Trąba powietrzna zerwała dach z obory i rzuciła 150 m dalej. Ale rolnik nie dostał odszkodowania

Trąba powietrzna spostoszyła gospodarstwo

Dariusz i Urszula Rzędzianowie prowadzą gospodarstwo specjalizujące się w produkcji mleka w miejscowości Juchnajcie w powiecie gołdapskim, tuż przy granicy z Obwodem Królewieckim. Są dostawcami SM Mlekpol, a ich stado liczy 20 krów. Produkcja roślinna (23 ha) w całości podporządkowana jest żywieniu zwierząt. Do tragicznego zdarzenia doszło 27 maja 2022 r.

Przez nasze gospodarstwo przeszła trąba powietrzna. Huragan porwał połowę dachu obory i rzucił 150 m dalej. Druga połowa została podniesiona i położona na boku. Żywioł nie oszczędził także domu. Zniszczył jeden z kominów. O jego sile najlepiej świadczy to, co zrobił z przedwojennymi drzewami. Z klonu o średnicy pnia około 3 m i wysokości ponad 20 m zostały strzępy. Cis i śliwy łamane były jak zapałki – wspomina Dariusz Rzędzian.

Na części uszkodzonego dachu znajdowały się panele fotowoltaiczne, które również zostały zniszczone. Straż po zabezpieczeniu miejsca zdarzenia rozebrała uszkodzony dach. Zabezpieczyła strop za pomocą plandek foliowych oraz odzyskanych z uszkodzonego dachu pasów blachy.

Przez cały tydzień po wichurze padało. Do domu lała nam się woda. Potem przyjechała firma budowlana, odbudowała komin i założyła dachówki. Sami nie mogliśmy nic zrobić. Wchodzenie na uszkodzony dach było niebezpieczne – opowiada Urszula Rzędzian.

Gospodarstwo miało obowiązkowe ubezpieczenie budynków

Szkoda została zgłoszona zakładowi, z którym zawarta była polisa. Na miejsce przyjechał rzeczoznawca, który wykonał dokumentację fotograficzną. Dokonywał również pomiarów. Nie zostawił jednak żadnego protokołu ani decyzji. Dopiero po kilku dniach została przysłana do gospodarstwa. Ubezpieczyciel napisał: „Jak ustaliliśmy w toku prowadzonego postępowania, w dacie i okolicy powstania szkody nie stwierdzono wiatru o sile huraganu”. W piśmie poinformowano rolników także, że towarzystwo nie kwestionuje okoliczności zdarzenia, jednak wystąpienie wiatru, którego prędkość nie spełnia definicji huraganu, nie jest ryzykiem, za które ponosi odpowiedzialność.

Zakład podał, że zgodnie z art. 67 ust. 1 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, „za szkody spowodowane przez huragan – uważa się szkody powstałe w wyniku działania wiatru o prędkości nie mniejszej niż 24 m/s [86 km/h – red.], którego działanie wyrządza masowe szkody, pojedyncze szkody uważa się za spowodowane przez huragan, jeżeli w najbliższym sąsiedztwie stwierdzono działanie huraganu”.

Ubezpieczyciel poinformował rolników, że prędkość wiatru ustalił „w toku prowadzonego postępowania”.

– Zamówiłem raport z IMGW. Zapłaciłem za niego ponad tysiąc złotych. Ich radary nie stwierdziły wystąpienia huraganu. Tylko że IMGW ma stacje pomiarowe w Mikołajkach i Kętrzynie, jakieś 100 km od naszego gospodarstwa. Uważam, że takie pomiary nie są w pełni miarodajne i nie są w stanie zarejestrować tego, co wydarzyło się u nas w gospodarstwie – uważa Dariusz Rzędzian.

Rolnik idzie do sądu po należne mu pieniądze

Ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych przewiduje taką sytuację. W przypadku bowiem braku możliwości uzyskania odpowiednich informacji z IMGW „przyjmuje się stan faktyczny i rozmiar szkód świadczący o działaniu tych zjawisk”. Dariusz Rzędzian złożył reklamację, jednak nie została ona rozpatrzona pozytywnie. Nie mając nic do stracenia, pozwał ubezpieczyciela do Sądu Okręgowego w Suwałkach. Nie odbyła się jeszcze żadna rozprawa, jednak sąd wyznaczył biegłych, którzy oszacowali skalę zniszczeń w gospodarstwie.

– Biegły przyjechał, mierzył i wykonał sporo zdjęć – wspomina Urszula Rzędzian.

Biegły sądowy z zakresu budownictwa do oceny siły wiatru zastosował skalę Fujity. Jest to opracowana naukowo siedmiostopniowa skala służąca do oceny prędkości wiatru na podstawie spowodowanych zniszczeń. Zaczyna się ona od wartości EF0 – wiatr osiąga prędkość od 105 do 137 km/h (29 – 38 m/s) i wywołuje uszkodzenia małych drzew bez wykorzenienia, uszkodzenie dachów domów, wyrywa krzewy, w. Drugi stopień to EF1, przypisany dla wiatru o prędkości od 138 do 178 km/h (38–49 m/s). Powoduje zrywanie dachówek, niektórych części konstrukcji drewnianych dachów, wyrywanie małych drzew z korzeniami i łamanie dużych.

Co stwierdził biegły?

– Po ocenie zniszczeń w przypadku zabudowań powoda oraz analizie zeznań świadków zastosowanie tej skali daje wynik EF0, a prawdopodobnym wynikiem jest EF1, co daje prędkość wiatru od 38 do 49 m/s (…) bezpiecznie, przyjmując dolną granicę EF0, otrzymamy prędkość 29 m/s, co również przewyższa kluczową granicę 24 m/s. (…) W mojej ocenie wiatr, który wystąpił 27 maja w miejscowości Juchnajcie, miał prędkość powyżej 24 m/s, zatem był to huragan w rozumieniu art. 67 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych” – czytamy w opinii biegłego sądowego.

Kwestia odszkodowania ma dla gospodarstwa znaczenie strategiczne

Żaden z banków nie chciał udzielić kredytu na remont. Rolnicy pożyczyli pieniądze w jednym z parabanków. Do ubezpieczyciela wysłaliśmy pytania o to, jak ustalana jest prędkość wiatru w przypadku występowania szkód huraganowych.

Ubezpieczyciel nie odpowiedział na nasze pytania

Nie otrzymaliśmy jednak odpowiedzi na pytanie o metodologię ustalania siły wiatru. Zamiast tego poproszono nas o przesłanie upoważnienia podpisanego przez rolnika do ujawniania dotyczących go informacji chronionych tajemnicą ubezpieczeniową, choć o jego sprawę w ogóle nie pytaliśmy.

Tomasz Ślęzak

fot. T. Ślęzak

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *