Gorący spór o Bagno Wizna. „Nie możemy na szalę rzucać 400 gospodarstw i chronić 200 ptaszków”

Plan ochrony Bagna Wizna – czego najbardziej boją się rolnicy?

Spotkanie poprowadził Andrzej Kotarski, przewodniczący Komisji ds. Produkcji Roślinnej i Zwierzęcej. Na wstępie głos zabrał Tomasz Gołaszewski, który przedstawił najważniejsze obawy rolników.

Niepokoi nas, że obszar K5 nazwany jest obszarem o ekstensywnej produkcji. Ponadto ograniczenie głębokości rowów sprawi, że szybko będą one zarastały i nie będą spełniały swojej roli – powiedział Tomasz Gołaszewski.

Plan Zadań Ochronnych jest dla rolników bardzo istotny, gdyż przez wiele lat będzie określał rodzaj gospodarowania na obszarze Natura 2000 Bagno Wizna, gdzie na około 10 tys. ha prowadzona jest produkcja paszy dla bydła. W związku z tym jego omawianie wywołało wśród hodowców spore emocje.

Uczestnicy spotkania
FOTO: Józef Nuckowski

Zebrani rolnicy opowiadają się przeciwko montowaniu zastawek na rowach na omawianym terenie. Ich zdaniem, nie dadzą one korzystnych efektów.

Po zimie, kiedy w rowach jest dużo wody, zastawki nie są potrzebne. Później, gdy wody brakuje, zastawki nie mają czego spiętrzać. Ponadto, kto będzie te zastawki otwierał. Woda z rowów spłynie szybko, ale z zalanych łąk po 2–3 tygodniach. Nie zgadzamy się na takie rozwiązanie. Jedyne efekty może przynieść nawadnianie, które jest kosztowną, ale jedyną słuszną inwestycją na tym terenie – mówili rolnicy.

Rolnicy zwrócili także uwagę, że ochronę wyznaczonych gatunków na przedmiotowym terenie należy zacząć od ograniczenia zagrażających im drapieżników.

Do obaw rolników odniósł się Michał Korniluk, reprezentujący wykonawców projektu Plan Zadań Ochronnych dla obszaru specjalnej ochrony ptaków Bagna Wizna, który stwierdził, że zaproponowane rozwiązania będą korzystne dla produkcji roślinnej na tym terenie. Przypomniał także, że ekstensyfikacja produkcji na omawianych gruntach będzie dobrowolna.

Wiceminister rolnictwa: „Rolnicy od lat korzystają z tych łąk i wiedzą jak o nie dbać”

Stefan Krajewski, wiceminister rolnictwa, stwierdził, że nieprawdą jest, że skutki proponowanej regulacji nie będą miały wpływu na gospodarkę w regionie.

Stefan Krajewski
FOTO: Józef Nuckowski

Musimy spojrzeć na dwa aspekty tej sprawy. Z jednej strony na aspekt środowiskowy, a z drugiej na aspekt rolniczy, gospodarczy. Nie mogę się zgodzić z oceną skutków regulacji. Proponowane działania mają wpływ na budżet, na gospodarkę i na rozwój regionalny. (…) Musimy to wszystko wypośrodkować. Rolnicy od lat korzystają z tych łąk i wiedzą jak o nie dbać – powiedział Stefan Krajewski.

Wiceminister stwierdził, że PZO nie może wyłączać z użytkowania bazy paszowej dla bydła.

W województwie podlaskim postawiliśmy na produkcję i przetwórstwo mleka i tego się nie zatrzyma. Jeżeli wyłączymy przedmiotowe grunty z użytkowania i płody rolne będziemy przywozili z innych odległych województw, to czy wpływ na klimat nie będzie zauważalny? Będzie – powiedział Stefan Krajewski.

„Nie możemy na szalę rzucać 400 gospodarstw i chronić 200 ptaszków”

W obradach głos zabrał także Grzegorz Leszczyński, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej.

Dla rolników najlepszym rozwiązaniem byłby plan zadań ochrony produkcji mleka, przy okazji jego realizacji chronilibyśmy siedliska ptaków. Nie zazdroszczę dyrektorowi Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Białymstoku, gdyż jego podpis będzie ważył na następne 10 lat. Dyrektor RDOŚ wydaje zarządzenie, które jest aktem prawnym, więc trzeba się naprawdę dobrze zastanowić przed podpisaniem tego dokumentu. Obiecuję, że dzisiejsze wnioski do końca tygodnia wpłyną do RDOŚ w Białymstoku.

Grzegorz Leszczyński
FOTO: Józef Nuckowski

Chciałbym podziękować wiceministrowi i wicewojewodzie za uczestnictwo w dzisiejszym spotkaniu, gdyż zaniedbania narastają od lat 90. Cały czas nie ma pieniędzy na melioracje, które nawadniają i odwadniają grunty. Powiedziano dzisiaj o ochronie ptaków na terenie objętym tworzonym Planem Zadań Ochrony oraz ochrona torfowisk. Jednak głównym celem na tym obszarze jest produkcja mleka, która przenosi się na północ Europy. Jest likwidowana we Włoszech, Hiszpanii, Bułgarii. Jeśli klimat nadal będzie się tak kształtował, to w ogóle nie będzie tam produkcji. To właśnie krowa może przetworzyć trawę na białko i wyżywić tym nasze społeczeństwo. Nie możemy na szalę rzucać 300–400 gospodarstw i chronić 200 ptaszków. Tak jak pan minister wspomniał Lasy Państwowe mają OHZ i może te gatunki ptaków trzeba odtwarzać w zamkniętych hodowlach – powiedział Grzegorz Leszczyński.

Prezes PIR zwrócił także uwagę, że w proponowanym PZO nie ma skutków finansowych dla budżetu, dla samorządów i dla rolnictwa.

Dla mnie napisanie, że PZO nie ma skutków finansowych jest nie do przyjęcia. Liczyliśmy, że z tego terenu zbiera się paszę do produkcji około 200 mln litrów mleka. Jeśli program nie zadziała, to poziom wód będzie podniesiony do takiego poziomu, że nie da się tam wjechać sprzętem rolniczym. Zastanówmy się więc czy strata 200, czy 300 mln zł nie jest skutkiem finansowym? – pytał Grzegorz Leszczyński.

Bardzo proszę, żeby wymieniane tutaj wnioski i skargi wpłynęły do RDOŚ (…). Jako wojewoda wystąpiłam też z wnioskiem do ministerstwa, żeby zwiększyć pieniądze na spółki wodne. Będziemy ich szukać wszędzie, gdzie tylko można – powiedziała Ewa Kulikowska, wicewojewoda podlaski.

Ocena skutków regulacji powinna zotsać jeszcze raz zweryfikowana

Do ustaleń PZO odniósł się także Robert Rosiak – wicestarosta zambrowski.

Mam kilka uwag do omawianego PZO. Szczególnie moją uwagę zwrócił punkt – ocena skutków regulacji. Proszę się jeszcze raz nad tym pochylić, bo jak można zgodzić się z takimi zapisami dotyczącymi regulacji na sektor publiczny finansów, w tym budżet państwa i budżet samorządów.

Konkluzja jest taka: wejście w życie przedmiotowego zarządzenia nie pociągnie za sobą skutków finansowych dla budżetu państwa. Nie wspomniano tutaj o samorządach jednostek terytorialnych, a wiemy, że samorządy czerpią z tego podatki. Jeżeli będziemy mieli jakiekolwiek wyłączenia, to pojawią się również wyłączenia finansowe. Inną kwestią jest wpływ regulacji na rynek pracy. Według autorów, zapisy w projekcie Zarządzenia nie będą miały wpływu na rynek pracy. Proszę państwa, wszyscy słyszą, że będzie to miało wpływ. Będzie utrata miejsc pracy i utrata wydajności – więc nie można pisać takich rzeczy. Proszę to jeszcze raz przeanalizować i napisać prawdę.

Robert Rosiak
FOTO: Józef Nuckowski

Społeczeństwu trzeba przedstawić prawdę, że będzie to miało wpływ również na rynek pracy. Inną kwestią jest wpływ regulacji na konkurencyjność gospodarski i przedsiębiorców, w tym na funkcjonowanie przedsiębiorców. Napisano, że proponowana regulacja nie będzie miała wpływu na konkurencyjność wewnętrzną i zewnętrzną gospodarki. Nie można pisać takich rzeczy, bo będzie miała. Tutaj są przedsiębiorcy najlepsi, tutaj są rolnicy, którzy wiedzą, że utrata swoich zasobów produkcyjnych jest znaczącym wpływem na prowadzenie ich gospodarstw – powiedział Robert Rosiak.

Robert Rosiak nie zgodził się także z zapisem, że proponowana regulacja nie będzie miała wpływu na sytuację i rozwój regionalny. Jego zdaniem, zmniejszenie ilości zbieranych pokosów z łąk wpłynie na wielkość produkcji mleka i rozwój całego regionu.

Ważną konkluzją zgłoszoną przez rolników była pilna potrzeba dofinansowania gminnych spółek wodnych.

Oprócz przedstawicieli PIR i rolników w spotkaniu uczestniczyli: Stefan Krajewski, wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi i Ewa Kulikowska, wicewojewoda podlaski, Adam Juchnik – regionalny dyrektor Ochrony Środowiska.

Uczestnicy spotkania
FOTO: Józef Nuckowski

Józef Nuckowski

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *