Czy zboże z Ukrainy zalewa polskie porty? Ekspert wylicza

Ekspert InfoGrain: moce przeładunkowe  polskich portów są wykorzystywane tylko w  60%

W swojej analizie Mirosław Marciniak porównał ilość wyeksportowanego zboża przez polskie porty w ostatnich sezonach. Według niego, dane te nie potwierdzają tezy o zalaniu naszych portów przez zboże z Ukrainy.

W pierwszych miesiącach sezonu, czyli od lipca do grudnia 2023 roku, mieliśmy do czynienia z wysokimi przeładunkami jak na nasze możliwości logistyczne.  Wahały się one w przedziale 650-750 tys. ton zbóż, a w październiku znacznie przekroczyły nawet 800 tys. ton. Tylko maj i czerwiec 2023 były pod tym względem lepsze. Jedna w styczniu i lutym przyszło znaczne obniżenie eksportu ziarna z naszych portów.

– Ostatnie dwa miesiące przynoszą znaczący spadek przeładunków zbóż w krajowych portach. Zarówno w styczniu, jak i w lutym moce przeładunkowe były wykorzystywane w zaledwie 60%, gdyż eksport wyniósł odpowiednio 534 tys. ton oraz 566 tys. ton. Widoczny był przede wszystkim mniejszy eksport pszenicy – podaje ekspert InfoGrain,

Spada przeładunek polskiego zboża w portach ze względu na dumpingowe ceny pszenicy z Rosji

Zdaniem Mirosława Marciniak wysokie przeładunki w II połowie 2023 roku to głównie efekt realizacji wcześniej podpisanych kontraktów na dostawę zbóż. Co ważne, po znacznie lepszych cenach niż obecnie.

W ostatnich miesiącach krajowe ziarno stało się niekonkurencyjne na rynkach światowych, a ograniczona podaż ze strony rolników nie zachęcała eksporterów do aktywnego poszukiwania rynków zbytu. Stąd obserwowany spadek tempa przeładunków – uważa analityk.

Spadek atrakcyjności polskiego zboża dla eksporterów wynika głównie z dumpingowych cen za pszenicę z Rosji. W ostatnich kontraktach znaczne dostawy tego zboża były sprzedawane przez Moskwę poniżej 200 dolarów za tonę, a nawet po 180 dolarów. Warto dodać, że rosyjskie zboże wypiera z rynków afrykańskich i bliskowschodnich ziarna z Ukrainy czy UE.

Ile zboża z Ukrainy trafia do polskich portów?

Mirosław Marciniak uważa także, że nieprawdą jest jakoby ukraińskie zboże miało zabierać miejsce dla polskiego ziarna w portach. Powołuje się to na dane z Ukrainy, które mówią, że w pierwszych dwóch miesiącach 2024 roku przez polskie przejścia graniczne przejechało 515 tys. ton zbóż i oleistych.

Oczywiście, część osób może stwierdzić, że strona ukraińska może specjalnie zaniżać te dane. Ale również polskie ministerstwo rolnictwa niedawno informowało, że Przez polsko-ukraińską granicę przejeżdża około 300 tys. ton pszenicy, kukurydzy i rzepaku. Chociaż te dane różnią się od siebie, to jednak warto prześledzić dalsze wyliczenia Marciniaka oparte o ukraińskie szacunki.

Jak podaje ekspert InfoGrain najwięcej ziarna z Ukrainy, które przejechało przez Polskę tranzytem, trafiło do Niemiec (ponad 195 tys. ton), Holandii (ponad 58 tys. ton) oraz na Litwę i Łotwie (niemal 22 tys. ton). Ponad 24 tys. ton ziarna – głównie soi – pozostało w Polsce, bowiem tych produktów nie obejmuje embargo.

– Pomniejszając jednak łączną wielkość, jaka przekroczyła nasze granice, o eksport do Niemiec, Holandii oraz krajów, przez krajowe porty w bieżącym roku kalendarzowym wyeksportowano ok. 205 tys. ton ukraińskich zbóż, głównie kukurydzy i oleistych. To daje ok. 100 tys. ton miesięcznie, a więc ok. 10% naszych możliwości przeładunkowych, a te nie są w chwili obecnej w pełni wykorzystywane – wylicza Marciniak

Analityk do tego przewiduje, że w najbliższych miesiącach tranzyt ukraińskich zbóż przez Polskę powinien maleć, gdyż nie jest obecnie tak opłacalny dla ukraińskiego rolnictwa, jak eksport realizowany za pośrednictwem portów czarnomorskich.

Ceny rzepaku 2024

Rosną ceny rzepaku na Matifie. A jakie są ceny kontraktów na żniwa 2024?

Paweł Mikos

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *