedna federacja zrzeszająca organizacje w danym sektorze.
Francuskie przepisy wprowadzają obowiązek zawierania pisemnych umów na minimalny okres jednego roku, a maksymalnie trzy lata. Federacje skupiające rolników opracowują schemat określania cen i wskaźników kosztów. Następnie publikują te dane, aby mogły być odniesieniem w umowach między stronami. W tym wypadku mamy do czynienia z ceną sugerowaną, a nie obowiązkową.
W Hiszpanii wszystkie gospodarstwa prowadzą rachunkowość
Anna Gembicka podkreśliła, że w ministerstwie rolnictwa trwają analizy skutków wprowadzenia powyższych zmian do polskiego porządku prawnego. Temat był poruszony w rozmowach ze stroną hiszpańską.
– Nie chodzi o to, aby przekopiować te przepisy i liczyć, że skutek będzie pozytywny. Jest trochę różnić między Polską a Hiszpanią. Zasadnicza różnica jest taka, że tam wszystkie gospodarstwa prowadzą rachunkowość. To ułatwia określanie kosztów przez tamtejsze gospodarstwa – mówiła A. Gembicka.
Resort rolnictwa zapowiada także konsultacje w tej sprawie w ramach Porozumienia Rolniczego oraz z innymi uczestnikami łańcucha dostaw.
wk