Pomoc suszowa: biurokracja tak działa, że nawet susza wilgotnieje

O przyznaniu pomocy suszowej ma decydować poziom strat w produkcji roślinnej, a nie całym gospodarstwie

Jeden z naszych Czytelników ma gospodarstwo rolne nastawione na produkcję bydła mięsnego. Użytkuje więc głównie trwałe łąki i pastwiska, które są szacowane tak, jak zboża jare. Rolnik się ucieszył, kiedy wyjaśniono kwestię, że o kwalifikacji do ewentualnej pomocy zadecydują nie straty na poziomie całego gospodarstwa, a na poziomie produkcji roślinnej.

Rolnikom, którzy mają bydło, w tym mleczne, nie musimy tłumaczyć, jak jest to dla nich ważne. Produkcja zwierzęca zawyża bowiem tak wartość produkcji z całego gospodarstwa, że nawet pomimo zakupu pasz ci rolnicy z reguły mają problem, aby straty z poziomu całego gospodarstwa były wyższe niż 30%. To z kolei jest tym minimum, który decyduje o przyznaniu jakiekolwiek wsparcia. Ten próg jest uregulowany na poziomie przepisów unijnych.

Tysiące rolników, którzy zgłosili straty nie ma szans na pomoc suszową

Warto zaznaczyć, że np. w województwie wielkopolskim suszę rolniczą w aplikacji suszowej w 2023 r. zgłosiło 56 369 rolników, z czego straty na poziomie gospodarstwa wyższe niż 30% miało 28 022, czyli mniej niż połowa. W województwie zachodniopomorskim susze zgłosiło 10 335 rolników, z czego straty powyżej 30% aplikacja wyliczyła 6286 rolnikom, tj. około 61%. Natomiast w woj. łódzkim suszę zgłosiło 32 316 rolników, a straty powyżej 30% oszacowano w 12 637 przypadkach, tj. w 39%. W tych województwach wśród gospodarstw, w których szkody były poniżej 30% produkcji rolnej, znajduje się część takich, w których straty w produkcji roślinnej wynoszą powyżej 30%. Z uwagi na brak funkcjonalności filtrowania danych w aplikacji suszowej, urzędy wojewódzkie, nie mają jednak możliwości podania ilości takich gospodarstw, dlatego takich danych nie pozyskaliśmy.

Resort rolnictwa poinformował, że niezbędne do ubiegania się o pomoc będą zarówno protokół, jak i kalkulacja oszacowania szkód, które zostały sporządzone za pośrednictwem wspomnianej już aplikacji. Aplikacja w ocenie strat suszowych zasadniczo powołuje się na dane z monitoringu suszy prowadzonego przez Instytut Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa.

Komisja suszowa i IUNG widziała straty w uprawach

Przypomnijmy, że w ubiegłym roku rolnicy mogli także wystąpić z wnioskiem, aby szkody suszowe, jak to było przed laty, oceniała również komisja powołana przez wojewodę. Z takiej możliwości skorzystało wielu rolników. Komisja sporządzała z takiego szacunku raport, który był uwzględniany przy wyliczeniu ostatecznej szkody przez aplikację. I tak, jeśli straty na poziomie całego gospodarstwa według aplikacji są niższe lub równe 30%, pobiera się kalkulację, a jeśli wyższe – protokół.

U naszego Czytelnika komisja powołana przez wojewodę stwierdziła straty spowodowane suszą na wyschniętych trwałych użytkach zielonych na poziomie 60%. Gospodarstwo jest położone na terenie gminy Białogard w województwie zachodniopomorskim. Co ciekawe, z monitoringu suszy prowadzonego przez IUNiG wynika, że w sześciu istotnych dla wegetacji łąk i pastwisk okresach w zbożach jarych wystąpiła na tym obszarze susza i w każdym z okresów udział powierzchni zbóż jarych zagrożonej suszą wyniósł od 35 do 100%.

– Co więcej, mapy zagrożenia suszą dla naszej gminy w okresie od 11 kwietnia do 20 lipca 2023 r. pokazywały zagrożenie suszą dla zbóż jarych, który jest odpowiednikiem TUZ na poziomie powyżej 80%! W tym okresie zarówno zboża jare, jak i trawy najbardziej potrzebują wody i dokładnie wtedy IUNiG stwierdza największe zagrożenie suszą! Brak opadów w tym okresie powoduje największe straty – relacjonuje nasz rozmówca.

Aplikacja suszowa kalkuluje straty po swojemu

Jak to zatem możliwe, że rolnik dostaje „Kalkulację z oszacowania zakresu i wysokości szkód w gospodarstwie rolnym spowodowanych suszą w roku 2023”, w której straty w produkcji roślinnej oszacowane są na 27,54%? Suszę odnotowano na 14 działkach, ich poziom był bardzo różny, przy czym najniższy wyniósł około 13%, a najwyższy 47,5%.

Aplikacja suszowa wyliczyła na przykład, że na łące trwałej, która graniczy z rowem, na której realizowany jest pakiet rolno­-środowiskowy półnaturalne łąki wilgotne straty wyniosły 26,1%, a na innej działce, tj. pastwisku z dwoma sporymi wzniesieniami na piaszczystej glebie o dużo większej ekspozycji na słońce i bardziej narażonej na erozję wietrzną niż łąka przy rowie, szkodę wyliczono zaledwie na 12,7%. Na łące jeszcze w czerwcu, choć słaba, ale była jeszcze trawa, a na górzystym pastwisku zostało jedynie klepisko. Jak ten sprytny system doszedł wniosku, że na klepisku strata była niższa niż na działce z trawą? – zastanawia się nasz rozmówca.

Tak liczyć, żeby suszy nie wyliczyć

Rozwikłanie tej zagadki tkwi, być może, w wytycznych, według których aplikacja miała wyliczać szkody, w przypadku gdy straty szacowane były także w terenie przez komisje. I tak, jeśli różnica wynosiła nie więcej niż 30% w stosunku do niższej wysokości szkód, aplikacja przyjmowała wyższą wysokość szkód. Jeśli natomiast różnica wynosi więcej niż 30% w stosunku do niższej wysokości szkód, aplikacja przyjmowała niższą wysokość szkód powiększoną o 30%. Z kolei jeśli wysokość szkód ustalona na podstawie danych IUNG była na poziomie 0%, aplikacja uznawała ją też na takim poziomie.

Aplikacja suszowa, choć została stworzona do tego, by identyfikować suszę, najwyraźniej woli jej nie widzieć

FOTO: Magdalena Szymańska

Z tych zasad wynika, że jeśli komisja stwierdziła na wizji lokalnej, że dana uprawa na danej działce ucierpiała zdecydowanie więcej, niż wykazał to monitoring wykonywany przez IUNiG, rolnik nie odniósł z tego żadnej korzyści. Podobnie jest, jeśli komisja zauważyła straty, a IUNiG nie, wtedy bowiem aplikacja uznaje, że ich nie było.

Dla naszych Czytelników to nie jest jednak żaden argument. Dla nich liczy się fakt, że susza była, a aplikacja jej nie pokazuje. Pytają, po co w ogóle zadawano sobie trud i powoływano komisje i po co im aplikacja, która liczy straty, jak się jej podoba.

– Kilkakrotnie uczestniczyłem w spotkaniach w resorcie rolnictwa dotyczącego m.in. błędnie działającej aplikacji suszowej. Przedstawiciel IUNiG mówił, że system, na którym pracują, jest nowoczesny, precyzyjny i mapuje obszar całej Polski z dokładnością 1 rastra o wymiarze 1000 m na 1000 m. Może „kwadracik” o powierzchni 100 ha z perspektywy satelity i IUNiG, gdy się patrzy na całą Polskę, jest malutki, ale w terenie może się przekładać na dziesiątki działek rolnych oraz kilka czy kilkanaście gospodarstw rolnych – komentuje nasz rozmówca.

Aplikacja suszowa

Czy pomoc suszowa trafi do rolników, którym aplikacja wyliczyła mniej niż 30% strat? Oficjalne pismo

Dopłaty do kukurydzy 2024

Dopłaty do kukurydzy: ARiMR chce wydłużyć termin składania wniosków

Magdalena Szymańska

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *