Rolnik boi się, że przez dziurawą drogę będzie musiał zlikwidować hodowlę bydła

Rolnik, żeby sprzedać bydło, musi czekać na pogodę, tak ma dziurawą drogę

Do redakcji Tygodnika Poradnika Rolniczego dotarł list z prośbą o interwencję. Kamil Antoniuk z Wohynia w powiecie radzyńskim pisze w nim, że w kupionym w 2003 r. gospodarstwie prowadzi hodowlę bydła rzeźnego, którego roczna produkcja wynosi 25 ton. Do gospodarstwa prowadzi droga gminna. „(…) jest wysypana na ok. 100 m tłuczniem, a 400 m jest błotnista i stoją tam kałuże. Nie mogę dowieźć paszy samochodem, ani sprzedać bydła, muszę czekać na pogodę” – pisze młody rolnik.

Przekonuje, że brak możliwości sprzedaży bydła w optymalnym oknie czasowym powoduje wymierne straty finansowe. Jego ojciec Ryszard Antoniuk przywołuje historię sprzed kilku lat.

Kamil Antoniuk (z lewej) z ojcem Ryszardem

FOTO: Krzysztof Janisławski

– Przyjechał samochód ciężarowy po odbiór byków, ale kierowca stwierdził, że nie da rady dojechać do obory – opowiada Ryszard Antoniuk. – Trzeba było przez wiele godzin przewozić zwierzęta z obory do ciężarówki. I tak mieliśmy szczęście, że chciał czekać. Mógłby przecież powiedzieć, że nie ma dojazdu, więc wraca.

Rolnik chce, aby gmina wyromontowała drogę. „Nie chodzi o asfalt”

Tu nie chodzi o kosztowny asfalt, tylko o to, żeby droga była przejezdna na całej długości, bez względu na warunki atmosferyczne – dodaje Kamil Antoniuk. – Wystarczyłoby porządne utwardzenie jej tłuczniem na całym odcinku prowadzącym od asfaltówki do gospodarstwa, a nie tylko na początku.

Jego ojciec mówi, że wójt gminy Wohyń obiecywał rolnikom utwardzenie całej drogi i takie roboty rzeczywiście się odbyły.

– Ale tłucznia było za mało, wystarczyło tylko na porządne wykonanie części przejazdu – stwierdza.

Dodaje, że największe problemy występują wiosną, gdy zaczynają się roztopy, a drogą jeździ ciężki sprzęt rolników, którzy dojeżdżają na swoje pola.

– Powstają koleiny. Łatamy je wtedy we własnym zakresie, ale to prowizorka – dodaje Kamil Antoniuk.

Ryszard Antoniuk wskazuje te miejsca, gdzie droga nie wygląda dobrze

FOTO: Krzysztof Janisławski

„Będę zmuszony zlikwidować hodowlę”

Przywołuje jeszcze jedną historię, która ma obrazować problemy z dojazdem.

Do chorego bydła nie dotarł weterynarz – mówi młody rolnik. – Powiedział, że samochodem nie przejedzie, a piechotą nie będzie szedł. Stwierdził, żeby zrobić porządną drogę, to wtedy będzie leczyć zwierzęta.

Rolnicy twierdzą, że gmina nie odpowiada na ich pisma, a urzędy wojewódzkie i centralne odsyłają do gminy – i koło się zamyka.

„Zbierałem podpisy od rolników, którzy korzystają z tej drogi, ale nie przyniosło to skutku” – pisze młody rolnik i kończy swój list: „(…) mam nadzieję na otrzymanie pomocy, bo w przeciwnym razie zmuszony będę zlikwidować hodowlę bydła”.

Wój gminy Wohyń twierdzi, że droga jest w dobrym stanie

„Tygodnik” zadzwonił w tej sprawie do Tomasza Jurkiewicza, wójta gminy Wohyń. Stwierdził on, że droga jest w dobrym stanie. Zaznaczył, że w gospodarstwie nikt nie mieszka (rzeczywiście, jest tam prowadzona hodowla, a rolnicy mieszkają nieopodal) i na dowód przesłał zdjęcie szutrówki. Na fotografii dostarczonej przez wójta droga prezentuje się dobrze. Pojechałem jednak na miejsce, aby przekonać się, czy tak wygląda w całości.

Samochód osobowy, którym przyjechałem, bez problemu pokonał cały odcinek od asfaltówki do gospodarstwa. Ale faktem jest też, że droga jest porządnie utwardzona tylko na jej początkowym odcinku (i zapewne ten znajduje się na zdjęciu przesłanym przez wójta), natomiast reszta wygląda gorzej. Tłucznia jest mniej, a po jednej ze stron braki wydają się duże.

Zdjęcie przesłane przez wójta gminy Wohyń

FOTO: Urząd Gminy Wohyń

Zdjęcie wykonane 14 listopada. Fragment drogi na odcinku w pobliżu gospodarstwa

FOTO: Krzysztof Janisławski

Skontaktowałem się jeszcze raz z wójtem gminy Wohyń i zadałem mu pytania dotyczące tej kwestii. Wójt przekonuje, że droga jest naprawiana co roku:

„Drogi na terenie gminy Wohyń są corocznie naprawiane. Przede wszystkim staramy się podnosić ich standardy, zazwyczaj poprzez budowę nawierzchni asfaltowych czy z kostki, ale przede wszystkim tam, gdzie na co dzień mieszkają ludzie. Droga gminna prowadząca m.in. do gospodarstwa pana Antoniuka jest corocznie naprawiana poprzez nawożenie tłucznia kamiennego i równanie sprzętem”.

Wójt Tomasz Jurkiewicz twierdzi też, że żadne pismo z podpisami rolników do gminy nie trafiło: „Poza wieloletnim niezadowoleniem ze wszystkiego pana Ryszarda Antoniuka, nikt z mieszkańców nie skarży się na stan tej drogi. Żadne pismo mieszkańców w tej sprawie nie wpłynęło. Nawet sami wohyniacy podczas zebrań wiejskich nie proponują już tam sypania tłucznia. Droga jak na dojazd do pól jest naprawdę bardzo przyzwoita”.

Wójt pozostaje na stanowisku, że droga nie wymaga dalszych prac przy utwardzaniu, a jedynie bieżących napraw. Pisze, że priorytetem są drogi, przy których na stałe mieszkają ludzie.

Wójt ma inne priorytety

„Nie planujemy utwardzenia tej drogi, choć oczywiście będziemy ją w miarę potrzeby dalej naprawiać tłuczniem kamiennym. To sołtysi i rady sołeckie wskazują nam na swoim terenie pilne prace do podjęcia. Priorytetem do utwardzenia są drogi, przy których na stałe mieszkają ludzie, jeździ szkolny autobus czy istnieje konieczność usprawnienia dojazdu służb ratunkowych. Nie mamy jako gmina jeszcze dość pieniędzy, żeby asfaltować drogi w pola”.

Krzysztof Janisławski

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *