Pszenice i rzepak w górę
Podczas, gdy ceny pszenicy w portach przebijają tysiąc złotych za tonę, a handlowi sprzyja osłabiający się złoty, wewnątrz kraju, jedni idą tym trendem i podnoszą ceny, inni natomiast, jak np. spółki należące do Elewarru, obniżają ceny albo ich po prostu nie zmieniają. Aczkolwiek podmioty należące do tego państwowego gracza z reguły na początku tygodnia lekko podnoszą ceny, by pod koniec je ponownie obniżyć. Można się więc spodziewać, że od poniedziałku znowu podniosą ceny. Niektórzy skupujący podnoszą również ceny zbóż paszowych. Zarówno przetwórcy, jak i firmy paszowe są chętne do zakupów, ale podaż ziarna na rynku jest niewielka. Punkty skupowe twierdza, że choć zainteresowanie sprzedażą jest, przejawia się ono jednak głównie w badaniu próbek niż w realizowaniu transakcji. Rolnicy, którzy mają jeszcze ziarno w magazynach wstrzymują się ze sprzedażą głównie z powodu zapowiadającej się suszy rolniczej. Handlowi nie sprzyja także niestabilna sytuacja związana z grą celną, jaką funduje ostatnio amerykański prezydent.
Ostro natomiast w górę poszły ostatnio ponownie ceny rzepaku. Przypomnijmy, że zbiory rzepaku w Polsce w 2024 r. wyniosły 3,3 mln ton, co nie pokrywa krajowego zapotrzebowanie na ten surowiec i konieczny jest import. Moce przerobowe szacowane są na ok. 4,1 mln ton.
Rynki międzynarodowe zareagowały z ulgą na amerykańską pauzę celną, tj. odroczenie o 90 dni (z wyjątkiem Chin oraz Kanady i Meksyku) podniesienia ponad 10% ceł importowych krajom, które mają ujemny bilans handlowy z USA. Wraz z zawieszeniem podniesienia ceł, USA podniosły jednak do 125% cła importowe na import towarów z Chin, czemu nie pozostały dłużne również Chiny. To powoduje, że giełdy są nadal rozchwiane
Ceny kukurydzy i soi skorzystały na kolejnym spadku indeksu dolara o ponad 2% i wzrosły w czwartek wieczorem w Chicago. Zwrot Donalda Trumpa w sprawie amerykańskich taryf celnych ogłoszony dzień wcześniej z pewnością uspokoił inwestorów, jednak globalne zaufanie do Waszyngtonu uległo w ostatnich tygodniach znacznemu nadszarpnięciu, a utrzymujące się 10-procentowe taryfy w trakcie 90-dniowego okresu negocjacji, jak również wciąż wygórowane opłaty celne nałożone na Chiny, podtrzymują znaczne napięcia na rynku i nieufność wśród importerów ze Stanów Zjednoczonych.
Pomimo utrzymujących się obaw o napięcia między Chinami i USA, w odpowiedzi na łagodzenie polityki gospodarczej USA rosną ceny rzepaku. W obliczu tych wciąż bardzo wyraźnych napięć chińsko-amerykańskich oraz ryzyka, jakie stwarzają one dla obu potęg gospodarczych, ceny ropy naftowej są już znacznie niższe, co obciąża cały sektor biopaliw. W dłuższej perspektywie może to zaszkodzić cenom rzepaku.
Świnie i bydło w dół
Na krajowym rynku żywca wieprzowego ceny wyhamowały i tak, jak zapowiadaliśmy już przed tygodniem, spadają i równają do ceny niemieckiej. Rozpoczyna się przedświąteczny wyścig promocji w marketach, czemu na pewno nie sprzyja wysoka krajowa cena skupu żywca. Trzeba liczyć się z tym, że sprzedawana w atrakcyjnych cenach wieprzowina nie pochodzi od zwierząt tuczonych w naszych gospodarstwach.
Na niemieckiej dużej giełdzie utrzymano cenę na poziomie 1,95 euro/kg w klasie E. Mięso wieprzowe znajduje tam bowiem bez problemu nabywców.
Z kolei na krajowym rynku żywca wołowego chętnych na sprzedaż bydła przybywa. Zakłady wykorzystują sytuację i obniżają ceny, choć zaznaczają także, że nie ma dużego popytu na wołowinę i spora część mięsa trafia do chłodni.
Niektórzy zastanawiają się, dlaczego nie można tego mięsa sprzedać do Niemiec, gdzie jak wskazuje VEZG, podaż bydła rzeźnego nie zaspokaja popytu. Nasi hodowcy nadal nerwowo poszukują cieląt, co przekłada się na wzrost cen.
Nawozy i paliwa w dół
Dystrybutorzy kontynuują spadki cen nawozów azotowych. Rolnicy z kolei zaopatrują się w nawozy na bieżąco.
Epetrol.pl donosi, że po gwałtownych spadkach ceny paliw na rynku światowym można oczekiwać, że przeceny paliw dotrą także na nasze stacje. W okresie między 14 i 20 kwietnia tamtejsi analitycy spodziewają się cen benzyny E10 (Pb95) na poziomie 5,87–5,99 zł/l, ON w przedziale 5,95–6,07 zł/l a LPG między 3,07 a 3,14 zł/l.
dr Magdalena Szymańska