Seminarium w Akademii Bialskiej – spotkanie nauki z praktyką
W lutym br. na Akademii Bialskiej odbyło się seminarium naukowe poświęcone różnym zagadnieniom dotyczącym rolnictwa. Wśród zaproszonych gości byli między innymi rolnicy oraz ich następcy, którzy obecnie uczą się w szkołach średnich lub studiują na kierunkach rolniczych. Najciekawsza, w naszej opinii, prelekcja dotyczyła odczytywania sygnałów krów dotyczących bólu i cierpienia, wygłoszona przez praktyka – lek. weterynarii Janusza Leśniaka.
Finanse, social media i dobrostan – jak zarządzać nowoczesnym gospodarstwem?
Seminarium otworzyła dr Alicja Baranowska, kierownik zakładu rolnictwa, który był głównym organizatorem konferencji. Następnie wystąpił rektor Akademii Bialskiej prof. Jerzy Nitychoruk, którego zdaniem, problemy polskiego rolnictwa dopiero się zaczynają. Mgr Agata Stachowiak – ekspertka aktywna w mediach społecznościowych jako @ksiegowa_rolnika radziła, jak przygotować się do kontroli urzędowej oraz wymieniła narzędzia do zarządzania finansami rolnymi. Wyjaśniała także, jak promować gospodarstwo rolne w mediach społecznościowych oraz przekonywała jak bardzo ważny jest dobrostan zwierząt. Z kolei mgr Mateusz Tymborowski z firmy Xfarm Technologies opowiedział o nowych technologiach w sektorze rolnym w oparciu o rolnictwo 4.0.
7 kryteriów bólu: jak rozpoznać cierpienie krowy zanim będzie za późno?
Janusz Leśniak – lekarz weterynarii wyjaśniał hodowcom, jak obserwując zwierzęta można odczytać symptomy bólu, a tym samym szybciej zareagować na problemy zdrowotne.
– Przez długi czas uważano, że krowy albo nie cierpią, albo nie chcą pokazać bólu. Owszem, zanim krowa zacznie okazywać ból w postaci: histerycznego ryczenia, zaprzestania wstawania, utraty przytomności, to przez długi czas nie pokaże nic, co wynika z jej behawioralnych cech. Okazuje się, że bydło cierpi i nawet mniej wprawne oko może to zobaczyć, pod warunkiem, że wiemy, jakimi kryteriami się kierować, by rozpoznać oznaki bólu i szybko udzielić pomocy – powiedział Janusz Leśniak, który zaprezentował jedną z metod rozpoznawania bólu opartą o siedem kryteriów.
W każdym przyznaje się od 0 do 2 punktów, a uzyskanie co najmniej 4 oznacza, że krowę coś boli. Wśród kryteriów świadczących o bólu bydła są: zainteresowanie otoczeniem, noszenie głowy, pozycja uszu, wyraz twarzy, reakcja na podejście, linia grzbietu, kulawizny.
– Zwierzę chore nie jest zainteresowane otoczeniem. Noszenie głowy oceniamy w czasie, gdy zwierzę nie je i jest spokojne. Normalnie zdrowa krowa nosi głowę powyżej kłębu lub na jego wysokości, rozgląda się i jest zainteresowana otoczeniem. Gdy cierpi, opuszcza głowę, przyjmując pozycję defensywną dając sygnał innym zwierzętom, by zostawiły ją w spokoju. Opuszczając głowę krowa rozluźnia wiele mięśni, które unoszą głowę i napinają brzuch – powiedział prelegent. Warto także zwrócić uwagę na pozycję uszu zwierzęcia. Uszy opuszczone u krowy mogą świadczyć o jej cierpieniu. Normalnie krowa strzyże uszami lub ma je skierowane do góry bądź jedno do przodu a drugie do tyłu. W momencie, kiedy je opuści, nie jest zainteresowana otoczeniem i prawdopodobnie cierpi – dodał Janusz Leśniak.
Zachowanie, uszy i wyraz twarzy – subtelne sygnały bólu u bydła
Kolejnym kryterium rozpoznawania bólu jest wyraz twarzy krowy.
– Krowa ma mięśnie wyrazowe twarzy, które mogą się napinać w momencie, kiedy ją coś boli. Podczas bólu nad oczami oraz wzdłuż żuchwy mogą pojawić się zmarszczki i bruzdy. Mogą one pojawić się także nad nozdrzami, o których higienę krowa sama dba. Jeśli jest zdrowa, to są one suche i czyste. Jeśli są zalepione od brudu, śluzu, piasku czy ropy, to znaczy, że krowa zaniechała swojej ulubionej czynności może świadczyć o tym, że cierpi – wyjaśniał wykładowca.
Dlaczego warto inwestować w komfort krów? Cierpienie zwierzęcia to koszt
Innym kryterium oceny bólu u krowy jest reakcja na podejście do zwierzęcia. Normalnie zdrowa krowa jest bardzo ciekawa, kiedy się do niej podejdzie. Chora, będzie się chowała lub będzie agresywna albo po prostu odejdzie chcąc pozostać w spokoju.
Prelegent dodał, że ważnymi kryteriami oceny bólu jest też linia grzbietu i kulawizny.
– Zdrowo funkcjonujące zwierzę ma prostą linię grzbietu, kiedy cierpi, ma grzbiet wygięty. Linia grzbietu służy również do oceny poziomu kulawizny. Im zwierzę ma bardziej wygięty grzbiet, tym bardziej kuleje. Wygięty grzbiet może świadczyć także o bólu w obrębie jamy brzusznej, czy układu rozrodczego, przy którym zwierzę będzie także odstawiało ogon. Warto na takie rzeczy zwracać uwagę i w razie potrzeby wezwać lekarza weterynarii, który zwierzę dokładnie zbada – zalecał Janusz Leśniak, podkreślając, że ból kosztuje, gdyż cierpiące zwierzęta są nieproduktywne. Dlatego pieniądze wydane na uśmierzanie bólu są inwestycją.
Józef Nuckowski