Rolniku! Właśnie rozpoczął się czas migracji gryzoni
Jesienne przybrozki to czas nasilonej migracji do budynków inwentarskich, w których czynią liczne szkody, a przede wszystkim roznoszą wirusy i bakterie. Systematyczna deratyzacja, czyli zwalczanie gryzoni, jest niezbędnym elementem bioasekuracji i ochrony przed zawleczeniem chorób do chlewni.
Pojawienie się myszy lub szczurów w chlewni może być przyczyną dużych strat. Nie chodzi tu tylko o zjadaną i zanieczyszczoną paszę, ale również uszkodzenie wyposażenia chlewni. Zagrożeniem wynikającym z ich obecności w gospodarstwie jest uszkadzanie na przykład instalacji elektrycznej lub urządzeń służących do karmienia zwierząt.
Jednak główną szkodą wyrządzoną przez myszy i szczury jest roznoszenie chorób niebezpiecznych dla świń. Dlatego należy zrobić wszystko, aby zapobiec rozwojowi populacji gryzoni na terenie gospodarstwa.
Zgodnie z wymogami bioasekuracji, w gospodarstwie musi być prowadzona dokumentacja deratyzacji i kontrolowane zużycie wyłożonych preparatów. Wymagany jest rutynowy monitoring oraz systematyczny przegląd pułapek i karmników deratyzacyjnych, zapewniający całkowite wyeliminowanie gryzoni, zabezpieczenie obiektu przed ponownym zasiedleniem i niedopuszczenie do namnażania się populacji.
Trutki na gryzonie muszą być bezpiecznie wyłożone – czyli jak?
W zwalczaniu gryzoni stosuje się różne metody. Najłatwiejsze jest wyłożenie trutki. Dostępne są preparaty w postaci granulatu, kostek, bloków i saszetek z pastą. Gryzonie na fermie nie przemieszczają się daleko w celu poszukiwania pokarmu, gdyż jest go pod dostatkiem, dlatego trutki rozmieszcza się tam, gdzie myszy i szczury są aktywne, a więc przy norach, na drodze między gniazdem a pokarmem, a także przy miejscach regularnego żerowania.