Brukseli najłatwiej przychodzi zdrada interesów rolnika

Kandydaci na prezydenta już zapomnieli o polskim rolniku?

Kampania przed wyborami prezydenckimi rozkręca się na dobre. Kandydaci mają najróżniejsze pomysły i propozycje dla wyborców. W kolejności, według notowań w badaniach opinii publicznej: Rafał Trzaskowski wizytuje fabryki uzbrojenia i głosi hasła „Wróg jest na Wschodzie, nie w Polsce!” i mówi o „3 latach zbrodniczej wojny Putina, a wybór wciąż ten sam: albo niepodległa Ukraina, albo rosyjskie czołgi na naszej granicy”. Karol Nawrocki także troszczy się o granicę, choć tę zachodnią i broni jej przed migrantami podrzucanymi nam przez niemiecką policję. Mówi też o „ambitnej i silnej Polsce z aspiracjami”. Sławomir Mentzen jedzie do Lwowa, aby pod pomnikiem Stepana Bandery przypomnieć o Rzezi Wołyńskiej. Według Szymona Hołowni „Polska musi kierować się trzema słowami: prawda, odwaga i siła” oraz „stoimy razem przeciw zbrodniczemu rosyjskiemu imperializmowi”.

Tyle ma do powiedzenia pierwsza czwórka kandydatów w sondażach, pozostali nie mają szansy, aby odegrać w tym wyścigu większą rolę, więc nie będę im poświęcał miejsca w tej rubryce. Wymieniłem te hasła, może wybrane nieobiektywnie i wyrwane z kontekstu, aby pokazać, że w kampanii prezydenckiej nie ma w ogóle miejsca, nie tylko na rolnictwo, ale nawet na sprawy wsi i polskiej prowincji. A przecież kandydaci przemierzają Polskę powiatową: prezydent Warszawy odwiedza Krasnystaw, Biłgoraj i Płońsk, szef IPN pojawia się w Kamieniu Pomorskim, Słubicach i Lublińcu, a Sławomir Mentzen w Szczecinku, Świdwinie i Łobzie. Szymon Hołownia „rusza w Polskę, żeby spotkać się z mieszkańcami Ostrołęki, Płocka, Grudziądza, Zamościa, Ostrowca Świętokrzyskiego”. Jednak dla mieszkańców tych miejscowości nie mają oni konkretów do zaoferowania. Widać ich sztaby wyborcze uznały, że polskiej prowincji wystarczą opowieści o militarnej potędze, rosyjskim imperializmie czy pakcie migracyjnym. Szczytem konkretu okazuje się poruszanie problemów polityki mieszkaniowej (choć to głównie zmartwienie mieszkańców dużych miast) albo spór sprzed kilku tygodni, kto bardziej nie popiera członkostwa Ukrainy w UE.

Życie toczy się dalej, krowy dają mleko a kury znoszą jaja bez względu na to co ustali Trump z Putinem

Rozumiem, że jesteśmy na zakręcie dziejów, że ważą się losy naszej części Europy i nowych stref wpływów Rosji, Unii Europejskiej i Stanów Zjednoczonych. Ale życie toczy się dalej, krowy dają mleko a kury znoszą jaja bez względu na to co ustali Trump z Putinem i ile metali ziem rzadkich odda Zełenski. A przecież nie tak dawno to rolnicy i mieszkańcy wsi decydowali o tym, kto wygrywał wybory. Dziś nikt o nich nie dba, więc znowu zagłosują nogami i nie pójdą do urn. Prezydenta wybiorą mieszkańcy miast, którzy rolników mogą co najwyżej pozwać do sądu, bo ich świnie śmierdzą.

A przecież są w tej całej geopolityce tematy ważne i dla rolników

Choćby handel z Ukrainą. Obecne przepisy obowiązują do 5 czerwca, ale już teraz w Kijowie i Brukseli zaczynają się przymiarki do tego, jak będzie wyglądał handel z Ukrainą po tej dacie. A czym grozi puszczenie tego na żywioł, przekonaliśmy się bardzo boleśnie.

Maroš Šefčovič, unijny komisarz ds. handlu, mówi o nowej strefie wolnego handlu. I to jest realny problem. Tu też kandydaci na prezydenta mogliby napinać muskuły przeciw Ukraińcom (Mentzen), bronić naszego bezpieczeństwa (Trzaskowski) czy dbać o silną Polskę (Nawrocki). Ale widać, problem importu kukurydzy z Ukrainy nie jest już nośnym tematem. Dziś nie sprzeda się dobrze w Internecie i telewizji. I nie wiadomo z kim i gdzie się przy takiej okazji sfotografować? Z Trumpem się nie uda, a z Zełenskim nie wypada.

Nasi ukraińscy sąsiedzi potrafią liczyć

Już policzyli, że stracą 4 mld dolarów rocznie, jeśli Unia nie przedłuży tzw. autonomicznych środków handlowych obowiązujących do 5 czerwca. Czy to dla nich dużo? Tamtejsze rolnictwo na skutek wojny poniosło bezpośrednie straty o wartości 11 mld dolarów (liczone bez kosztów wynikających ze wzrostu cen nawozów, załamania transportu, zniszczeń infrastruktury itd.). Więc te 4 miliardy to chyba dużo, mają o co walczyć. Komisarz Šefčovič uważa, że „wprowadzenie strefy wolnego handlu byłoby bardzo ważnym krokiem, który umożliwiłby Ukrainie integrację z europejskim rynkiem wewnętrznym”. I jak zapewnia, „chcemy wzmocnić i przyspieszyć ten kierunek”. A na Ukrainie można przeczytać, że „negocjują z UE, aby wzmocnić swoje pozycje, zapewniając korzystne warunki współpracy”.

Czy skrzywdzeni nie tylko przez Putina, ale i Donalda Trumpa mają szansę na sukces?

Moim zdaniem – tak. Bo Europa będzie chciała mieć więcej do powiedzenia w Kijowie, choćby z powodu rywalizacji ze Stanami Zjednoczonymi. A przecież najłatwiej przychodzi jej zdrada interesów rolnika, o czym wielokrotnie się przekonaliśmy.

Paweł Kuroczycki

redaktor naczelny Tygodnika Poradnika Rolniczego

fot. TPR/Canva

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *