O co walczą rolnicy? 3 razy STOP: Zielonemu Ładowi, importowi z Ukrainy, ograniczaniu hodowli

Stop Zielonemu Ładowi, stop importowi produktów rolnych z Ukrainy, stop ograniczaniu hodowli w Polsce. To hasła przewodnie, które wybrzmiewają podczas ostatnich spotkań szefostwa resortu rolnictwa z przedstawicielami związków i organizacji rolniczych. One też przyświecają rolnikom, którzy wyjechali na protest 9 lutego. Domagają się szybkich działań ze strony Brukseli oraz krajowych instytucji, bo inaczej bezpieczeństwo żywnościowe, o którym ostatnio się tak wiele mówi, może zostać na serio zagrożone.

Rolników dobijają niskie ceny płodów rolnych i rosnące koszty. A perspektywy są ponure

Nie ma się co dziwić rolnikom, że wychodzą na ulice. Bez względu jednak na to, że rolnicy ponoszą różne koszty produkcji, bo każde gospodarstwo jest nieco inne i różnie podchodzi do zarządzania ryzykiem, niskie ceny płodów rolnych i rosnące koszty produkcji niepokoją wszystkich. Nastrojów nie poprawiają analitycy rynkowi, którzy wskazują raczej na stabilizację albo spadki cen, chyba że pogoda naprawdę zawiedzie.

W obliczu tej sytuacji niepokój rolników o byt gospodarstw rośnie, a perspektywa ponoszenia dodatkowych kosztów związanych z dostosowaniem gospodarstwa do rosnących wymogów związanych z realizacją wygórowanych celów Wspólnej Polityki Rolnej tylko go niepotrzebnie nakręca.

Protesty rolników z poparciem organizacji rolniczych i ministerstwa rolnictwa

Protesty popierają wszystkie organizacje rolnicze w kraju. Co więcej: nie sprzeciwia im się też szefostwo resortu rolnictwa. Nie przez przypadek protesty odbywają się także w dużych miastach. Rolnicy chcą w ten sposób pokazać, z jakimi problemami się borykają, także konsumentom. Uważają, że są to protesty w obronie zdrowej polskiej żywności.

Dopłaty bezpośrednie: procedury miały być prostsze, a poszło w drugą stronę

Wiesław Barzyński z Zachodniopomorskiej Izby Rolniczej podczas spotkania z przedstawicielami resortu rolnictwa mówił, że rolnicy z jego terenu domagają się uproszczenia Wspólnej Polityki Rolnej, ponieważ rekompensaty, jakie się obecnie proponuje rolnikom za spełnianie wymogów, nie są zadowalające. Bardziej przeszkadzają w prowadzeniu produkcji, niż ją wspierają. Marek Boligłowa, wiceprezes Małopolskiej Izby Rolniczej, zwracał uwagę na liczbę kontroli, z którymi muszą zmagać się rolnicy, zwłaszcza ci, którzy prowadzą produkcję zwierzęcą.

– Rolnikom od lat obiecywano, że ubieganie się o dopłaty obszarowe będzie z roku na rok coraz łatwiejsze. A to, co nam zafundowano, poszło w zupełnie innym kierunku – mówił z kolei Mieczysław Łuczak, prezes Wielkopolskiej Izby Rolniczej.

Niby nie ma obowiązku ugorowania, ale nowa propozycja KE też jest zła dla rolników

Łuczak przedstawił także stanowisko rolników dotyczące propozycji Komisji Europejskiej odejścia od obowiązku ugorowania 4% gruntów ornych w ramach normy GAEC 8, którą muszą spełniać gospodarstwa o powierzchni powyżej 10 ha.

Pomysł zastąpienia ugorowania przeznaczeniem 7% gruntów ornych, m.in. na rośliny bobowate, i jednocześnie zakaz stosowania na tych gruntach środków ochrony roślin to też nie jest właściwy kierunek. W gospodarstwach z produkcją zwierzęcą każdy skrawek jest na wagę złota, zwłaszcza kiedy warunki pogodowe są ostatnio tak niepewne – zaznaczał Łuczak.

Do tej propozycji KE odniósł się także Marek Boligłowa.

– Jeżeli nie zastosuję środków ochrony roślin w roślinach bobowatych, nie mam po co wyjeżdżać w pole. Szkoda wydatków na materiał siewny, lepiej już zostawić ugór – przekonywał wiceprezes MIR.

Z kolei Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, zwrócił uwagę, że gdyby rolnicy musieli spełniać wymóg ugorowania 4% gruntów ornych, w województwie kujawsko-pomorskim odłogiem leżałoby 36 tys. ha, w tym m.in. urodzajne czarnoziemy zlokalizowane na Kujawach, co jest nie do przyjęcia.

Potrzebne są dopłaty do zbóż i nawozów, ale też dopłaty do mleka

W imieniu rolników przedstawiciele izb rolniczych zwrócili się do ministra rolnictwa o uruchomienie dopłat do sprzedanego zboża oraz zakupu nawozów z niewykorzystanego jeszcze funduszu wojennego.

Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej, upomniał się o producentów mleka. Zwrócił uwagę, że większość unijnych krajów otrzymała pomoc wojenną do krów mlecznych, natomiast w Polsce pomoc skoncentrowano na zbożach i oleistych, natomiast ceny mleka w ubiegłym roku spadły o 30%.

Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, zwracał uwagę na trudną sytuację gospodarstw, które uprawiają zboża paszowe. Ze względu na to, że tych zbóż mamy obecnie na rynku nadmiar, istotne jest wsparcie nie tylko dla producentów zbóż, ale także do produkcji zwierzęcej.

Do produkcji pszenicy rolnik dokłada 1000 zł do ha!

Jeślibyśmy wzięli pod uwagę ceny płodów rolnych oraz środków do produkcji rolnej ze stycznia tego roku, rolnik wyjdzie na zero z uprawy pszenicy (zakładając plon na poziomie 6 t/ha), tylko jeśli uwzględni jedynie koszty bezpośrednie, tj. nie policzy m.in. kosztów swojej pracy i amortyzacji, a do przychodu wliczy sprzedaż słomy i dopłatę do materiału siewnego – wynika z wyliczeń WIR. Podstawowe wsparcie dochodu może mu zrekompensować jedynie połowę wynagrodzenia za pracę włożoną w uprawę tego zboża. Wliczając wszystkie pozycje kosztów i przychodów, traci na hektarze około 1000 zł. Nieco lepiej, ale też niesatysfakcjonująco, wygląda kalkulacja uprawy rzepaku. Przyjmując plon na poziomie 3,5 t/ha, według cen ze stycznia br., rolnik traci na jego uprawie około 340 zł/ha. Budżetu rolnika nie może też podreperować produkcja trzody chlewnej. Według cen styczniowych, hodowca trzody chlewnej w cyklu zamkniętym tracił – bez względu na to, czy kupował pasze, czy bazował na swoich. Teraz, zresztą, nie jest wcale lepiej. Niekorzystne relacje kosztów do ceny zbytu dołują także producentów mleka.

Jak najszybsza wypłata dopłat bezpośrednich i pomocy suszowej

Wśród żądań, podobnie jak na spotkaniach z innymi organizacjami rolniczymi, znalazła się szybka wypłata pozostałych dopłat bezpośrednich i pomocy suszowej. Prezesi izb rolniczych zwracali uwagę na to, że rolnicy nie mają pieniędzy, by wjechać w pole, i ciągle nie znają szczegółów wypłaty pomocy suszowej. Ta z kolei jest szczególnie ważna dla gospodarstw nastawionych na produkcję bydła, bo pomogłaby rolnikom dokupić pasz objętościowych.

– Składy magazynowe są pełne nawozów, a popytu nie ma. Warto także zastanowić się nad szybkim uruchomieniem niskooprocentowanych kredytów na zakup środków do produkcji rolnej – mówił z kolei wiceprezes Małopolskiej Izby Rolniczej.

Uszczelnić granice, przywrócić kontyngenty

Romuald Tański, prezes Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej, przekonywał, że Polska musi w Unii Europejskiej zachowywać się bardziej jak drapieżnik, nie zaś przyjmować postawę spolegliwą, niewadzącą nikomu. Skoro sami mamy nadprodukcję, nie możemy zgadzać się na import towarów o wątpliwych parametrach jakościowych z Ukrainy. Musimy raczej myśleć o tym, żeby wyeksportować nadwyżki.

Protest rolników w Poznaniu 9 lutego 2024

FOTO: Paweł Mikos

Gustaw Jędrejek, prezes Lubuskiej Izby Rolniczej, zwracał uwagę na konieczność uregulowania przepisów w taki sposób, aby ziarno nie przyjeżdżało do Polski z Ukrainy drogą okrężną.

– Pszenica nie jedzie do nas w tej chwili bezpośrednio z Ukrainy, bo nie może. Samochody jadą do mieszalni pasz z tamtejszym zbożem z Litwy, i ze Słowacji, z dokumentami, że towar jest unijny – przekonywał Jędrejek.

Zachodniopomorscy rolnicy żądają także powrotu do kontyngentów importowych w handlu z Ukrainą, które obowiązywały przed wojną.

Minister rolnictwa obiecuje przyspieszenie wypłat płatności bezpośrednich

Podsumowując spotkanie z przedstawicielami wojewódzkich izb rolnictwa, Czesław Siekierski, minister rolnictwa, zapewnił, że będą zabiegać w resorcie finansów o niskooprocentowane kredyty na zakup środków do produkcji rolnej. Będą także chcieli uruchomić dopłaty do zboża i, w zależności od cen nawozów, ewentualnie do zakupu nawozów. Pomoc ma być kierowana dla tych, którzy jej faktycznie potrzebują. Po raz kolejny zapewnił rolników, że wypłata reszty dopłat zostanie przyspieszona, ale ze względu na to, że system informatyczny Agencji nie działa sprawnie, to potrwa.

Protest rolników

Protesty rolników: Gdzie rolnicy wciąż strajkują?

Protest rolników 9 lutego

Znani rolnicy na protestach. „Dopięliśmy swego”

Magdalena Szymańska

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *