Sprzedaż ruchomości młyna w Werbkowicach nie jest na rękę ani rolnikom ani spółce
– Zakładam, że rolnicy nie zobaczą z tych pieniędzy grosza, bo najpierw trzeba będzie spłacić bank – uważa Paweł Gallant. Jest jednym z licznej grupy rolników, którzy kilka lat temu dostarczyli do młyna zboże i do dziś nie uzyskali za nie zapłaty.
Wygląda na to, że sprzedaż ruchomości młyna nikomu nie jest na rękę. Najpierw sprzeciwiali się rolnicy, którym spółka jest winna pieniądze.
Wierzyciele, którzy bezskutecznie oprotestowali zbycie przez komornika mienie ruchome dawnego młyna argumentowali bowiem, że tylko sprzedaż całości przedsiębiorstwa jest dla nich korzystna. Przekonują, że taka forma sprzedaży pozwoliłaby na uzyskanie środków, które choć w części pokryłyby roszczenia rolników.
– Teraz z dawnego młyna zostaną tylko ściany i grunt, na którym stoją – dodaje Paweł Galant. – Pewnie nie dojdzie ani do sprzedaży, ani do ponownego uruchomienia produkcji. Teren jest w dzierżawie, z tego co widać, jest tam m.in. przechowywana kukurydza w rękawach.
Po rolnikach swój sprzeciw wyrazili kolejni zainteresowani. Nie przekonali sądu. Pod koniec marca Sąd Rejonowy w Hrubieszowie oddalił skargę dłużnika, czyli ZZ-M w Werbkowicach a także skargę kuratora dłużnika na te same czynności komornika sądowego, którym sprzeciwiali się wcześniej rolnicy.
Rzecznik prasowy Krajowej Rady Komorniczej w Warszawie Przemysław Małecki nie odpowiedział na pytanie, na jaką kwotę komornik zlicytował ruchomości i czy jakaś część z tych pieniędzy trafi do rolników.
– Akta postępowania egzekucyjnego są w sądzie w związku ze skargą, którą rozpatruje sąd. Wszelkich odpowiedzi będę mógł udzielić po zwrocie akt komornikowi sądowemu prowadzącemu postępowanie – napisał rzecznik Małecki na początku kwietnia. Choć mamy już drugą połowę maja, informacji od rzecznika brak.
Prezes spółki z Werbkowic koło Hrubieszowa skazany, tylko co z tego
Sprawa młyna w Werbkowicach ciągnie się od wielu lat, Tygodnik Poradnik Rolniczy pierwszy raz napisał o sprawie jeszcze w 2017 r. W tym właśnie roku spółka przestała płacić rolnikom za dostarczone zboże.
Zgodnie z aktem oskarżenia wobec prezesa i właściciela Zakładów Zbożowo-Młynarskich Wojciecha G., który trafił do sądu w 2019 r. poszkodowanych było kilkadziesiąt osób na prawie 2 mln zł. Rolnicy mówią, że oszukanych jest więcej, ok. stu, a całość ich roszczeń to ok. 5 mln zł.
Wierzyciele, którym spółka była winna pieniądze uzyskali sądowe nakazy zapłaty. Większość swoich pieniędzy nie odzyskała do dzisiaj.
Jesienią ub. roku Sąd Apelacyjny w Lublinie podtrzymał wyrok skazujący wobec Wojciecha G. wydany w 2021 r. przez Sąd Okręgowy w Zamościu. Prezes i właściciel Zakładów Zbożowo-Młynarskich Wojciecha G. został uznany winnym dokonania 79 wymienionych w akcie oskarżenia czynów. Te czyny to „przestępstwo oszustwa, z którego oskarżony uczynił sobie stałe źródło dochodu”. Jednocześnie sąd uniewinnił mężczyznę od popełnienia sześciu z zarzuconych mu czynów.
Oskarżony został skazany na łączną karę 2,5 roku więzienia i karę finansową (7,5 tys. zł). Został też wobec niego orzeczony szereg orzeczeń o obowiązku naprawienia szkody.
Przed Sądem Apelacyjnym w Lublinie Wojciech G. stwierdził, że chce przeprosić wszystkich pokrzywdzonych. – Jest mi przykro, że taka sytuacja nastąpiła – powiedział. – Naprawdę nie było moim zamiarem, żeby do tego doszło.
Powiedział, że swoją firmę prowadził osobiście od 2007 r. „jak własne dziecko”. – Zależało mi na tym, robiłem wszystko, co w mojej mocy, żeby nie doszło do tej sytuacji.
– Co mi po tych przeprosinach, skoro minęło tyle lat, a ja nie zobaczyłem ani grosza ze swoich pieniędzy – komentuje jeden z oszukanych rolników. Prosi, aby jego nazwisko zachować do wiadomości redakcji.
Fundusz Ochrony Rolnictwa ostatnią nadzieją oszukanych rolników
– Teraz cała nadzieja dla nas na odzyskanie chociaż części pieniędzy to Fundusz Ochrony Rolnictwa – dodaje Paweł Galant.
1 lipca 2023 r. weszła w życie ustawa o Funduszu Ochrony Rolnictwa. Daje możliwość starania się przez rolników o odzyskanie swoich pieniędzu z funduszu.
Głównym celem jego powołania było stworzenie możliwości prawnych gwarantujących producentom rolnym rekompensatę z tytułu utraty przychodów z prowadzonej przez nich działalności rolniczej w przypadku upadłości nabywców produktów rolnych.
Aby spełnić jeden z warunków ubiegania się o rekompensatę, rolnicy, wierzyciele spólki z Werbkowic, zgłosili do Sądu Rejonowego Lublin-Wschód z siedzibą w Świdniku wniosek o postawienie Zakładów Zbożowo-Młynarskich sp. z o.o. w Werbkowicach w stan upadłości.
Decyzji sądu w tej sprawie można się spodziewać w najbliższych miesiącach.