W rosji gwałtownie wzrosły ceny produktów mleczarskich. Sytuację zbada prokuratura i Federalna Służba Antymonopolowa
Prokurator generalny Rosji Igor Krasnow zapowiedział wszczęcie dochodzenia w sprawie dynamiki cen mleka w związku z licznymi doniesieniami o gwałtownym wzroście cen. Biorąc pod uwagę szczególne znaczenie społeczne produktów mlecznych, prokuratura będzie dokonywała gruntownej oceny działań podmiotów gospodarczych.
Komunikat ten jest reakcją na pogłębiający się kryzys na rynku mleczarskim, gdzie w ciągu ostatnich kilku miesięcy gwałtownie wzrosły ceny wszystkich produktów mlecznych, a najbardziej masła. Rosyjska państwowa służba statystyczna Rosstat oszacowała, że cena masła wzrosła od początku roku tylko o 14%. Niezależni badacze twierdzą, że to 25–30%.
Aleksiej Gruzdiew, dyrektor generalny Streda Consulting uważa, że wzrost cen na rynku mleczarskim wynika głównie ze zmian stóp procentowych rosyjskiego banku centralnego.
W październiku rosyjski bank centralny podniósł stopę referencyjną do 21%, historycznego maksimum
Ruch ten, mający na celu okiełznanie inflacji sprawił, że pożyczki komercyjne stały się niemal nieosiągalne dla przemysłu mleczarskiego. Kluczowa stopa procentowa jest wysoka, a koszt pieniądza również jest wysoki. Warunki preferencyjnych pożyczek również zostały zmienione – producenci muszą teraz płacić więcej.
Dochody gospodarstw domowych rosną w Rosji, co powoduje wzrost konsumpcji żywności. Produkcja surowego mleka nie nadążyła za tym trendem.
Artem Belov, CEO Rosyjskiego Związku Producentów Mleka, Soyuzmoloko, również przypisał turbulencje cenowe wysokiej kluczowej stopie procentowej. Powiedział, że koszty rosną w całym łańcuchu wartości, w tym logistyce, pakowaniu, pracy, energii, paszy i konserwacji sprzętu. Do końca roku ceny rosyjskich produktów mlecznych mogą wzrosnąć o kolejne 30% w stosunku do obecnego poziomu, prognozował Igor Abakumov, niezależny rosyjski analityk rolny. Wymienił on zasadniczo te same powody wzrostu, ponieważ koszty rosną na całej linii. Na przykład oszacował, że koszty logistyki wzrosły o 30%, czemu towarzyszył 20-procentowy wzrost kosztów opakowań. Podobny wzrost zaobserwowano w przypadku wynagrodzeń w branży mleczarskiej. Analitycy wyjaśniają, że aby złagodzić wzrost kosztów, rosyjscy producenci nabiału nie mają innego wyjścia, jak podnieść ceny.
Europejski rynek mleka dalej koncentruje się na zielonej transformacji
W Unii Europejskie za to uwaga koncentruje się na gazach cieplarnianych. Nowe pomysły powinny już teraz budzić niepokój. Dania ujawniła plany, aby stać się pierwszym krajem na świecie, który opodatkuje emisje gazów cieplarnianych (GHG) pochodzące z hodowli zwierząt. Podatek ma wejść w życie w 2030 r. Dania ma również na celu zmniejszenie emisji azotu o 13 780 ton rocznie od 2027 r.
Rząd Danii ogłosił również, że udostępni 43 mld DKK (niecałe 6 mld EUR) na zakup gruntów rolnych na zasadzie dobrowolności. W Danii mają zalesić łącznie 250 tys. ha lasów. Ponadto 140 tys. ha nisko położonych gruntów nie będzie już uprawianych. Do 2045 r. około 10% kraju będzie musiało zostać przekształconych w tereny naturalne i lasy.
Nie jest zaskoczeniem, że Dania wprowadza te plany teraz. Ostatniego lata duński rząd osiągnął już porozumienie z przedstawicielami sektora rolniczego, przemysłu, związków zawodowych i częścią opozycji. Wtedy niższe emisje azotu, jakość wody, planowanie nowych lasów, a także podatek od gazów cieplarnianych były już w programie. Duński komitet doradczy stwierdził w 2022 r., że opodatkowanie rolników jest najlepszym i najtańszym sposobem na osiągnięcie celów redukcji. Następnie komitet stwierdził, że rolnicy powinni odczuwać presję, ponieważ dobrowolne środki będą miały niewielki wpływ.
Nowe przepisy prawdopodobnie wpłyną na hodowców bydła mlecznego i wołowego – według niektórych obliczeń producenci będą musieli zapłacić około 130 euro za krowę rocznie. W rezultacie przepisy prawdopodobnie doprowadzą do intensyfikacji produkcji.
Jarosław Malczewski