Rzeź 200 tys. krów w imię obrony klimatu

Irlandia idzie w ślady Holandii. Rolnicy będą zmuszeni do likwidacji stad bydła

Do tej pory z likwidacją hodowli kojarzono głównie Holandię. Głośne protesty rolników w tym kraju, owszem, były sukcesem. Jednak pokazały, że pod hasłem osiągania celów klimatycznych władze potrafią się posunąć naprawdę daleko. Poza tym, historia holenderskich rolników wydaje się jednak jeszcze niezakończona. Dla przypomnienia, w ich przypadku głównym problemem był poziom amoniaku emitowany z gospodarstw zajmujących się hodowlą. Wobec tego władze postanowiły zmusić rolników do sprzedaży ziemi i likwidacji stad. Tamtejszy rząd ogłosił kryzys azotowy, z którym postanowił się szybko i brutalnie rozprawić. Jednym z efektów walki z kryzysem miało być zmniejszenie holenderskiej hodowli o jedną trzecią.

Holandia wydawała się odosobnionym przypadkiem. Jednak propozycje redukcji hodowli pojawiają się w kolejnych państwach. Z końcem maja temat wybijania stad krów mlecznych w ramach walki z klimatem pojawił się w Irlandii. Państwo to jest istotnym punktem na mleczarskiej mapie Europy. Tamtejsza produkcja w ubiegłym roku stanowiła 6,3% europejskich dostaw mleka surowego. Ponad połowa tej puli, w postaci różnych produktów, eksportowana jest poza granice Irlandii. Jest to znacząca nadwyżka stanowiąca 5,8% całości eksportu produktów mleczarskich z państw unijnych. Głównymi produktami eksportowanymi przez tamtejsze zakłady mleczarskie są sery dojrzewające, pełne i odtłuszczone mleko w proszku oraz tłuszcze mleczne. Poza tym irlandzkie firmy są drugim, co do wielkości unijnym eksporterem odżywek dla dzieci na rynek chiński. Pod tym względem wyprzedza je jedynie Holandia.

 Z krajobrazu Irlandii zniknąć ma 200 tys. krów w ciągu trzech lat. Będzie to rzeź w imię obrony klimatu

FOTO: Pixabay

Ubój znacznej ilości pogłowia zwierząt gospodarskich ma pomóc osiągnąć Irlandii założone cele klimatyczne

Ostatnie lata wskazują na nieustanny wzrost tamtejszej branży mleczarskiej. Zarówno pod względem inwestycji w zakładach mleczarskich, ilości eksportowanych produktów, jak i przyrostu liczby zwierząt. Właściwie cała irlandzka branża mleczarska posiada zarówno krótko-, jak i długoterminowe cele związane z redukcją emisji gazów cieplarnianych. Faktycznie, jest ona coraz mniejsza. Jednak na szczeblu rządowym stwierdzono, że może to być za mało. Tamtejsza Agencja Ochrony Środowiska w opublikowanym niedawno raporcie stwierdziła, że irlandzki sektor rolny w roku 2021 odpowiadał za 38% emisji gazów cieplarnianych. Wobec tego postanowiono zaproponować ewentualne rozwiązania tego problemu. Jednym z nich jest propozycja uboju określonej ilości sztuk bydła mlecznego. Miałoby to pomóc w osiągnięciu celów klimatycznych, jakie postawiono sobie na szczeblu rządowym. Jak miałoby to wyglądać w praktyce? W ciągu najbliższych trzech lat, każdego roku, miałoby dochodzić do uboju 65 tys. krów. Rocznie na ten cel byłoby przeznaczonych 200 mln euro.

Wzbudziło to niemałe zamieszanie i krytykę. Zwolennicy tego rozwiązania argumentują, że to rolnictwo jest główną branżą, przez którą ogólna pula emitowanych na terenie kraju gazów cieplarnianych wzrasta zamiast się zmniejszać. Czyli mówiąc wprost, wedle mniemania tamtejszych urzędników, gospodarstwa o profilu związanym z produkcją wołowiny i mleka są przyczyną porażki w osiąganiu celów związanych z emisją. W Irlandii funkcjonuje 135 tys. gospodarstw rolnych. Pogłowie bydła to 7,3 mln. Już same początkowe założenia związane z celami klimatycznymi były szokujące dla hodowców. Głównym z nich było zmniejszenie emisji w całym rolnictwie o 25% do roku 2030. Tamtejsi rolnicy argumentowali, że skutkować będzie to rosnącymi kosztami, przy zmniejszających się przychodach i trudno nie przyznać im racji.

Przeciwko masowemu ubojowi krów sprzeciwia się nawet sama PETA

Obecnie poza sferą administracji pomysł zredukowania stad nie spotkał się właściwie z jakimkolwiek poparciem. Nie tylko ze strony osób zajmujących się hodowlą. Pojawił się tu nawet dość humorystyczny akcent, ponieważ przeciwko planom uboju zaprotestowała PETA, międzynarodowa organizacja działająca na rzecz etycznego traktowania zwierząt. Stwierdziła, że „zatrudnianie rządowych szwadronów śmierci nie jest rozwiązaniem problemu’’, a najlepszą opcją na rozwiązanie kwestii klimatycznych byłoby przejście wszystkich ludzi na weganizm.

Warto w całej tej dyskusji zwrócić uwagę na często pomijany fakt, którego nie podnoszą stanowczo nawet środowiska rolnicze. Owszem, już w przeszłości istniały programy związane z redukcją stad. Działo się to jeszcze kilkanaście lat temu w odniesieniu do branży mleczarskiej. Jednak nie były one uzupełniane o zakaz prowadzenia czy możliwości wznowienia produkcji rolnej. A tak dzieje się w przypadku Holandii. Kto z tamtejszych rolników skorzysta z subsydiów czy rekompensat na likwidację produkcji jest jednocześnie pozbawiany prawa do jej wznowienia? Podobne założenia pojawiły się w przypadku Irlandii. Mniej głośne medialnie propozycje pojawiają się w Wielkiej Brytanii, będącej już poza unijnymi strukturami. W jej przypadku rozważane są nawet wcześniejsze świadczenia emerytalne, warunkowane zakończeniem hodowli w szczytnym celu ratowania klimatu. Oczywiście, zakończenia raz na zawsze.

Artur Puławski

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *