Co się zmieniło w aplikacji suszowej?
Resort rolnictwa uruchomił aplikację, w której można zgłaszać suszę rolniczą w tym roku.
W stosunku do ubiegłego roku w aplikacji nie trzeba podawać informacji o produkcji zwierzęcej. Usunięto także opcję dodawania zdjęć upraw.
Aplikacja żąda natomiast od rolnika deklaracji, czy w urzędzie gminy jest lub będzie złożony albo nie został i nie zostanie złożony wniosek o powołanie komisji ds. szacowania szkód spowodowanych wystąpieniem suszy. Jak na razie nie pojawiły się żadne informacje na temat powoływania takich komisji.
Tymczasem, jak wynika z monitoringu suszy rolniczej prowadzonej przez IUNG, susza rolnicza w tym roku może nie jest tak dotkliwa, jak przed rokiem, ale naprzemiennie dotyka wielu upraw na terenie całego kraju.
O czym pamiętać przed złożeniem wniosku o pomoc suszową
Wniosek powinien być złożony i podpisany profilem zaufanym przez tę samą osobę, która składała wniosek o płatności bezpośrednie w 2024 roku. Rolnicy muszą pamiętać, że nie można wycofać wniosku, który został zatwierdzony profilem zaufanym. Wszelkie zmiany można wprowadzać jedynie do momentu takiego zatwierdzenia.
W oknie: „Historia wniosku” znajdują się komunikaty dotyczące złożonego wniosku. Korzystając z opcji „Podgląd” można go podejrzeć oraz pobrać w formie pliku PDF.
Co oznacza w aplikacji status wniosku „Kalkulacja do pobrania”, a co „Rozpatrywany”?
Jeżeli status sprawy złożonego wniosku zmieni się na „Kalkulacja do pobrania”, oznacza to, że szkody w gospodarstwie nie przekroczyły 30% średniej rocznej produkcji roślinnej. Wtedy można pobrać złożony wniosek, kalkulację oraz zestawienie upraw. Jeżeli natomiast status sprawy zmieni się na „Rozpatrywany”, oznacza to, że szkody przekroczyły 30% średniej rocznej produkcji roślinnej.
Część rolników wciąż czeka na pomoc suszową za 2023 rok
Działanie aplikacji suszowej i realizacji wypłat pomocy z tytułu suszy od lat budzi sporo kontrowersji. Niestety nie wszyscy otrzymali jeszcze pomoc za ubiegłoroczną suszę. Została ona przyznana tym rolnikom, którzy mieli straty powyżej 30%. Ponoć chwilowo brakuje pieniędzy na ich wypłatę – oby ta chwila trwała krótko. O tych, którzy ponieśli mniejsze straty, w ogóle zapominano, choć im także obiecano wsparcie.
Magdalena Szymańska
fot. Canva