Rolnicy nie dostaną dopłat do zbóż? „W przyszłym tygodniu zablokują się punkty skupu”

Skup zboża w Polsce idzie opornie

Rolnicy, którzy chcą otrzymać dopłaty do zboża, powinni je sprzedać najpóźniej do 15 czerwca. Transakcja po tym terminie nie zostanie uznana przez ARiMR. Czasu jest więc coraz mniej, a problem z pozbyciem się ziarna z magazynów coraz większy. Przyznaje to nawet sam minister rolnictwa Robert Telus. Skup zbóż nie idzie po jego myśli, bo według sondażu przeprowadzonego przez ARiMR, od pierwszego monitoringu, czyli od lutego, sprzedano jedynie 40 proc. ziarna.

– 2,5-2,7 miliona ton jeszcze zostało – powiedział minister Telus. Przyznał, że wynik ten jest mniejszy od jego oczekiwań.

I tu powstaje pytanie – czy taką ilość zboża uda się sprzedać przez najbliższy miesiąc, by otrzymać dopłatę? Bardzo wątpliwe. Już na początku maja rolnicy alarmowali nas, że firmy skupowe przesuwają odbiory na lipiec, a nawet na jesień.

Rolnik z zachodniopomorskiego nie dostanie dopłat do 170 ton pszenicy i rzepaku

W takiej sytuacji jest na przykład Łukasz Buchajczyk, który prowadzi gospodarstwo mleczne w woj. zachodniopomorskim. Ponad połowa zboża i rzepaku, które ma w magazynie nie zostanie sprzedana, bo podmiot skupujący przeciąga odbiory. Nie dość, że nie dostanie dopłat, to jeszcze w żniwa wejdzie ze 170 tonami pszenicy i rzepaku,

– Nie ma szans na to, bym swoją pszenicę i rzepak sprzedał do 15 czerwca. Firma skupująca podjęła decyzję, że odbierze ode mnie tylko 150 ton. Nie chce teraz wziąć więcej – resztę odbiorów przesuwa na lato. W związku z tym zostanie mi jeszcze 100 ton pszenicy i 70 ton rzepaku. I z takimi ogromnymi zapasami rozpocznę kolejne żniwa – mówi nam Buchajczyk.

Rolnik zaznacza, że podczas kwietniowych negocjacji z ministrem rolnictwa, w których brał udział, Zachodniopomorska Solidarność RI domagała się, by do dopłaty do zbóż uprawniała nie tylko faktura, ale i kontrakt na zakup zboża.

– Niestety, nie udało się – musi być faktura – zaznacza Buchajczyk.

Rolnik z Mazowsza: stracę około 28 tys. zł dopłat do zboża

Z kolei rolnikowi z woj. mazowieckiego w magazynie zostanie ok. 90 ton pszenicy i pszenżyta. Zbytu szuka gorączkowo, ale na 7 firm, 6 mu odmówiło. Jedna być może odbierze zboże, ale dopiero w lipcu.

– Sprzedałem trochę pszenicy w drugiej  połowie kwietnia, wczoraj firma odebrała jeszcze 20 ton. Kolejne 20 ton mam zawieźć do skupu. I tyle. Nie mogę znaleźć chętnego na to moje zboże tak, żeby było sprzedane do 15 czerwca. Stracę więc około 28 tys. zł dopłaty. No i dwa razy tyle przez to, że ceny skupu poleciały w dół. Za pszenicę sprzedaną w maju dostanę ok. 840 zł/t. To o połowę mniej niż rok temu – żali się rolnik.

Gryn: kontrakt na 250 ton pszenicy stoi, kukurydzy sprzedałem może połowę

W podobnej sytuacji jest Wiesław Gryn ze Stowarzyszenia „Oszukana Wieś”. Zakontraktował zboże w lutym, ale nadal ma je w magazynach, bo firmy skupujące odbierają je bardzo wolno.

– Kontrakt na 250 ton pszenicy stoi. Firma odebrała ode mnie tylko jedno auto. Kukurydzy zabrała może połowę i wysyła po nią jeden, dwa samochody tygodniowo. Odbiory wloką się więc niesamowicie. Niby jest jeszcze miesiąc do 15 czerwca, ale szanse na to, że uda mi się sprzedać zboże przed tą datą są marne – mówi na Wiesław Gryn, który uprawia kilkaset hektarów pola na Lubelszczyźnie.

Cena pszenica na wschodzie Polski spadła do 650 zł/t

To właśnie w tym regionie sytuacja jest najgorsza, bo ceny skupu pszenicy spadły już poniżej 700 zł/t. Dziś na Zamojszczyźnie pszenica jest skupowana po 680 brutto, czyli netto 650 zł/t.

Taka cena nie ułatwia handlu zbożem, bo część rolników, przerażona niskimi stawkami wstrzymuje się ze sprzedażą.

– Rolnicy i firmy skupowe wciąż dysponują dużymi zapasami, a do żniw zostało 2 miesiące. Rolnicy obecnie nie sprzedają zboża ze względu na bardzo niską proponowaną cenę np. 700 zł/t za pszenicę, która obniżyła się o 200 zł na tonie w związku zapowiedzianą przez rząd pomocą finansową dla rolników – alarmuje Wiktor Szmulewicz, szef Krajowej Rady Izb Rolniczych.

Ale szans na to, że cena skupu pójdzie w górę, praktycznie nie ma. Dlatego jeśli rolnicy będą zwlekać ze sprzedażą do ostatniej chwili, tuż przed 15 czerwca zrobi się ogromny zator w skupach. Wtedy na pewno wielu z nich nie sprzeda zboża, a co za tym idzie – nie otrzyma dopłat.

„W przyszłym tygodniu na wschodzie Polski zablokują się punkty skupu”

Mało tego, w ocenie Gryna część skupów już w przyszłym tygodniu przestanie przyjmować zboża! Rolnicy, którzy planowali sprzedać je w tym terminie prawdopodobnie nie będą mieć takiej możliwości. I dopłaty przejdą im koło nosa.

W przyszłym tygodniu na wschodzie Polski zablokują się punkty skupu, bo nie ma odejścia zboża. Mali rolnicy, którzy nie sprzedają na kontrakty, nie będą mieli gdzie upłynnić ziarna. Z moich informacji wynika, że punkty te pokupują jeszcze ze dwa dni. I koniec. Rynek kipi od nadmiaru zboża – mówi Gryn i dodaje, że do Polski nadal wjeżdża zboże z Ukrainy, tyle że przez Słowację.

Firmy skupujące boją się kupować zboże, bo jego cena wciąż spada

Z drugiej strony nie ma się co dziwić firmom skupowym, że podchodzą do zakupów zboża bardzo ostrożnie. Boją się kupować duże ilości, bo ceny ziarna cały czas spadają. Jeśli zatowarują się pszenicą po 800 zł, to jak ją później sprzedadzą, gdy będzie po 650 zł? Już raz stracili, kupując rzepak po 4500 zł i pszenicę po 1750 zł. Teraz są ostrożniejsi.

– Punkty skupu tracą z każdym tygodniem. Drożej kupują, taniej muszą sprzedać. I są ugotowani. A przez to my nie mamy gdzie sprzedać swojego ziarna. Dramat na rynku zbóż dopiero się zaczyna – ocenia Gryn.

Kamila Szałaj

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *