Rolnicy wściekli na GAEC i ekoschematy. „Lepiej by było bez dopłat bezpośrednich”. Jest reakcja Wojciechowskiego

W tym roku rolnicy otrzymują dopłaty bezpośrednie na nowych zasadach. Żeby uzyskać pieniądze muszą m.in. spełniać normy dobrej kultury rolnej, czyli GAEC. Wymogi te budzą jednak sporo kontrowersji wśród gospodarzy, zwłaszcza te dotyczące ugorowania 4 proc. gruntów rolnych i minimalnej okrywy glebowej. 

– Pozostawienie resztek pożniwnych w postaci mulczu sprzyja zachwaszczeniu (glifosatu się da wiosną – to nie problem) i rozmnażaniu omacnicy (pryśnie się 3 razy insektycydem – to nie problem) – tłumaczył z przekąsem jeden z rolników na platformie X (dawniej Twitter).

– Ugorowanie 4 proc. przy produkcji zwierzęcej, GAEC 6… Kto wie, co lepsze i ile zaorać na zimę, aby złapać i zmagazynować wodę. Brawo za wsparcie zwijania produkcji mleka – napisał jeden z hodowców bydła mlecznego.

Wojciechowski: albo GAEC-i i ekoschematy, albo koniec dopłat

Unijny komisarz Janusz Wojciechowski broni jednak ekoschematów i zasad wzmocnionej warunkowości. Wyjaśnia, że bez tego nie byłoby dopłat w UE.  

– Krytycy GAEC-ów i ekoschematów niech wezmą pod uwagę, że polityczny wybór był taki: dopłaty, ale z GAEC-ami i ekoschematami albo koniec dopłat. W Europie nie przeważa bowiem skłonność do wspierania rolników bezwarunkowo. Myślę jednak, że GAEC-i są znośne, a ekoschematy pomocne – ocenił Wojciechowski na platformie X. Dodał, że jeśli rolnicy chcą mieć wsparcie, to muszą je przyjąć z warunkami, bo bez warunków nikt publicznych funduszy nie przyznaje.

Rolnicy: lepiej byłoby bez dopłat bezpośrednich

Wpis Wojciechowskiego wywołał wśród rolników prawdziwą burzę. Wielu z nich zaznaczyło, że wolałoby nie dostawać żadnych dopłat niż spełniać trudne i często oderwane od rzeczywistości normy i wymogi.

– Koniec dopłat w całej UE. To dla nas lepsza opcja – napisał w odpowiedzi na post komisarza jeden z polskich rolników. 

– Z tym to akurat może nie być żadnego problemu. Nie wykluczam, że nowa Komisja Europejska i nowy Parlament Europejski dojdą do wniosku takiego jak Pan, żeby dopłaty po 2027 roku zlikwidować. I będzie się Pan wtedy cieszył, razem ze wszystkimi rolnikami w Europie… – odpisał komisarz. 

„W niektórych kwestiach bym miał trudniej, ale ostatecznie dałbym radę”

Rolnicy nie dali jednak za wygraną i zaznaczyli, że jeśli dopłaty mają być, to powinny być powiązane z produkcją, a nie bezpośrednio do ziemi. Część uznała, że rezygnacja z dotacji pokazałaby, ile w rzeczywistości jest aktywnych rolników. 

– Moim skromnym zdaniem, gdyby zablokować dopłaty, to po 2 sezonach by politycy do nich wrócili, a my byśmy się przekonali, ilu jest prawdziwych rolników. Tak wiec wolałbym opcje bez dopłat. Wiem, że w niektórych kwestiach bym miał trudniej, ale ostatecznie dałbym radę – napisał kolejny rolnik. 

Komisarz: nie ma przymusu, żeby brać dopłaty

Wojciechowski przekonywał jednak internautów, że dopłaty są dobrowolne i nikt nie zmusza rolników do ich brania. 

– Dopłaty są na wniosek, nie ma przymusu, żeby go składać i żeby brać. Będzie Pan wtedy wolny od GAEC-ów i ekoschematów – napisał komisarz.

Rolnicy uznali jednak, że dobrowolne odejście od dopłat jednego podmiotu może osłabić jego konkurencyjność. Natomiast rezygnacja ogółu spowoduje, że wszyscy będą mieli ten sam poziom i okaże się, kto trzyma ziemię tylko dla dopłat.

AgroUnia: urzędnicy znają rolnictwo z mediów

Dyskusję śledzili również członkowie AgroUnii, którzy uznali, że „wewnętrzne europejskie regulacje powstałe w gabinetach urzędników znających rolnictwo z mediów, sztucznie zwiększają koszty działalności rolniczej”.

– Ten system wspierający głównie „pseudorolników ekologów” praktycznie żyjących z dopłat i nie produkujących na rynek jest drogą do końca produkcji żywności w UE – ocenili.

oprac. Kamila Szałaj

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *