Elewarry windują ceny pszenicy
Na krajowym rynku zbóż huśtawka cenowa, jeśli chodzi o ceny pszenicy. Na dużą podwyżkę cen tj. o około 20 zł/t zdecydowały się Elewarry. Podwyżki, ale już niższe, zastosowały także niektóre firmy skupowe z północnej Polski. Są jednak i takie punkty skupu, które kontynuują obniżki cen pszenicy zapoczątkowane w ubiegłym tygodniu. Ceny pozostałych zbóż raczej bez zmian.
Ceny pszenicy na giełdach są pod wpływem silnego wzrost wartości euro względem dolara i niepewności geopolitycznej oraz drastycznych ograniczeń importu przez Chiny. Według wstępnych danych chińskich władz, import zboża do Chin w ciągu pierwszych dwóch miesięcy bieżącego roku, w porównaniu do ubiegłego roku, spadł o 35%. Wskazuje się, że Chiny powracają do poziomu importu sprzed pandemii COVID-19.
Rzepak dołuje przez wojnę USA z Kanadą i Chinami
Spadki kontynuują za to też ceny rzepaku, które podążają za Matifem. Tam z kolei ceny rzepaku spadają pod presją kanadyjskiego rzepaku, który ucierpiał z powodu nałożonych już amerykańskich ceł (25%) oraz wchodzących w życie 20 marca chińskich ceł. Chiny odpowiadają Kanadzie na cła nałożone na chińskie samochody elektryczne. Cła na kanadyjski olej rzepakowy i śrutę w wysokości 100%. Chiny są drugim co do ważności rynkiem zbytu dla kanadyjskich produktów rzepakowych po USA. Analitycy rynkowi sceptycznie patrzą na to, że kanadyjski rzepak mógłby być masowo wysyłany do UE. Są ku temu dwa powody, po pierwsze koszty logistyki, po drugie, są to nasiona modyfikowane genetycznie.
Ceny świń bez zmian, ale…
Na rynku żywca wieprzowego cenniki bez zmian w stosunku do ubiegłego tygodnia, aczkolwiek czuć atmosferę ku poprawie cen. Niektórzy wskazują, że będzie to odczuwalne już na początku przyszłego tygodnia.
Nasi zachodni utrzymują kolejny tydzień cenę na dużej giełdzie na poziomie 1,72 euro/kg w klasie E. Wskazują, że rynek uboju trzody chlewnej w Niemczech charakteryzuje się zrównoważoną podażą i popytem. Sytuacja ta może się jednak niebawem zmienić, ponieważ 12 marca Niemcy odzyskały status kraju wolnego od pryszczycy. Udało się to tak szybko, dzięki temu, że tamtejszy minister rolnictwa zawnioskował o ustanowienie tzw. strefy zamkniętej – 6 km wokół gospodarstwa, gdzie były zakażone pryszczycą bawoły, co zaakceptowała Światowa Organizacja Zdrowia Zwierząt (WOAH). Niemcy będą teraz silnie działać w kierunku odzyskania zablokowanych przez pryszczycę rynków zbytu.
Ponadto pojawia się nadzieja, że europejski przemysł wieprzowy skorzysta na konflikcie USA z Chinami. Niedługo po objęciu urzędu prezydent USA nałożył specjalne cła w wysokości 10% na import z Chin, a następnie podwoił je do 20%. Chiny odpowiedziały cłami odwetowymi na import produktów rolnych ze Stanów Zjednoczonych. Dostawy wieprzowiny z USA obciążone są teraz dodatkową opłatą w wysokości 10%. Oznacza to, że poziom ceł na produkty wieprzowe eksportowane ze Stanów Zjednoczonych do Chin wynosi 47%, podczas gdy dostawy z UE objęte są jedynie 12-procentowymi cłami.
Ceny bydła w oczekiwaniu na rozwój sytuacji
Wzrost cen żywca wołowego wyhamował. Skupujący z niecierpliwością obserwują rozwój sytuacji na Węgrzech, które utraciły 7 marca status kraju wolnego od pryszczycy. 12 marca KE wydała rozporządzenie dotyczące regionalizacji, co oznacza, że handel zwierzętami parzystokopytnymi z Węgrami i Słowacją jest już możliwy, jeżeli zwierzęta nie pochodzą ze stref objętej ograniczeniami. Aczkolwiek węgierskie służby weterynaryjne nie zniosły nadal (tak przynajmniej było 14 marca) zakazu eksportu do unijnych krajów zwierząt podatnych na pryszczycę z terenu całego kraju. Z kolei Węgry i Słowacja, to kierunki, z których do Polski przyjeżdża bardzo dużo żywego bydła. Słowacja jest na liście największych eksporterów. Do Polski jadę z tego kraju głównie odsadki. Skupujący zgłaszają, że niektóre zakłady zapowiedziały już, że nie przyjmują bydła ze świadectwami wskazującymi na węgierskie lub słowackie pochodzenie. Dal naszego handlu istotne może być też to, że na liście krajów trzecich, które wstrzymały import żywego bydła z Węgier znalazły się Wielka Brytania, Izrael, Serbia czy Chiny.
Nawozy kupowane na bieżąco
Na rynku nawozów podwyżki lekko przystopowały. Aczkolwiek nie brakuje dystrybutorów, którzy dalej windują ceny nawozów azotowych. Dystrybutorzy zauważają, że w tym roku wielu rolników zwlekało z zakupem nawozów do rozpoczęcia sezonu wiosennego. Teraz natomiast kupują na bieżąco, praktycznie wtedy, gdy trzeba wyjechać w pole. Kupują tyle, ile potrzebują w danym momencie. Nie robią zapasów. Ze względu na cenę ciągle jest zainteresowanie nawozami ze Wschodu. Dystrybutorzy uczulają rolników, by nie dawali się nabrać na zbyt atrakcyjną ofertę, zwłaszcza w Internecie, bo zdarzają się sytuacje, w których kryje się za tym nie tylko niska jakość, ale także brak dostawy i utrata pieniędzy. Nieuczciwi sprzedawcy zastawiają bowiem pułapki na rolników.
Paliwa tanieją
Jak donosi e-petrol.pl, Decydujący wpływ na sytuację na rynku ropy cały czas ma światowa polityka. Działania administracji Donalda Trumpa budzą obawy o globalną wojnę handlową, która może zahamować tempo wzrostu światowej gospodarki. Taka perspektywa ciąży notowaniom surowca, które pozostają w rejonie kilkuletnich minimów cenowych, a argumentów za niższymi cenami na giełdach naftowych dostarcza też decyzja OPEC+ o rozpoczęciu procesu luzowania limitów wydobycia i zwiększenia podaży ropy od kwietnia. Na krajowym podwórku obniżka może dotyczyć wszystkich typów paliw. Ceny benzyny Pb95 spadną wyraźnie poniżej poziomu 6 zł/l do 5,85-5,97 zł/l, ON do 6,01–6,14 zł/l a LPG do – 3,10–3,17 zł/l.
dr Magdalena Szymańska