Kryzys w rolnictwie wciąż się pogłębia. Niskie plony, które w tym roku odnotowała większość rolników dodatkowo obniżyły opłacalność produkcji. Wiele gospodarstw musi dołożyć do uprawy i chowu, przez co ich budżet znów się nie zepnie.
Ceny skupu spadły mocniej niż koszty produkcji
Kieszenie rolników drenują przede wszystkim koszty produkcji, które aktualnie spadają wolniej niż ceny w skupie. Zmiany cen są więc niekorzystne dla rolników.
– Zmiany cen, jakie dokonały się w ciągu ostatnich 12 miesięcy (lipiec 2023-lipiec 2024 – najbardziej aktualne dane GUS w tym zakresie) były niekorzystne dla rolników. Ceny skupu podstawowych produktów rolnych zmalały w tym czasie średnio o 6,6 proc., podczas gdy spadek cen analizowanych przez IERiGŻ PIB środków produkcji wyniósł 5,9 proc. – informuje dr Arkadiusz Zalewski, ekspert rynków rolnych z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej.
Ceny w skupach wzrosły o 40 proc., a koszty aż o 60 proc.
Ekspert zaznacza, że niekorzystne zmiany cen dla producentów rolnych są jeszcze bardziej widoczne w dłuższym okresie czasowym, np. 5-letnim.
– W ciągu 5 lat ceny koszyka skupu produktów rolnych zwiększyły się o około 40 proc., podczas gdy środki produkcji podrożały o niemal 60 proc. – wylicza dr Zalewski.
Według GUS cena pszenicy w lipcu 2019 roku wynosiła 675 zł/t, a mleka 1,30 zł/. Za ciągnik trzeba było zapłacić 150 tys. zł. Natomiast w lipcu 2024 roku za pszenicę w skupie rolnik uzyskiwał 816 zł/t, za mleko 1,95 zł/l. Ale ciągnik kosztował 300-400 tys. zł.
Zalewski wyjaśnia, że w ciągu 10 lat wśród środków produkcji najbardziej podrożały maszyny rolnicze – średnio o 126 proc., a więc ponad dwukrotnie!
Rolnik musi sprzedać 2 razy więcej żyta, żeby kupić ciągnik
O tym jak bardzo kryzys się pogłębia mogą świadczyć relacje cen detalicznych do cen skupu. Obecnie żeby kupić saletrę rolnik musi sprzedaż 3,3 tony żyta. 5 lat temu musiał sprzedać 2,3 tony. Podobnie jest w przypadku ciągnika: teraz kosztuje on równowartość 580 ton żyta, a w 2019 roku było to niecałe 290 ton. Duża różnica jest też przy zakupie siewnika zbożowego: teraz kosztuje tyle co 65 ton żyta, a 5 lat temu tyle co 36 ton.
oprac. Kamila Szałaj