Przez szkody łowieckie rolnik zrezygnował z produkcji mleka. Teraz paszy brakuje też dla koni

Łąki zniszczone w 80-90 procentach

Problem szkód wyrządzanych na użytkach Marcina Szarejki opisywaliśmy już kilka lat temu, ale pomimo wielkiej determinacji rolnika w tej kwestii nadal nie został on rozwiązany. 27 listopada br. w biurze Podlas­kiej Izby Rolniczej odbyło się spotkanie poświęcone szkodom na polach pana Marcina. Uczestniczył w nim zarząd Podlaskiej Izby Rolniczej: Grzegorz Leszczyński – prezes, Marek Siniło – wiceprezes, oraz członkowie zarządu: Zdzisław Łuba, Jan Zelkowski, Witold Grunwald. Myśliwych reprezentował Andrzej Lenczewski, członek zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Białymstoku.

24 listopada byłam na łąkach u pana Marcina Szarejki, z których 80–90% uległo zniszczeniu. Widać, że są to szkody wyrządzone przez dziki. Łąki w całości wymagają rekultywacji. Nie da się tego naprawić kawałkami ani ręcznie. Około 30 do 50 ha łąk wymaga odnowienia w całości. Są to szkody wyrządzone w różnych terminach. Jedne są bardzo świeże, inne sprzed tygodnia, jeszcze inne sprzed miesiąca, co świadczy o tym, że dziki codziennie buchtują na tych łąkach – powiedziała Anna Pietraszewicz specjalistka z PIR, prezentując zdjęcia zrobione na użytkach zielonych u Marcina Szarejki.

Stwierdziła, że wszystkie łąki poszkodowanego rolnika zostały zniszczone i że odnowienie 1 ha takich użytków może kosztować od 4 do 12 tys. zł. Grzegorz Leszczyński zachęcał myśliwych z innych kół, aby ubiegali się o możliwość odstrzału na polach Marcina Szarejki.

Sprawa ciągnie się prawie od dekady

– Spotkaliśmy się dzisiaj w sprawie dotyczącej pana Marcina Szarejki, która nie jest nowa. Ciągnie się od 2014 roku i dotyczy szkód wyrządzanych przez dziki na jego użytkach zielonych. Tej jesieni znowu wystąpiły bardzo duże szkody w jego gospodarstwie. Rozmawiałem z myśliwymi, którzy twierdzą, że dzików nie ma w okolicy Zabłudowa, ale akurat na polach Marcina Szarejki jest ich dużo. Korzystając z tej okazji, że są z nami media, zapraszam wszystkich myśliwych, żeby poprosili prezesa koła o możliwość odstrzału – mowił Grzegorz Leszczyński.

Prezes PIR stwierdził, że niezbędne są rozwiązania systemowe, które wyeliminują podobne problemy – na Podlasiu, jak i w całym kraju. Marcin Szarejko uważa, że za dużą liczbę dzików na jego polach odpowiada brak odstrzału.

Członkowie Koła Łowieckiego „Żbik” na mocy uchwały mają zakaz polowania na moich gruntach za to, że podałem koło do sądu za szkody. Myśliwi mówią, że chętnie odstrzeliliby dzika na moich polach, ale nie mogą tego zrobić, bo zostaliby zawieszeni. Jeżeli zacznę rekultywację tych użytków na wiosnę, wiadomo, że w pierwszym roku nie będę miał pożytku z nowo zasianej łąki. Jak mam kupić zapas siana dla całej obsady zwierząt w moim gospodarstwie? Muszę wydać na siano 400 zł dziennie, żeby utrzymać zwierzęta. Gdybym otrzymał odszkodowanie, zrekultywował łąki, to bez odstrzału problem szkód będzie powracał – mówi Marcin Szarejko.

– Chcę odnieść się do zarzutu o uchwale zakazującej polowań na polach Marcina Szarejki. Uchwała musi być na piśmie i musi być przegłosowana przez walne zgromadzenie. Jeżeli jakakolwiek uchwała jest niezgodna z Prawem łowieckim i statutem PZŁ, to w trybie nadzoru ją uchylamy. Taka uchwała do nas nie trafiła. Dodatkowo sprawdzę, w jakich miejscach zostały ustrzelone dziki w obwodzie, w którym znajdują się pola Marcina Szarejki. W związku z ASF należy wskazać współrzędne odstrzału dzika, żeby w przypadku stwierdzenia pozytywnego wyniku służby weterynaryjne mogły określić teren zapowietrzony i przeszukać go w poszukiwaniu padłych dzików. Jest więc do sprawdzenia, czy dziki były pozyskane we wspomnianej okolicy – stwierdził Andrzej Lenczewski.

Batalia sądowa

Marcin Szarejko kilka lat temu sprawę odszkodowania za szkody łowieckie skierował do sądu.

Wygrałem, ale batalia w sądzie trwała 6 lat, a po uprawomocnieniu się wyroku i tak komornik musiał ściągać część pieniędzy od koła „Żbik”. Jak w związku z tym mam utrzymywać zwierzęta w swoim gospodarstwie? Chciałbym, żeby pan pomógł mi w tej sprawie – zwrócił się Marcin Szarejko do Andrzeja Lenczewskiego.

– Odnośnie do Koła Łowieckiego „Żbik” powiem, że od 3 lat jako zarząd okręgowy monitorujemy szczególnie koła, których nazwy często przewijały się w Podlaskiej Izbie Rolniczej. Wiemy, że nie wszyscy w tych kołach podchodzili poważnie do rolnika. Rolnik ma produkować żywność, a nie zajmować się pisaniem podań. Jeśli trafiają do nas jakiekolwiek sygnały o nieprawidłowościach, to szybko na nie reagujemy. Dzisiaj sprawdzałem w kole „Żbik”, czy w tym sezonie łowieckim wpłynęły jakie­kolwiek podania o szacowanie szkód łowieckich od pana Marcina Szarejki i od prezesa i łowczego uzyskałem informację, że nie. Dodatkowo informację tę sprawdziliśmy w systemie elektronicznym, w którym pracujemy od 2 lat. Nakaz zapłaty, jaki został zasądzony dla pana Szarejki od koła „Żbik”, został zrealizowany. Pieniądze nie trafiły bezpośrednio do rolnika, ale do komornika – powiedział Andrzej Lenczewski.

Andrzej Lenczewski poinformował, że w okresie od 1 kwietnia do końca października br. w obwodzie, w którym znajdują się łąki Szarejki, myśliwi ustrzelili 42 dziki. Dodał także, iż będzie dokładnie monitorował sprawę wypłaty odszkodowania rolnikowi za szkody wyrządzone na jego użytkach w 2023 roku.

Józef Nuckowski
fot. J. Nuckowski

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *