Rolnik zamiast doić krowy, musi chodzić po sądach. Przez słupy energetyczne

Zamiast normalnie i spokojnie gospodarować na ziemi, dbać o dobrostan stada bydła, Wacław Blinstrub, rolnik z gminy Wałbrzych, musi przemierzać sądowe korytarze, oglądać sale rozpraw i studiować prawo. Wszystkiemu winne słupy energetyczne stojące na jego polu.

Więcej na ten temat

Podobne

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *