„Lubię pracę w rolnictwie, dlatego zostałam na wsi”
– Wszystkie cielęta odchowujemy, jałówki na remont stada, a buhajki do dalszego opasu, jaki dodatkowo prowadzimy przy głównej produkcji mleczarskiej. Pomagają mi rodzice, od których przejęłam gospodarstwo w roku 2021, ale miałam już na siebie ziemię od roku 2004. Lubię pracę w rolnictwie, dlatego zostałam na wsi, ważne jest, aby robić w życiu to, co się lubi. Ukończyłam technikum rolnicze oraz studia na Akademii Podlaskiej w Siedlcach. Warto dodać, że w październiku na SGGW w Warszawie jeden z budynków uczelnianych otrzymał imię prof. dr. hab. Zygmunta J. Przychodzenia, który był bratem mojego taty, podczas uroczystości odsłonięto również pamiątkowa tablicę poświęconą stryjowi. Uzyskaliśmy bardzo dobre parametry pszenicy: białko na poziomie 14,1%, gluten 29,9%, a gęstość 88,9 kg/hl. Jest to szczególny wynik, gdyż wielu rolników ma w tym roku problem ze spełnieniem wymogów pszenicy konsumpcyjnej i duża jej część musi być przeznaczona na paszę. Dbamy też o parametry mleka, bo to od nich w dużej mierze zależy cena. Białko jest na poziomie 3,5% a tłuszcz 4,8%. Utrzymujemy głównie hf-y lub ich mieszańce z simentalem. Mam swój kontener i sama dobieram oraz zamawiam nasienie buhajów z MCHiRZ Łowicz – oddział w Żelkowie. Sama też inseminowałam, ale miałam problemy z łokciem i teraz zabiegi inseminacji wykonuje lekarz weterynarii. Bardzo długo prowadziliśmy ocenę użytkowości mlecznej, którą zapoczątkował jeszcze mój dziadek. Kiedy przejęłam gospodarstwo, uzyskaliśmy najwyższą wydajność mleczną z obory w naszej gminie. Jednak przed rokiem zrezygnowałam z oceny użytkowości mlecznej, głównie z powodu znacznego wzrostu ceny za tę usługę. Ponadto dużo wyników związanych z analizą mleka dostarcza nam mleczarnia. Krowy żywimy przy użyciu pionowego dwuślimakowego wozu paszowego Triolliet, dawką, w skład której wchodzą pasze objętościowe oraz część paszy treściwej. Jednak większość paszy treściwej zadajemy każdej krowie indywidualnie, wedle wydajności, z ręki w pięciu porcjach dziennie – powiedziała Beata Krasnodębska.
A. Rutkowski
fot. A. Rutkowski