Rolnicy kupili większy wóz paszowy. Wydajność krów wzrosła aż o 1000 kg mleka

Liczba ślimaków i wielkość paszowozu ma znaczenie

Zmiana paszowozu wyszła na duży plus. Stary paszowóz był zbyt mały, miał jeden ślimak i 10 m3 pojemności. Ilość paszy, jaką w nim mieszaliśmy była zbyt duża, co nie gwarantowało dawce odpowiednio dobrego wymieszania. Pasza nie była jednolita, nie miała odpowiedniej struktury, co ułatwiało krowom jej sortowanie i wybieranie smaczniejszych kąsków. Zostawało stosunkowo dużo niedojadów. Natomiast od pół roku mamy nowy, znacznie większy, dwuślimakowy paszowóz Strautmann, co zdecydowanie wpłynęło na polepszenie wymieszania TMR-u, zwiększyło się też pobranie paszy oraz wydajność – przyznał Andrzej Wyszomirski.

Pionowy paszowóz Strautmann Verti-Mix 1801 Double póki co ma pojemność 14 m3, ale po zamontowaniu nadstawek zwiększy się ona do 18 m3. Współpracuje on z ciągnikiem New Holland o mocy 120 KM. Rolnik zauważył też, że na jakość wymieszania dawki wpływ ma nie tylko wielkość paszowozu i jego zapas w stosunku do ilości mieszanej paszy, ale też liczba ślimaków. Uważa, że dwuślimakowa maszyna daje sobie znacznie lepiej radę niż jednoślimakowa. To przekłada się również na skrócenie czasu pracy paszowozu.

Obora uwieziowa z 2004 roku na 66 krów

FOTO: Andrzej Rutkowski

Jak żywić jałówki, żeby były wyrośnięte i szczupłe?

W skład dawki TMR dla krów dojnych wchodzą takie pasze jak: sianokiszonka, kiszonka z kukurydzy, poekstrakcyjne śruty rzepakowa i sojowa, śruty z własnych zbóż, dodatki żywieniowe, w tym premiks i bufor. W poprzednim roku, kiedy kiszonka z kukurydzy była bardziej wilgotna, hodowcy do dawki dodawali także niewielką ilość sieczki słomy. Dziś nie ma już takiej potrzeby. TMR zadawany jałówkom składa się głównie ze słomy i sianokiszonki, tak aby nie były przekondycjonowane. Andrzej Wyszomirski stosuje zasadę, że jałówki muszą być wyrośnięte, ale szczupłe, wtedy nie ma większych problemów zarówno z ich zacieleniem, jak i wycieleniem.

Zdaniem Andrzej Wyszomirskiego szczupłe jałówki to podstawa opłacalnej hodowli

FOTO: Andrzej Rutkowski

Największą naszą bolączką jest obora uwięziowa. Dój na hali udojowej byłby znacznie bezpieczniejszy i wygodniejszy, bez konieczności schylania się. Ponadto w 2018 roku wybudowaliśmy oborę wolnostanowiskową dla jałówek i krów zasuszonych, gdzie obsługa jest znacznie mniej pracochłonna, a luz sprawił, że nie ma już trudnych wycieleń. Zobaczymy, co syn postanowi, ale pewnie jego pierwsza decyzja jako rolnika będzie związana z budową nowej obory. Tym bardziej, że coraz więcej mówi się o wyjściu z chowu zwierząt na uwięzi w krajach UE powiedział Andrzej Wyszomirski.

Dwuślimakowy paszowóz Strautmann współpracuje z ciągnikiem New Holland o mocy 120 KM. W sumie rolnicy użytkują 4 ciągniki marki New Holland, w tym nowy dopiero co zakupiony model o mocy 90 KM

FOTO: Andrzej Rutkowski

Rolnik już drugi raz nie wybrałby obory ściołowej. Dlaczego?

Rolnicy użytkują oborę uwięziową z 2004 roku na 66 krów, gdzie dój odbywa się za pomocą dojarki przewodowej DeLaval wyposażonej w 8 aparatów udojowych. To obiekt płytkościółkowy, za usuwanie obornika odpowiadają dwa zgarniacze hydrauliczne. Nowsza obora wolnostanowiskowa dla jałówek i krów zasuszonych jest na głębokiej ściółce, usuwanej co 2 miesiące.

Żałuję, że w 2018 roku nie wybudowaliśmy obory dla krów dojnych z halą udojową, zamiast tej dla jałówek. Wszak na potrzeby jałówek mogliśmy zmodernizować starą uwięziówkę Drugi raz nie pobudowałbym też obory na głębokiej ściółce, ale na rusztach. Nie tylko ze względu na pracochłonność, ale występują coraz większe trudności z dostępnością słomy. Rocznie potrzebujemy ok. 1000 balotów i dużą część z nich musimy dokupić – dodał hodowca.

Choć Andrzej Wyszomirski chciał sam inseminować swoje krowy i jałówki, to jak przyznaje, brakuje mu na to czasu, dlatego zdał się na lekarza weterynarii. Do tej pory dobierając buhaje głównie zwracał uwagę na wydajność mleczną, obecnie predysponowana cecha to zdrowotność, głównie nóg i racic. Nasienie buhajów zamawia z takich firm jak ABS i Konrad.

Nawozy rolnik zakupił w marcu

FOTO: Andrzej Rutkowski

Tona rzepaku nie wystarcza na tonę saletry amonowej

Nawozy rolnik kupił dopiero w marcu już po niższych cenach, chociaż nadal, jak twierdzi, niezbyt korzystnych, wszak tona rzepaku nie wystarcza na tonę saletry amonowej, co przed całym zawirowaniem cenowym, w tzw. normalnych czasach, było nie do pomyślenia.

Za tonę saletry amonowej zapłaciłem 2900 zł, za saletrzak 2800 zł, a z mocznikiem się jeszcze wstrzymałem, bo tanieje. Najdroższe są nawozy wieloskładnikowe. Najgorzej, że zboża tak mocno potaniały, a my mamy ich nadwyżkę i zostawiliśmy na przechowanie – powiedział Andrzej Wyszomirski.

Rolnik użytkuje ładowarkę teleskopową JCB oraz ładowarkę przegubową Eurotrac W11. Są to niezastąpione maszyny we wszelkiego rodzaju załadunku i rozładunku, jak i usuwaniu obornika w nowszej oborze. Najpotrzebniejszą inwestycją w gospodarstwie, jak przyznał na koniec rozmowy Andrzej Wyszomirski, są betonowe silosy kiszonkarskie, które znacznie ułatwią załadunek kiszonek do paszowozu oraz poprawią warunki ich przechowywania.

Jak przyznaje Andrzej Wyszomirski, wydajność mleczna jego stada znacznie poszła w górę dzięki nowemu wozowi paszowemu. Był to skok o prawie 1 tys. kg mleka w skali roku od przeciętnej krowy.

FOTO: Andrzej Rutkowski

WIZYTÓWKA GOSPODARSTWA

Danuta i Andrzej Wyszomirscy, ze wsi Skwierczyn Dwór, gospodarują na 75 ha, w tym 55 ha własnych i 20 ha dzierżawy. Mają 15-letniego syna Kamila, który jest zainteresowany rolnictwem i w przyszłości chce przejąć rodzinne gospodarstwo. Rolnicy uprawiają 32 ha zbóż, 22 ha kukurydzy na kiszonkę i 21 ha użytków zielonych. Utrzymują 160 sztuk bydła, w tym 75 krów.

Mleko dostarczają do SM Mlekovita w Wysokiem Mazowieckiem w ilości 55 tys. l miesięcznie. Stado od wielu lat objęte jest oceną użytkowości mlecznej, a średnia wydajność laktacyjna za 2022 rok przekroczyła 10 tys. kg mleka.

Andrzej Rutkowski

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *