Metr kukurydzy za kawałek węża…
Inspiracją dla naszego tekstu bez wątpienia jest sytuacja opisana w serwisie WRP.PL, gdzie do naszego zaprzyjaźnionego autora odezwał się rolnik zszokowany ceną węża hamulcowego do Fendta 614 LSA Turbomatic. Kilkudniowy czas oczekiwania na nową część nie był dla niego problemem. Nie dziwmy się, wszak to 33-letni ciągnik. Gdybyśmy mieli do czynienia z „cywilnym” samochodem, sytuacja pewnie często wyglądałaby podobnie, w przypadku mniej popularnego modelu być może nasze poszukiwania w ogóle skazane by były na porażkę.
Problemem okazała się cena. 500 zł. Metr kukurydzy za wąż? Tego już za wiele.
– Nie jestem dojną krową, żeby mnie traktować w ten sposób! Dobrze rozumiem, że specjalne części zamienne czy całe podzespoły są drogie. Firmy na tym zarabiają, ale czy muszą aż tak, aż tyle? To jakiś żart i kpina. Za głupi przewód do starego ciągnika muszę zapłacić prawie tonę kukurydzy?! – komentował sprawę wzburzony rolnik.
Czasem wystarczy poszukać
Zaczął więc szukać rozwiązań. I znalazł zakład, który takowe przewody zakuwa. Prawilnie, z atestem i jeszcze lepiej, bo nowa część została opleciona sprężyną zapobiegającą przetarciom. Cena? Całe 100 zł.
Jak widać, da się poza serwisem i to 5-krotnie taniej. Czasem po prostu warto zapytać odpowiednią osobę albo zwyczajnie poszperać. Nie lada udrękę miał wiele lat temu mój ojciec, który kończył żniwa Fergusonem 187 bez wstecznego biegu. Diagnoza? Tryb odpowiadający za tenże rozsypany. Nie były to czasy powszechnego dostępu do Internetu, najbliższy dobrze zaopatrzony sklep 40 km drogi.
Zdawało się, że część nie do zdobycia. Pojawiła się szansa w postaci kombajnu do rozbiórki, ten jednak „wisiał” w dość podmokłym terenie właśnie na skrzyni biegów, a sprzedawca nie był specjalnie skłonny do lewarowania go dla jednego trybika.
Handlarz polecił jednak biednym chłopom najbliższą Agromę, gdzie z jednodniowym czasem oczekiwania zamiennik był dostępny za bodaj 90 zł. Przeżył jeszcze kilka lat eksploatacji aż do rozbiórki poczciwego Fergusona na części i ostatecznie eksportu za wschodnią granicę.
Chłop nie przepłaci…
Morał z tego taki, że informacja to pieniądz. Polscy rolnicy doskonale o tym wiedzą, co widać w komentarzach pod tekstem w serwisie WRP.PL.
– Pacjent prasa kverneland 6716-sprzegielko napędzające centralne smarowani tzn gumowy wężyk grubości pół centymetra,długość ok 4cm zakończone dwoma blaszkami przez które przechodzi zabezpieczenie – koszt 490 netto…sory dorabiałem samemu cena z kosmosu – pisze pan Robert (pisownia oryginalna).
Dorobić można, ale nie wszystko się da. No to może dobrać?
– Podam własne przykłady np new holland 65-56, linka do gazu ręcznego 250 zł zrobiona na zamówienie 40zl, piasta koła 4500, zr na zam 550zl. Claas atos 340 parownik klimatyzacji 5500zl założony od samochodu Subaru za 320zl, dźwignia od podnosnika 450zl zr na zam 130zl – podpowiada z kolei pan Daniel.
Mamy więc już nie 5-, ale 10-krotną redukcję kosztów. I o to chodzi!
…chyba że nie ma wyjścia
Są jednak części, których dorobić nie sposób a i dobrać tanio się nie da; inżynierię materiałową chociażby trudno w chałupniczych warunkach uskuteczniać.
Wróćmy więc do starutkiego Fergusona. Do czasów, kiedy ojciec część po części się go pozbywał
– Panie, to ile ten wariator? – zapytał go klient przyjechawszy w gorączce żniw.
– 800.
– Aż tyle???
– Byłem w pańskiej sytuacji. Też bolało… – odparł odbierając gotówkę…