Rolnik z Mazowsza: Obecna cena żyta jest 2 razy niższa niż ta sprzed roku

Elewatory są zawalone ziarnem kukurydzy sprowadzonym z Ukrainy i to jeszcze z poprzedniego sezonu!

– Jako rolnicy jesteśmy zrozpaczeni i drżymy o naszą przyszłość. Rząd niby coś tam robi, oczywiście są to zabiegi typowo przedwyborcze, ale one nic nie dają. Jest bardzo źle. Elewatory są zawalone ziarnem kukurydzy sprowadzonym z Ukrainy i to jeszcze z poprzedniego sezonu. Ten import trwa nadal, pomimo zamkniętej granicy z Ukrainą. Odbywa się to przez Słowację. Nikt nie mówi o tym, że nasza kukurydza jest lepszej jakości i zdrowsza niż ta ukraińska, bo oni korzystają z herbicydów, które w UE zostały wycofane, a tam są używane. Jak zatem mamy konkurować z ogromnymi gospodarstwami, a właściwie przedsiębiorstwami z Ukrainy, gdzie każde z nich gospodaruje na tysiącach hektarów najżyźniejszych ziem w Europie i jeszcze mogą stosować substancje dawno u nas zabronione – powiedział Marek Staniaszek.

Cena żyta woła o pomstę do nieba

Nie tylko kukurydza nie płaci, rolnik dopiero co sprzedał żyto i jego cena jest 2 razy niższa niż ta sprzed roku.

Tydzień temu sprzedałem żyto w cenie 643 zł za tonę, gdzie w poprzednim roku cena żyta była na poziomie 1280 zł. Obecna cena jest śmieszna w stosunku do poniesionych kosztów. Poza tym, bardzo drogi jest kwalifikowany materiał siewny, którego koszt w przeliczeniu na ha w przypadku żyta hybrydowego wynosi 370 zł. Jeżeli ceny zbóż spadły tak znacznie, to i kwalifikat powinien stanieć, ale w tym przypadku stawki ani drgnęły. Trzeba mieć też na względzie to, że wielu rolników, tak jak ja, kupiło nawozy w poprzednim roku jeszcze po wysokich cenach np. za saletrzak płacąc 3700 zł za tonę. Owszem, obecnie nawozy są tańsze i saletrzak kosztuje 1600 zł za tonę – stwierdził rolnik.

Marek Staniaszek podkreślił, że musi dołożyć w tym roku do produkcji zbóż, a najgorzej jest w przypadku kukurydzy, gdyż tu niska cena zbiegła się z równie niskim plonowaniem na skutek suszy.

WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA:

Marek Staniaszek ze wsi Stare Budy (pow. grodziski, gm. Jaktorów) gospodaruje na 60 ha łącznie z dzierżawami. Na 35 ha gruntów ornych uprawia kukurydzę, pszenicę, żyto i owies. Pozostałe 25 ha zajmują łąki. Rolnik utrzymuje 3 konie zimnokrwiste. Pełni funkcję członka Rady Powiatowej Mazowieckiej Izby Rolniczej Powiatu Grodziskiego.

WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA

FOTO: Marek Staniaszek

Plon będzie niższy

– Jeszcze nie zbierałem kukurydzy na ziarno, ale wiem, że plon będzie znacznie niższy niż w poprzednim roku, bo w naszym terenie wystąpiła susza. W poprzednim roku zebraliśmy prawie 11 ton z ha. Co do ceny, to maksymalnie można uzyskać 410 zł za tonę, a przed rokiem stawki były ok. 900 zł. Według moich szacunków, uprawa hektara kukurydzy kosztuje 5 tys. zł, wliczając w to materiał siewny, nawozy, środki ochrony roślin i paliwo. Zatem przy obecnej cenie i dość niskim plonie na pewno poniosę stratę. W wyniku suszy ucierpiały też zboża jare, czyli w moim przypadku owies. Dobrze, że chociaż zboża ozime plonowały na dość dobrym poziomie: żyto hybrydowe oddało 5,4 tony z ha, a pszenica 6,5 tony z ha – zaznaczył Marek Staniaszek.

Inny i aktualny problem dotyczy dostępności hurtowych dostaw paliwa, co mocno dotyka gospodarstwa rolne i przedsiębiorców z innych branż.

Rząd za wszelką cenę przed wyborami, aby nie stracić głosów, sztucznie zaniża ceny paliw na stacjach Orlen. Ceny paliw na giełdach światowych w ostatnich miesiącach wzrosły o 30%, a w Polsce „cudownie” spadły. Jednak niech nikt się nie łudzi, przecież my wszyscy do tego szwindlu dołożymy po wyborach. Nienaturalnie niskie ceny nakręciły popyt i paliwa brakuje. Nie można kupić paliwa w ilościach hurtowych, a ponadto cena hurtowa jest wyższa niż cena na stacjach paliw. Jednak ja nie będę jechał ciągnikiem 7 km na stację paliw i to każdego dnia, bo na tyle mi wystarczy paliwa z jednego baku – zakończył Marek Staniaszek.

Andrzej Rutkowski
fot. arch. red.

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *