2/3 krów w Polsce poza oceną. Nowa spółka do oceny hodowlanej ma co robić

Wawrzyńczak: „Nie możemy popełnić takich błędów, jakie zrobiła Polska Federacja”

Jak podkreślił Jerzy Wawrzyńczak – przewodniczący komisji rewizyjnej mazowieckiego związku oraz członek zarządu nowo powstałej spółki – ważne jest to, że w tej spółce obowiązuje dwukadencyjność władz, do których mogą być wybierani tylko prawdziwi hodowcy.

We władzach nowej spółki mogą być tylko hodowcy aktywni, czyli tacy, którzy zajmują się chowem i hodowlą krów. Ponadto nikt nie będzie mógł zasiadać dłużej niż 8 lat czy to w zarządzie, czy to w radzie nadzorczej, czyli dwie kadencje po cztery lata każda. Nie możemy popełnić takich błędów, jakie zrobiła Polska Federacja, gdzie w jej najwyższych władzach niektórzy mogą zasiadać właściwie dożywotnio.

Wspomniana Polska Federacja nasze wejście na rynek oceny użytkowości mlecznej zapewne odbiera jako ruch wymierzony w nią. Ale ja bym tak tego nie nazwał, przecież w Polsce aż 64% krów jest poza oceną. I to ten niezagospodarowany obszar jest naszym głównym celem.

Chcemy robić usługę lepszą i tańszą i tym zachęcić niezdecydowanych, czy też tych, którzy odeszli z oceny, bo byli niezadowoleni z tego, co dzieje się w Polskiej Federacji, gdzie coraz mniej liczy się hodowca. U nas hodowca musi być na pierwszym miejscu, bo właśnie taki cel przyświecał powstaniu tej spółki. Oczywiście nie bez znaczenia było wyrzucenie z Federacji dwóch największych związków w kraju, czyli naszego związku mazowieckiego oraz związku podlaskiego – powiedział Jerzy Wawrzyńczak.

Jerzy Wawrzyńczak, przewodniczący komisji rewizyjnej MZHBiPM
FOTO: Andrzej Rutkowski

Kiedy może ruszyć nowa ocena użytkowości mlecznej?

O tym i nie tylko o tym informował prezes mazowieckiego związku oraz członek zarządu nowej spółki Waldemar Plantowski.

Świadczenie usługi oceny użytkowości mlecznej oficjalnie chcielibyśmy rozpocząć z dniem 1 stycznia, ale nie jest to sztywna data, gdyż wszystko zależy od tego, jak szybko dotrą specjalistyczne laboratoryjne urządzenia marki Bentley, jakie zamówił dr. n. wet. Roman Jędryczko.

Waldemar Plantowski, prezes MZHBiPM
FOTO: Andrzej Rutkowski

To właśnie jego laboratorium będzie świadczyć usługę badania mleka, jak i pobierania próbek od krów w gospodarstwie. Chyba że rolnik zdecyduje się sam pobierać próbki metodą „zrób to sam”, to wtedy laboratorium dra Jędryczki dostarczy niezbędne przyrządy. Oczywiście przy pobraniu próbek osobiście przez hodowcę ocena będzie tańsza o ok. 3 zł od jednej krowy na miesiąc. Jeśli ktoś nie ma czasu, aby robić to osobiście, to wówczas próbę wykona pracownik laboratorium zwany zootechnikiem czy też próbobiorcą. Jeśli zamówione urządzenia przyjdą na koniec listopada, a tego się spodziewamy, to jeszcze w tym roku przeprowadzimy próbną ocenę w pilotażowych gospodarstwach, aby wszystko dopracować i potem wyjdziemy z ofertą ogólnie dostępną.

Ocena w pilotażowych gospodarstwach jest potrzebna głównie po to, aby przetestować program informatyczny, jaki został opracowany przy współpracy z jedną z uczelni rolniczych. Ten program, oparty na sztucznej inteligencji, będzie analizował i opracowywał dane laboratoryjne i dostarczał wyniki w jak najbardziej czytelny sposób hodowcom, tak aby szybko i skutecznie mogli z nich skorzystać. Będą to konkretne wskazówki dla hodowcy na przyszłość, dzięki którym może podejmować szybkie decyzje mające pozytywne konsekwencje dla jego stada. Będzie też specjalna aplikacja na urządzenia mobilne, w której łatwo będzie można przeglądać informacje dotyczące stada oraz poszczególnych krów – powiedział prezes Waldemar Plantowski.

Co do programu informatycznego oraz ceny usługi, głos zabrał Dariusz Kołtuniak.

Dariusz Kołtuniak,
członek zarządu MZHBiPM
FOTO: Andrzej Rutkowski

Program informatyczny od strony technicznej jest przygotowany bardzo dobrze, ale może być jeszcze modyfikowany i rozbudowany i to my hodowcy musimy zgłaszać, jakie mamy potrzeby. Ważne jest też to, aby ten program współpracował z systemem IRZ w ramach ARiMR, a także, aby był kompatybilny z komputerowymi systemami zarządzania stada, które mamy w oborach takich firm jak. np. Lely, DeLaval czy też GEA. Wtedy wystarczy jedno wprowadzenie danych dotyczących zdarzeń w stadzie, a informacje będą dostępne we wszystkich systemach, co znacznie ułatwi nam życie. Co do ceny usługi, to będzie możliwie jak najniższa, ale musi też pokryć wszystkie koszty. Trzeba to dokładnie oszacować tak, aby tej ceny po kilku miesiącach nie zmieniać – powiedział Dariusz Kołtuniak.

Plantowski: „Nie możemy zarabiać na hodowcach, bo sami nimi jesteśmy”

Skupmy się na stworzeniu nowej jakości dla hodowców, w przystępnej cenie, natomiast dajmy sobie spokój z porównywaniem do Polskiej Federacji. Idziemy z nową jakością, którą zapewni nie tylko ocena, ale też właśnie system informatyczny. Już wiemy, że przez ten system możemy połączyć się z IRZ-etem i bezpośrednio zaciągnąć do programu naszej oceny wszystkie zarejestrowane sztuki bydła. Potrzebna jest też oczywiście kompatybilność tych dwóch systemów, tak jak zauważył to Dariusz Kołtuniak, co znacznie skróci czas wprowadzania danych dotyczących poszczególnych zdarzeń w stadzie. W naszym systemie komputerowym będą też możliwe zakupy środków do produkcji w firmach współpracujących z nami. To firmy będą musiały dać jak najlepsze ceny, aby na tej platformie sprzedażowej mogły funkcjonować, bo celem jest, aby hodowcy kupowali możliwie jak najtaniej – powiedział wiceprezes mazowieckiego związku Daniel Śliński.

Już się zgłaszają do mnie firmy, które sprzedają kolczyki dla bydła, ale nie zamierzamy dostarczać tych kolczyków hodowcom z marżą, tak jak robi to Polska Federacja, nie możemy zarabiać na hodowcach, bo sami nimi jesteśmy – stwierdził prezes Waldemar Plantowski.

Dlatego najlepiej, jeśli to firma będzie sprzedawała hodowcom kolczyki za pośrednictwem naszej platformy sprzedażowej, przy czym wejście na tę platformę będzie wiązało się z poniesieniem jednorazowej opłaty przez firmę i będzie istniał wymóg, żeby kolczyki na platformie były nieco tańsze niż na wolnym rynku. Dzięki temu firma, co prawda sprzedaje taniej, ale zyskuje dostęp do rzeszy hodowców. To będzie dotyczyć nie tylko kolczyków, ale też wszystkich innych produktów sprzedawanych na naszej platformie – dodał wiceprezes Daniel Śliński.

Daniel Śliński,
wiceprezes MZHBiPM
FOTO: Andrzej Rutkowski

Wynika z tego, że to firmy będą zabiegać o współpracę z hodowcą i będą musiały zaproponować jak najlepsze warunki współpracy, na co od początku stawiał podlaski oraz mazowiecki związek, a teraz dzięki spółce E-OCENA POLSKA mogą realizować to na dużą skalę.

Tworzymy nowe postrzeganie hodowcy i jego potrzeb w produkcji, to hodowca będzie w centrum a firmy świadczące usługi lub sprzedaż będą zabiegały o niego, a nie tak jak do tej pory, że hodowca był traktowany jak dojna krowa. Parafrazując Kopernika można powiedzieć, że wstrzymamy hodowcę a ruszymy firmy. Oczywiście cała współpraca na linii hodowca – firmy będzie odbywać się na partnerskich uczciwych zasadach – kontynuował wiceprezes Śliński.

Uczestnicy spotkania
FOTO: Andrzej Rutkowski

Wysoki poziom merytoryczny przyciągnie hodowców 

Kilka spraw formalnych dotyczących nowej spółki E-OCENA POLSKA Sp. z o.o. omówił obecny na spotkaniu mecenas Marcin Pasternak.

22 października sąd rejestrowy wydał orzeczenie o rejestracji spółki o nazwie E-OCENA POLSKA Sp. z o.o. Jest nadany numer KRS, NIP oraz REGON. Mamy już adres e-mail oraz adres siedziby. Póki co jest to tzw. siedziba wirtualna, czyli wynajęliśmy biuro do odbierania i przekazywania dalej korespondencji. Oczywiście z czasem należy zorganizować normalne, a nie wirtualne biuro. Zostało też podpisane porozumienie z jedną z najlepszych uczelni rolniczych w kraju, która będzie sprawowała patronat merytoryczny nad działalnością spółki. To właśnie wysoki poziom merytoryczny może być głównym atutem przyciągającym hodowców do nowej usługi oceny – powiedział mecenas Marcin Pasternak.

Marcin Pasternak,
mecenas
FOTO: Andrzej Rutkowski

Zanim ruszymy z kampanią reklamową nowej usługi oceny użytkowości mlecznej musimy opracować logo spółki – informował prezes Waldemar Plantowski, a Robert Wołyński przedstawił na spotkaniu kilka wstępnych propozycji.

Ryszard Kuracki pytał o możliwość dofinansowania oceny użytkowości z budżetu państwa na wzór dotacji, z jakiej korzysta Polska Federacja. Prezes Plantowski odpowiedział, że oczywiście podjęte zostaną konkretne starania o dofinansowanie oceny użytkowości mlecznej z budżetu państwa. Ponadto władze spółki oraz związków podlaskiego i mazowieckiego wystąpią do ministerstwa rolnictwa o pozwolenie na prowadzenie ksiąg hodowlanych.

Ryszard Kuracki,
członek zarządu MZHBiPM
FOTO: Andrzej Rutkowski

Z kolei Zbigniew Lisowski pytał o przystawki potrzebne przy pobraniu próbek mleka przy doju automatycznym. Jak się okazuje, takie przystawki, podobnie jak cały inny sprzęt niezbędny do pobrania próbek, zapewni laboratorium dra Jędryczki.

Zbigniew Lisowski,
członek zarządu MZHBiPM
FOTO: Andrzej Rutkowski

Po dyskusji hodowców przyszedł czas na wystąpienia przedstawicieli firm współpracujących z mazowieckim związkiem. Byli to Grzegorz Strantz oraz Dariusz Jóźwiak, reprezentujący firmę Eon. Przedstawili swoją ofertę oraz możliwości dotyczące inwestycji w biogazownie w gospodarstwach mlecznych, bo tym właśnie się zajmują. Piotr Skoczek z Dairy System Poland tłumaczył, co można jeszcze zrobić, aby żywienie stada mlecznego było efektywniejsze i ekonomiczniejsze. Zaś Magdalena Arasimiak ze Stockmeier Group omówiła zasady stosowania płynów myjących używanych przy systemach udojowych, tak aby efektywność ich działania była jak najlepsza.

Andrzej Rutkowski

Więcej na ten temat

CZYM SĄ DOTACJE UNIJNE?

W ramach PROW 2014-2020 będzie realizowanych łącznie 15 działań pomocowych a środki pieniężne będą głównie skierowane do sektora rolnego. Sektor ten jest bardzo istotny z punktu widzenia zrównoważonego rozwoju obszarów wiejskich i wymaga większego i odpowiednio ukształtowanego wsparcia.

Głównym celem pomocy finansowej w ramach przewidzianych instrumentów będzie rozwój gospodarstw rolnych (Modernizacja gospodarstw rolnych, Restrukturyzacja małych gospodarstw rolnych, Premie dla młodych rolników, Płatności dla rolników przekazujących małe gospodarstwa rolne). Premie dla młodych rolników, które zostały przewidziane w nowym PROW mają głownie na celu ułatwienie młodym osobom rozpoczęcie samodzielnego prowadzenia działalności rolniczej w przejmowanych przez nich gospodarstwach rolnych. Najważniejszymi założeniami dla młodych rolników chcących skorzystać z dodatkowej pomocy są: nie ukończenie 40 roku życia, posiadanie odpowiednich kwalifikacji zawodowych, lub zobowiązanie się do ich zdobycia w przeciągu 3 lat od otrzymania decyzji o pomocy, bycie posiadaczem minimum 1ha użytków rolnych przed dniem złożenia wniosku o przyznanie pomocy dla młodego rolnika.

Wszystkie szczegóły dotyczące warunków jakie musi spełnić rolnik by ubiegać się o wsparcie w ramach PROW na lata 2014 – 2020 mogą odnaleźć państwo na stronach AMIRR oraz Ministerstwa Rolnictwa.

CO DAJĄ DOTACJE ?

Obecny PROW jest podobny do znanego już z lat 2007- 2013, jednak została zmieniona jego konstrukcja. W aktualnej formie występuje mniej tzw. działań i pojawiła się możliwość jednoczesnego skorzystania z różnych „poddziałań”. Łącznie zostało stworzone 25 form wsparcia, w tym kontynuacja pomocy z lat poprzednich.  Warto zwrócić uwagę na zmodyfikowane wsparcie z bardzo popularnego działania „Modernizacja gospodarstw rolnych”. Obecnie wartość pomocy będzie uwarunkowana od rodzaju przewidzianych inwestycji. Na największe wsparcie mogą liczyć rolnicy stawiający na rozwój produkcji prosiąt (maksymalnie aż do 900 tys. zł). Na pozostałe inwestycje związane z produkcją zwierzęcą wsparcie wyniesie do 500 tys. zł. Wszystkie pozostałe przedsięwzięcia a także zakupy w gospodarstwie będą mogły otrzymać dofinansowanie w wysokości do 200 tys. zł.

Niezmiennie na mocne wsparcie będą mogli liczyć młodzi rolnicy, którzy oprócz większych dopłat bezpośrednich, mogą spodziewać się „premii” na start wynoszącej 100 tys. zł. Różnica w porównaniu do poprzednich programów polega na tym, że obecnie wypłata nastąpi  w dwóch etapach: pierwszy – 80 proc. Drugi po zrealizowaniu inwestycji i udokumentowaniu wydatków – 20 proc.

Całkowicie nowym rozwiązaniem ujętym w PROW 2014-2020 będzie premia udzielana na restrukturyzację małych gospodarstw. Gospodarstwa takie będą mogły ubiegać się o 60 tys. zł na inwestycje w poprawę swojej dochodowości. W momencie kiedy rentowność zostanie zwiększona będą mogły korzystać z innych form wsparcia z PROW. Natomiast jeżeli właściciel małego gospodarstwa zdecyduje się na jego sprzedanie, wówczas będzie mu przysługiwać rekompensata w wysokości 120 proc. dopłat, które otrzymywałby do 2020 r.

KTO MOŻE UZYSKAĆ DOPŁATĘ ?

Dla wszystkich.

O dotację unijną może się starać każdy rolnik. Wnioski w ramach tego programu można składać od pierwszej połowy 2016 roku. Większość programów nie jest uzależniona od wykształcenia i wieku osoby wnioskującej, nie mniej jednak szczególnie premiowane są pewne określone działania rolnicze mające na celu ogólnokrajową zmianę koniunktury w danym sektorze gospodarki rolnej.

Pieniądze dla hodowców.

W nowych programach dotacji unijnych szczególną uwagę skupiono na producentach prosiąt, mleka oraz bydła. To właśnie oni mogą teraz liczyć na większe dotacje, niż pozostałe gałęzie rolnictwa.

Promocja młodzieży.

W programie PROW 2014-2020 kontynuowane jest dofinansowanie młodych rolników z tytułu „Premia dla młodego rolnika”. Ta dotacja przeznaczona jest dla młodych osób, które w momencie składania wniosku lub poprzedzających ten dzień 12 miesiącach przejęły gospodarstwo i rozpoczęły działalność rolniczą.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *