Oczekiwano zmian, ale ceny zbóż pozostały stabilne
Było oczekiwanie, że 15 września przyniesie zmiany, KE nie zdecydowała się na przedłużenie zakazu importu z Ukrainy kukurydzy, pszenicy, słonecznika i rzepaku. Polska jak zapowiadała, podobnie, jak Słowacja i Węgry, wprowadziła jednostronny zakaz. W kwestii ruchu w skupach, zarówno pod względem dostaw jak i cen zbóż, ta decyzja nie przyniosła większych zmian.
Czy Polska i Ukraina dogadają się w kwestii dostaw zbóż czy rzepaku?
20 września polski minister rolnictwa zapowiedział w rozmowie ze swoim ukraińskim odpowiednikiem, że Polska jest otwarta na znalezienie rozwiązania, które zabezpieczy polski rynek, ochroni go i pomoże Ukrainie. Ukraina zaproponowała Polsce podobne rozwiązanie, jak Bułgarii i Rumunii, które ostatecznie pomimo zapowiedzi, wycofały się z przedłużenia zakazu importu na własną rękę. Chodzi o wprowadzenie mechanizmu wspólnej weryfikacji i zatwierdzania dostaw czterech rodzajów towarów rolnych (pszenicy, kukurydzy, rzepaku i nasion słonecznika. Bliska zgody na ukraińską propozycję jest też Słowacja.
Znowu rosną ceny pszenicy wysokojakościowej
Jedynym zbożem, który umocniła ostatnio cenę jest pszenica wysokojakościowa, ona jest też poszukiwana przez eksporterów. Firmy skupowe, które handlują z Niemcami, narzekają, że Niemcy przestały interesować się zakupami od polskich dostawców. Wolą handel z Ukraińcami, od których ziarno jedzie tranzytem przez Polskę, co zresztą widać to na polsko-niemieckiej granicy. Po tym, jak przestał funkcjonować korytarz zbożowy na Morzu Czarnym, Ukraińcom została droga wodna przez Dunaj oraz właśnie lądowa. Przy braku morskiej alternatywy, tamtejsze zboże staniało na tyle, że transport do krajów Europy Zachodniej stał się bardziej opłacalny.
Czy ceny zbóż paszowych będą spadać?
Ponadto ceny pszenicy zbija również Rosja, która jest bardzo aktywna na rynkach eksportowych. Ukraina utworzyła co prawda tymczasowy korytarz na Morzu Czarnym, ale jak na razie dopiero pierwszy statek z ukraińskim zbożem dotarł tym korytarzem do tureckiej cieśniny Bosfor, a drugi upuścił port w Czarnomorsku. Natomiast trzy kolejne statki płyną w celu załadunku.
Powoli ruszają żniwa kukurydziane. Zbiory kukurydzy w dużym stopniu zweryfikują ceny zbóż paszowych, które niestety i tak są już niskie. Zapotrzebowanie na zboże w Polsce, łącznie z kukurydzą, wynosi około 24 mln ton, z czego na konsumpcję około 5,2 mln t, a na paszę między 13,5 a 14 mln t, około 3 mln t trafia na cele przemysłowe, głównie do produkcji bioetanolu i słodu. Skoro produkcja zwierzęca nie rośnie, a raczej są tendencje do jej ograniczania, a ze względu na słabą jakość, spora część pszenic będzie nadawała się jedynie na pasze, sytuacja na rynku zbóż paszowych będzie trudna.
Ceny żywca wieprzowego spada na niemieckiej giełdzie. Ceny bydła wciąż niskie
Z niskich cen zbóż paszowych mogą cieszyć się jedynie producenci żywca i mleka. Aczkolwiek w przypadku żywca wieprzowego, ceny nadal nie chcą odzwierciedlać niskiej podaży.
Na dużej niemieckiej giełdzie, po pięciu tygodniach stagnacji, cena żywca spadła o 5 eurocentów do 2,25 euro/kg. Tłumaczy się to presją cenową ze strony ubojni. Na krajowym rynku, jak na razie spadku cen nie ma, a nawet kilak zakładów zdecydowało się na minimalne podwyżki.
Sprzedawcy prosiąt zarówno importowanych, jak i krajowych różnie zareagowali na spadki na duńskiej giełdzie warchlaków, na której po miesięcznej stagnacji 21 września ceny spadły o 30 koron za sztukę, tj. o około 19 zł. Niektórzy utrzymali ceny, inni je nieco podnieśli a jeszcze inni obniżyli. Warto zaznaczyć, że Duńczycy tracą ostatnio na handlu z krajami trzecimi, w tym głownie z chinami, a w sukurs przychodzą im nasi producenci żywca wieprzowego – Polska stała się bowiem najważniejszym odbiorcą duńskich świń w pierwszej połowie 2023 roku.
Na rynku żywca wołowego kolejny tydzień bez większych zmian, czyli ceny niskie.
Czy ceny nawozów zdrożeją po wyborach?
Jak mówią dystrybutorzy w sprzedaży nawozów ruch jest niewielki. Aczkolwiek rolnicy obawiają się, że po wyborach nawozy mogą zdrożeć, stąd jak tylko otrzymają dopłaty za sprzedane zboże lub zakupione nawozy, planują zakupy.
Cena oleju napędowego i benzyny spadła poniżej 6 zł
Ciągle nierozwiązana jest natomiast sytuacja z dostawą paliw dla rolników. Z nie wiadomo jakiego powodu ceny hurtowe paliw dla rolników są wyższe niż te oferowane na stacjach w detalu. Jak podaje e-petrol.pl, ceny paliw na stacjach spadają właściwie codziennie, a w wielu lokalizacjach można już zatankować litr benzyny i oleju napędowego za mniej niż sześć złotych.
Według analityków z tego portalu, liczba takich miejsc będzie się szybko zwiększać, bo ich prognoza zakłada kontynuację obniżek na rynku detalicznym w ostatnim tygodniu września. W kolejnym tygodniu przewidują oni, że ceny Pb 95 będą w przedziale – 5,89-6,01 zł/l, ON – 5,87–5,99 zł/l, a LPG – 2,73–2,83 zł/l.
Magdalena Szymańska